jaet pisze:
Dziwnym i strasznie upartym dyskutantem jesteś i już nie po raz pierwszy odnoszę takie wrażenie(...)
Na tę konstatację spuszczę litosciwie zasłonę milczenia - odpowiadac ci nie będę. Co najwyzej moge napisac, ze jest ewidentnym złamaniem regulaminu...
jaet pisze:Zarówno dla Winiarskiego jak i Wlazłego to był dopiero start do poważnego grania i oczywistym jest, że prawie każdy w takiej sytuacji zalicza ławkę, to nie jest analogiczna sytuacja do obecnej Szalpuka czy Bednorza, bo obaj taki start mają już za sobą.
Zasadniczo inaczej pojmujemy ten poczatkowy etap kariery zawodnika. Dla mnie jest ciągłością, dla ciebie startem. Albo inaczej - ani Szalpuk, ani Bednorz o "powaznym graniu" nie wiedzieli nic lub niewiele. Jak bowiem mogli wiedziec, skoro nie rozegrali ani jednego meczu, ktgórego stawką był medal badz spadek ? Oczywiście rozmawiamy w kategorii ligi, bo wszyscy tutaj wymienieni grali o jakies medale młodziezowe czy jak Szalpuk IE. No ale znowu własnie ta ciagłośc - taki np junior reprezentant miał mozlwosc w miarę regularnej gry z rówiesnikami, czesto najlepszymi. Tymczasem zalicza ławę klubie. Dla mnie sytuacja podobna jak ten, który przychodzi ze słabszego klubu, w którym grał o pietruchę. Obaj grac przestają.
No i przychodzi moement kluczowy - co komu potrzebne jest do rozwoju? A dlaczego musi to byc gra? Bo ty tak twierdzisz? A może zawodnik ma nadzieję na troche wskazówek od innego, często lepszego trenera? A może grając w słabszym kliubie powielałby tylko swoje złe juniorskie nawyki? A może chce zmierzyc się na treningach z lepszymi, zeby odpowiedziec sobie na pytanie gdzie jest i dokąd powinien zmierzac?
To nie sa sprawy proste i jednoznaczne i nie ma jednego wzorca.
jaet pisze:Jak chcesz się nadal upierać, że ławka może mieć zbawienny wpływ na tego czy owego, to rób to już beze mnie. Już ci już kilkukrotnie pisałem, że w jakichś określonych aspektach i w pojedynczych przypadkach tak, ale tylko regularne granie jest pewną metodą na progres. Nie wydaje mi się, żebym odkrywał w tym przypadku Amerykę, to raczej Ty Wisłę kijem zawracasz
Kompletnie bez sensu. Ja zadnych reguł obalac nie zamierzałem, ani nie zamierzam. Natomiast boje się, ze to ty robisz kompletnie nie rozumiejac, że podstawą gry w siatkówkę (zresztą jakiejkolwiek) jest TRENING. Gra jest konsekwencją treningu, a to, ze nie grasz, skutkiem tego, ze inni są na tym treningu lepsi. Skoro zatem zawodnicy przychodzą do lepszego klubu, to może maja wizję lepszego treningu?
Wracając do Szalpuka - skoro treningi u Blaina i Stelmacha, swietnych przyjmujacych, daja mu niewiel lub nic, to...
jaet pisze:Tak jak pisałem Ci wcześniej, złoci juniorzy z Bahrajnu w 2 lata decydowali o sile swoich ligowych drużyn, a to dlatego że praktyczne wszyscy zaczęli w nich z miejsca systematycznie grać.
Mam inne zdanie, chociaż to co ty napisałeś bedzie jego konkluzją. Otóż oni grali i stanowili o sile druzyn, poniważ ROBILI POSTEPY. Zapewniam cię, że nie jest zupełnie wykluczone zrobienie postepu na treningu...
Znowu wracając do Szalpuka - postawię majatek na to, ze szbciej nauczy się odbierac (o ile w ogóle) uporczywie trenujac niz uporczywie grając...