Do kalendarza już się odniosłem, jest skandaliczny. Zaksa powinna mieć przynajmniej jeden dzień odpoczynku więcej, a także wraz z Warszawą móc spędzić święta z najbliższymi.MAG siatki pisze: ↑7 kwie 2023, o 15:41Oczywiście możesz napawać się porażkami i tylko porażkami piłkarzy. Twój wybór. Przypomnę, że ZAKSA też przechodziła trudne etapy w swojej historii i jej fani nigdy się od niej nie odwrócili, zatem nie pisz mi tu o kibicach sukcesu. Odnieś się lepiej merytorycznie do obecnego kalendarza rozgrywek w PO z położeniem nacisku na "merytorycznie" i bez zabawnej analogii do piłki nożnej. Uważam, że uczciwe byłoby przynajmniej przesunięcie tych spotkań z Projektem z 9 i 10 kwietnia na 10 i 11 kwietnia, czyli raptem o 1 dzień. Zabrakło dobrej woli.Orzi pisze: ↑7 kwie 2023, o 12:55Kibic Zaksy jest kibicem sukcesu? Co za niespodziankaMAG siatki pisze: ↑7 kwie 2023, o 12:17
A może by tak trochę więcej empatii wobec tych zawodników i całego sztabu, którzy z powodzeniem reprezentują nasz kraj na arenie międzynarodowej. To są tylko ludzie, nie roboty. Mają swoje rodziny i tylko jedno zdrowie. Uważasz, że tak intensywne granie jest czymś normalnym, a prezesi są nieomylni? Zapewniam Cię, że piłkarze nie grają co 2-3 dni, a potem dzień po dniu. Przykład ZAKSY: 6 kwietnia o godz. 20.30, a następnie 9 kwietnia o 14.45 i 10 kwietnia o 14.45. Już pomijam samą podróż, bo zawodnicy ci wrócą do Kędzierzyna-Koźla najwcześniej 7 kwietnia około godziny 16.00. A kiedy czas na regenerację
Nikt w piłce nożnej nie stosuje takich standardów i nie pociskaj tu takich bzdetów. A jak chcesz pogadać o kopanej, to zmień forum, bo nie chce mi się więcej odnosić do dyscypliny sportu, która przez ostatnie 30 lat przynosi nam jedynie wstyd i blamaż, a mimo to wciąż nie stanowi dla lemingów peryferyjnej dyscypliny Widocznie te lemingi mają coś z masochizmu, ale to ich problem. Wolę oglądać zwycięzców i zakładane na ich szyjach medale, co w kopanej od paru dekad brzmi jak science fiction Ostatni wielki sukces to srebro na IO w Barcelonie - 1992 rok. Na temat piłki klubowej szkoda sobie nawet strzępić języka, skoro przegrywamy nawet z zespołami z San Marino, Andory i Cypru. I to są właśnie te wspomniane przez Ciebie "peryferia" światowego sportu
Ja oglądam daną dyscyplinę, bo mi się podoba akurat ta gra i kibicuję zawodnikom, bo w jakiś sposób jestem z daną drużyną związany, no ale. Jeśli jedynym kryterium kibicowania na być sukces, to trochę przykre.
Pojazd po Piłce nożnej po prostu był bez sensu, nie lubię takiego przekomarzania się która dyscyplina jest lepsza.