kamil1999 pisze:maniek009 pisze:Spiridonov w Radomiu?
A skąd to sensacyjne info?
Ło Matko - co za rok. Epidemie i zarazy to jeszcze małe piwo. Dopiero teraz nadciąga totalny kataklizm.
![:]](./images/smilies/icon_lol.gif "Laughing")
johnnyrotten pisze:.
To, że Boyer ma doświadczenie w kadrze, to jeszcze o niczym nie przesądza. Niektórzy robią z niego jakąś gwiazdę, a prawda jest taka, że gdyby jego potencjał był naprawdę tak ogromny, to nie grałby w Weronie, tylko np. zamiast Rychlickiego czy Ghafoura w Lube. Kwestie charakterologiczne, o których wspomniałem, mają znaczenie. Siatkówka to sport zespołowy, a widać, że Boyer nie od wczoraj ma przerośnięte ego - sprawiał problemy trenerowi już w Chaumont dwa lata temu, a bójka z Ngapethem dobrze nie wróży jego przyszłości w reprezentacji.
Tylko z kim się już Earvin w ostatnich latach nie bił - poczynając od konduktorów TGV, a skończywszy na niedawnych burdach w brazylijskich barach, gdzie podszczypywał nieznane mu zupełnie kobiety i trafił za to do aresztu
Ngapeth ma przecież też od 10 lat ostrą "kosę" na przykład z zasadniczo spokojnym i bezkonfliktowym Antigą, więc akurat z nim konflikt to nie jest żaden papierek lakmusowy. Z drugiej strony można zauważyć, że roczna współpraca Boyera ze Stojczewem w Veronie - mimo naszych obaw sprzed roku - zakończyła się bez skandali, czego nie da się powiedzieć o wcześniejszej współpracy Stojczew-Ngapeth w Modenia, która tuż po zakończeniu sezonu 2017-18 doprowadziła do publicznego i wielkiego prania brudów przez zawodników przed kamerami, w regionalnej, modeńskiej telewizji i procesu sądowego miedzy klubem i Rado, który wlecze się do tej pory.
Jeżeli chodzi zaś o same zarobki to pozycja Boyera w Serie A1 w dwóch ostatnich latach suma summarum była akurat znacznie lepsza niż Kamila, czy nawet Ghafoura, bo młody Francuz zarabiał za sezon w Veronie około 250 tysięcy Euro netto, podczas gdy Rychlicki w swoim pierwszym sezonie w lidze włoskiej Ravennie tylko 70 tysięcy, a Ghafour w poprzednim sezonie w Monzy - tutaj nie mam pewnych informacji - strzelam że raczej nie więcej niż 150 tysięcy. Z wysokością kontraktu zwykle związana jest też wysokość odstępnego - nie od rzeczy będzie wspomnieć, że Lube za rozwiązanie kontraktu Rychlickiego w Ravennie musiało zapłacić odszkodowanie równe wysokości jego dotychczasowej umowy, czyli mówiąc wprost przesadnie nie wykosztowało - tym bardziej że nie zapominajmy, że za rozwiązanie umowy z Cwetanem Sokołowem Civitanova sama zainkasowała w tym samym okresie od Zenitu Kazań gigantyczne jak na siatkówkę odszkodowanie.
W razie pozyskania rok temu przez mistrzów Włoch na miejsce Sokołowa nie Rychlickiego oraz Ghafoura innego, bardziej cenionego w tym okresie atakującego "pod ważnym kontraktem": Zajcewa, Nimira, czy Boyera - ponieważ sumy rekompensat finansowych dla dotychczasowych klubów za zerwanie kontraktu były wówczas wielokrotnie wyższe (podobnie jak Sokołowa - którego wcześniej koniecznie chciał mieć w składzie Zenit i gotów był za to zapłacić), Lube musiałoby znacznie głębiej sięgnąć do portfela, na co najwyraźniej nie byli gotowi.
Nie jest też żadną tajemnicą, że w ubiegłym roku właśnie pod Boyera wiosną robiła podchody inna drużyna z czołówki Serie A1 Trentino, ale kiedy usłyszeli że musieliby wypłacić oprócz sumy kontraktu Francuzowi circa drugie tyle - czyli 250 tysięcy Euro - dotychczasowemu klubowi, to łatwo można zrozumieć, dlaczego tak szybko dali sobie z tym spokój.
https://www.larena.it/home/sport/calzed ... -1.7340798
Transfery więc to oprócz pieniędzy jakimi się dysponuje, często także kwestia dostępności zawodników na rynku, a tutaj z powodów trwającej epidemii chwilowo dużo się zmieniło (już poza tym że Boyerowi upływa w tym roku dotychczasowy, wspomniany bardzo dobry, wysoki kontrakt jaki miał w Veronie) bo nie sposób nie zauważyć że akurat w tym okienku transferowym przestała mieć praktyczne jakiekolwiek znaczenie wpisywana do siatkarskich kontraktów klauzula wykupu.
Ponieważ raz, że nikogo na to dziś nie stać, a dwa że w sytuacji "nadpodaży" klasowych zawodników pozostających ciągle bez kontraktu na rynku, nie ma takiej potrzeby aby kogoś skądś musieć odkupywać. Jak zdradza Werbow w wywiadzie jaki dał kilka dni temu - dobrego zagranicznego zawodnika z ligi włoskiej, za którego wykup kontraktu musiałby zapłacić spore pieniądze, nieraz równe 50%, czy nawet 100% wysokości dotychczasowego kontraktu, teraz bez wypłacania odszkodowania może mieć za darmo, a zarówno kluby włoskie, jak i menadżerowie samych zawodników na wyścigi sami się do niego zgłaszają z propozycjami, aby Kuzbass kontrakt jakiegoś siatkarza chciał teraz przejąć. To jest zresztą - nie ma co ukrywać - także i casus w naszym kraju Mateusza Bieńka, na którego scedowaniu kontraktu na inny klub - pewnie skończy się na tym, że będzie to "Skra", Lube chce obecnie zwyczajnie zaoszczędzić.
A.G.: Nie stawiałem żadnych warunków przed objęciem klubu, ale oczywiście bardzo cieszę się z tego, że Klemen dołączy do drużyny, bo to bardzo dobry, mocny zawodnik, który już zna mój sposób pracy. 
