asps pisze:Także jedyny AZS w lidze zapowiada się nam na czarnego konia rozgrywek, top 6 z takim składem to powinien być plan minimum
Mam nadzieję, że to ironiczny uśmieszek. Wciąż AZS nie jest
żadnym faworytem do szóstki, gdzieżby miał to być plan minimum?
Zaksa, Jastrzębski, Resovia, Skra, Zawiercie i Warszawa (jeśli się nie rozsypie) to drużyny na papierze
wyraźnie silniejsze niż Olsztyn.
Zgadzam się, że jak na budżet, to skład kapitalny. Obaj Amerykanie wydają mi się świetnymi ruchami, DeFalco był gwiazdą rozgrywek uniwersyteckich, potem bardzo solidne sezony w piekielnie silnej lidze włoskiej, Averill bezsprzecznie najlepszy środkowy ligi francuskiej. Irańczyk to oczywiście ryzyko, ale warto je podjąć, bo wygląda na fajne wzmocnienie siły ataku, a zawsze jest jeszcze Holender, jak Salehi nie wypali.
Mam duże obawy jedynie do Firleja. W ostatnim sezonie często musiał być zmieniany przez Nowosielskiego, miewa problemy z dokładnością i utrzymaniem formy przez sezon. Przydałby się solidny doświadczony wolniej grający zmiennik.
Można trochę obawiać się powtórki ostatniego sezonu - niezbyt dobre przyjęcie, bo Salehi, wchodzi Adringa i nie ma ataku na lewym, dodatkowo niezbyt dokładny rozgrywający.
Ale jest jedna piekielnie ważna różnica - maszyna o nazwisku Butryn, kolejny znakomity transfer po Amerykanach. Zresztą liczę na to, że DeFalco nie będzie dziurą na lewym, a szybsza gra Firleja i upodobanie do gry środkiem (Averill, Poręba to środek niewiele, jeśli w ogóle, gorszy od Zaksy, change my mind) zamaskuje ewentualne niedostatki.
Pozostaje jedna niewiadoma - atmosfera. No ostatnio nie było z tym za dobrze. Castellani trochę już dziaduje i potrzebna jest samo-napędzająca się maszyna. Amerykanie raczej nie będą mieć z tym problemu, tak jak i Butryn, muszą wyciosać z tej smutnej ostatnio drużyny więcej energii. Pytanie, czy zaaklimatyzuje się Irańczyk i nie będzie za bardzo obok, z Kubańczykiem ostatnio nie było chyba różowo...