Dziwi mnie trochę Twoje podejście do meczu. Skoro w lidze rządzi prawo bogatszego, to czemu ostatnie MP zdobyła Skra? Większy budżet miał i AZS Olsztyn i Jastrzębski Węgiel. Trochę w tym poglądzie jest przesady.Karolina pisze:No cóż, jeśli chodzi o ligę, to tu chyba rządzi prawo silniejszego (czytaj bogatszego). Już w ubiegłym sezonie, komentatorzy widzieli tylko jedna mocna drużynę, jedna racje w meczach ze Skra. I chyba to się nie zmieni, do czasu następnego lidera w PLS. Sędziowie cóż, prawda jest taka, że im wolno wszystko, maja to zagwarantowane w przepisach.
23.2.3 Sędzia pierwszy ma prawo decydować o wszystkich sprawach dotyczących gry, w tym również w sprawach nie objętych Przepisami. i już czuje się bezradnie...
Co do Mariusza Wlazłego to jest jeden wielki cyrk. Nie dziwię się Lozano, że siedzi w Argentynie - bo mnie na takim meczu, po takich ME chyba trafiłby lekki szlaczek... ręce opadają, brak słów... ja nie potrafię zaufać Wlazłemu i nie zazdroszczę decyzji, jaką przed IO (mam nadzieje, że awansujemy) będzie musiał podjąć Raul Lozano, a już z całą pewnością nie dziwię się reprezentantom, którzy mieli odwagę zabrać głos w sprawie absencji Wlazłego na ME - Świderski może narzeka na swoje urazy, ale gra i tu i tu...
Co do postawy sędziów to mylili się oni na niekorzyść każdej drużyny. Mniej więcej po równo. Raz pilkę w boisku policzyli jako aut dla Skry raz dla Olsztyna. Nie przesadzajmy!
Żółta kartka dla kapitana Olsztyna w moim przeświadczeniu była średnio zasadnym posunięciem. Nie mniej zawodnicy Olsztyna mają podświadome przeświadczenie o swojej nieomylności i chcą tym przeświadczeniem zarażać innych. Reagują żywiołowo na w ich mniemaniu niesłuszne decyzje sędziów, czasami nawet zbyt żywiołowo. Nie dziwi mnie zatem, mało sympatyczne, podejście sędziów do tej drużyny. Często przesadzają, a potem jest pretensja do sędziów o niesłuszne decyzje. Ponadto w tej sytuacji nie mieli racji, było po bloku. Gdyby nie zareagowali tak ostro pewnie kartki by nie było. Sami są sobie winni.
Co do meczu, to widowisko należało do przeciętnych. Po obu drużynach można było się spodziewać wyższego poziomu gry. Pierwszy set to kompromitacja Skry i świetna gra Olsztyna. Naprawdę AZS'owi nalezą się brawa za taką postawę. Później karta się odwrócila. Wzmocnienie przyjęcia przez Bąkiewicza pozwoliło Skrze grać skuteczniej i wygrać dwa następne sety. W czwartym wydawało by sie, że jest już po meczu, ale Olsztyn się obudził i doprowadził do remisu 2:2. Tie-break to już wygrana Skry. Co warte podkreślenia Skrze udało się wywieźć dwa bardzo cenne punkty z Olsztyna. Mogą one mieć decydujące znaczenie do końca fazy zasadniczej PLS.
Wlazły zagrał dobry mecz. Jego dyspozycja spewnością cieszy fanów Skry, jednak pozostaje pytanie co z jego postawą w reprezentacji. Wlazły w niej by się bardzo przydał. Pytanie tylko czy będzie w niej chciał grać (czyt. nie będzie skurczy mięśni).
Pozdrawiam