Z Rohnki może też by zrobił Walińskiego, ale nie zrobisz Fornala. Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi, to przedstawię to na liczbach. Są zawodnicy, którzy mają talent (dajmy na to skill 8), są zawodnicy bez/z niewielkim (dajmy na to skill 2). Ci ze skillem 8 prędzej czy później gdzieś się wybiją tak czy tak, zostaną 8, staną się 10-ką, albo spadną na jakąś 6. I podobnie z tymi drugimi, mogą z dwójki pójść na 4, może w jakimś wybitnym przypadku na 5-6, albo zostać na 2 lub w ogóle wypaść. Rohnka też na poziomie PlusLigi wiele nie pograł, może jakby pograł to zostałby 4 a może nie. Pisząc o nim wyżej "nikim konkretniejszym niż został by nie został" bardziej miałem na myśli, że nie odegrałby jakiejś bardziej kluczowej roli typu nie został kadrowiczem, ale może z "2" na "3" by awansował, kto wie. Jak to mówił Noworoczny wyżej takie rzeczy to się wie po fakcie. Na Walińskiego w pewnym momencie ktoś postawił i został Walińskim, ale choćby postawiły większe kluby i więcej to wyższego poziomu by nie osiągnął, bo wykręcił maxa z tego co mógł. Rohnka, czy tam Peszko nie wykręcili. Czy nie chcieli, nie mogli, nie dano im szansy to by trzeba ich zapytać. A może po prostu osiągnęli swój sufit, tylko był on niżej niż u Walińskiego.
Oczywiście jak od wszystkiego są wyjątki i znajdziesz gościa jak Matteo Martino, który skalę talentu miał ogromną a skończył jak skończył. No ale to tylko wyjątek potwierdzający regułę. Plus oczywiście ludzie, których położyło zdrowie, no ale na to już nikt nie ma wpływu.
Streeter