Verva Warszawa Orlen Paliwa 2019/2020

[drukjul]

18:14 Projekt Warszawa także w II secie jest na razie górą. Kazik śpiewał, że artysta głodny jest bardziej płodny. Może tak samo jest ze sportowcami i siatkarz nieopłacony jest mocniej wkurzony?

Dziwi mnie to, że Grobelny nie gra na ataku. W Lubinie z tego co kojarzę wspomagał zespół. No chyba, że AA znajdzie nowego super zawodnika znikąd
Edit. Chodzi mi oczywiście o Kubę Kropka na ataku

Kropek na prawym ataku sobie dziś zaskakująco nieźle radzi. A Grobelnego pamiętam z Radomia, że kilka lat temu zdarzało mu się grać wtedy i na libero. Co prawda straszna chudzina była jeszcze wówczas z niego.

[keczup]

Nazwy Projekt Warszawa używa także spiker, więc faktycznie coś jest na rzeczy. A Kowalczyk wygląda, jakby pół kariery grał na ataku.

[krzysiu]

Jakieś przecieki są ,że Orlen po wsparciu naszej repki w siatkę i ligi w nogę teraz dołozy się w Warszawie w siatkę

[Aranger]

Żeby nie było, że to jakieś anonimowe informacje, to trzeba wejść na twittera Żelisława Żyżyńskiego, który twierdzi, że klepnięte. Oby, bo o znacznie bardziej wiarygodne źródło chyba ciężko w naszym środowisku siatkarskim.

Świetny występ Warszawy dzisiaj, a na czele znakomity Kwolek, liczę że to takie solidne preludium tego co Bartosz nam pokaże w trakcie sezonu.

[keczup]

Nie wiem, kto im dołoży, ale chłopaki z Warszawy wydają się o to nie martwić w żadnym stopniu i grają jak z nut.

Kwolo wygląda jak po długich wakacjach. Nie wiem, kiedy zdążył się zregenerować, ale energii ma po sam sufit.

[lukecik]

Żelek pisze na tt, że to już deal klepnięty. Mam tylko nadzieję, że poważnie zainwestują w klub, by z roku na rok coraz więcej znaczyć w kraju, a przede wszystkim w Europie. Dość już mam inwestycji w naszą kopaną, która obojętnie ile się w nią zainwestuje, non stop się kompromituje, a i tak na tle zagranicy finansowo wyglądamy gorzej niż źle. Przy poważnym wkładzie finansowym w siatkówkę, możemy dorównywać najlepszym, czytaj rosjanom i Włochom.
Jakieś transfery też by się przydały, bo po odejściu Łukasika i VVD zrobiły się dziury. Ale pomału, najważniejsze, żeby ogłosili najpierw, że klub uratowany.

[keczup]

Kropek skończył mecz. W trzecim secie do 17. MVP po stronie JW ex-warszawiak Vigrass, po stronie warszawskiej (i w całym meczu) Brizard.

[drukjul]

Żeby nie było, że to jakieś anonimowe informacje, to trzeba wejść na twittera Żelisława Żyżyńskiego, który twierdzi, że klepnięte. Oby, bo o znacznie bardziej wiarygodne źródło chyba ciężko w naszym środowisku siatkarskim.

Dobre chęci wejścia Orlenu w sponsoring to jedno, ale także od strony formalno-prawnej musi się jeszcze wszystko zgadzać, a z tym naprawdę mogą być jeszcze bardzo duże problemy. W Onico SA od minionej środy mamy nie tylko dwie rady nadzorcze, ale także dwa całkiem różne zarządy, a że jedne i drugie władze spółki uważają się za jedyne i że druga strona bezprawnie przywłaszczyła sobie tytuły i prawa do zarządzania spółką, to sytuacja przynajmniej aż do walnego zgromadzenie akcjonariuszy zwołanego dopiero na 12 listopada na razie wydaje się być patowa. Kto wie zresztą, czy całej tej kwestii związanej z obecną dwuwładzą w Onico nie będzie musiał rozstrzygnąć sąd. A to oczywiście może rzutować na ważność umów, jak np. sprzedaż pakietu kontrolnego akcji zawieranych w imieniu obecnego właściciela klubu siatkarskiego przez tych, czy innych przedstawicieli spółki.

Świetny występ Warszawy dzisiaj, a na czele znakomity Kwolek, liczę że to takie solidne preludium tego co Bartosz nam pokaże w trakcie sezonu.

Projekt Warszawa wypadł na tle JW naprawdę bardzo dobrze, ale trzeba zauważyć, że siatkarze Ptoków wyglądali tak jakby dzisiejszej nocy w kopalni fedrowali na przodku i wyrąbali przynajmniej 30 metrów chodnika.

[Lynn]

https://www.youtube.com/watch?v=podQ8lP ... Vmkcw9ZKds

mecz zaczyna się od 45 minuty

[Son]

Myślę, że żadne przedsiębiorstwo państwowe nie będzie spłacać długów prywaciarzy w imię idei klubu siatkarskiego, który z roku na rok się nie osłabia. Może chcą wejść, wspomóc w utrzymaniu składu, ale nie spłacić długi, lub je umorzyć. A poza sponsorem potrzebny jest jeszcze właściciel.
Oby Warsaw shore utrzymało chociaż taki skład jak dziś. Do tego jakieś młodziki na rezerwę i można grać. Są lepiej zbilansowani niż JW, regularnie stawiające na atak kosztem przyjęcia. Może dlatego JW od 5 lat nie potrafi wygrać z Zaksą.

[qtp]

Oby Warsaw shore utrzymało chociaż taki skład jak dziś.

A nos koledze rośnie

A co do pierwszej części to jeśli faktycznie ma wejść Orlen(albo inny sponsor) to czuje że oni to załatwią jakimś szwindlem z papierami/zmianą regulaminu/przekazanim licencji czymś takim. Tak takie sprawy załatwia się w dzikich krajach, a skoro wmieszał się w to Obatel to szanse na takie rozwiązanie znacznie wzrastają.

[Son]

Po pierwsze to nie jestem twoim kolega, a po drugie wskaż post w którym życzę upadku Warszawy.
Ja piszę jak widzę sytuacje klubu, ale ty musisz robić wycieczki personalne w stronę kibiców KK.

[qtp]

Wystarczy przeczytać ostatnie 20 str tego wątku, na każdej kolega zamieszczał po kilka postów, wszystkie w bardzo podobnym tonie.

Oglądałem spotkanie urywkami, czy Projekt zagrał tak dobrze czy JW tak słabo?

[keczup]

Wystarczy przeczytać ostatnie 20 str tego wątku, na każdej kolega zamieszczał po kilka postów, wszystkie w bardzo podobnym tonie.

Oglądałem spotkanie urywkami, czy Projekt zagrał tak dobrze czy JW tak słabo?

Warszawski Projekt grał dobrze, przy czym gracze JW im specjalnie nie przeszkadzali. Kilka bardzo ładnych akcji, dobrych obron i efektownych ataków. Gra dobrze prowadzona przez Brizarda. Krótko mówiąc - dyspozycja wydaje się niezła.

[Aranger]

Statystyki wspomnianego meczu: https://pbs.twimg.com/media/EHPmwXJX0Ac ... name=large

[Bartek O]

Nazwy Projekt Warszawa używa także spiker, więc faktycznie coś jest na rzeczy.

Na stronie cev.eu jest już nawet logo zespołu Projekt Warszawa.

[lobmar]

Nazwy Projekt Warszawa używa także spiker, więc faktycznie coś jest na rzeczy.

Na stronie cev.eu jest już nawet logo zespołu Projekt Warszawa.

Co to za sponsor.Pachnie tu jakimiś kombinacjami.

[keczup]

Nazwy Projekt Warszawa używa także spiker, więc faktycznie coś jest na rzeczy.

Na stronie cev.eu jest już nawet logo zespołu Projekt Warszawa.

Z tego co wiem drużyna z Warszawy na udział w Lidze Mistrzów miała dostać fundusze od stołecznego ratusza, stąd być może taka nazwa na stronie CEV. Niewykluczone, że ewentualnie nazwa z +lidze będzie inna. O ile w ogóle będzie.

[drukjul]

Nazwy Projekt Warszawa używa także spiker, więc faktycznie coś jest na rzeczy.

Na stronie cev.eu jest już nawet logo zespołu Projekt Warszawa.

Z tego co wiem drużyna z Warszawy na udział w Lidze Mistrzów miała dostać fundusze od stołecznego ratusza, stąd być może taka nazwa na stronie CEV. Niewykluczone, że ewentualnie nazwa z +lidze będzie inna. O ile w ogóle będzie.

Kadziu miał kiedyś program, który się nazywał Kadziu projekt, czy project. Może teraz postanowił sobie kupić klub?

[Noworoczny]

Orlen ma potężną ofensywę. Ma sporo stacji za granicą i zamierza je teraz przebrandować na Orlen, bo wcześniej one się nazywały Star czy jakoś tak.

I jaką docieralność ma F1 a jaką drużyna siatkarska z Warszawy? Czy ta druga liczba osiąga 10-15% tej pierwszej? A może choć 1%?

Najlepiej odpowiedz sobie sam uczciwie na pytanie, jaka jest "docieralność" osoby Kubicy, ostatniego kierowcy w stawce w praktycznie każdym wyścigu F1 do Niemca, czy Czecha i czy to na pewno jest w ogóle reklama dla jego sponsora, czy raczej może jednak anty-reklama dla reklamodawcy.

Na szczęście telewizyjna popularność F1 w takich Czechach jest praktycznie zerowa, więc niezależnie czy Kubica jest pierwszy, czy ostatni na mecie, to nie ma to tak naprawdę jeżeli chodzi o skuteczność kampanii reklamowej, której Polak jakoby miałby być gdzieś symbolem żadnego, najmniejszego znaczenia.

Także u nas mimo dużego szumu medialnego wokół Kubicy, liczba tych którzy oglądają wyścigi w bieżącym sezonie na wszystkich kanałach jeszcze nigdy nie przekroczyła nawet 1 miliona widzów (nawet w niekodowanym TVP Sport, odbieranym na 98% powierzchni Polski średnia oglądalność z pierwszych 8 wyścigów to śmieszny wynik poniżej 300 tysięcy) co przekładałoby się i tak zaledwie na 2.5% wszystkich Polaków, czyli mówimy o reklamie, bądź antyreklamie za 50 milionów złotych rocznie skierowanej tak naprawdę do bardzo nielicznej garstki kibiców tego śmiertelnie nudnawego sportu motorowego. Złożonej pewnie zresztą w dużym procencie także z chłopców w wieku 8-16 lat, którzy sami nie mają jeszcze prawa jazdy i samochodu, więc co za tym idzie na stacjach nie kupują benzyny.

Teza, że kampania wspierania startów Kubicy w F1 za takie olbrzymie pieniądze nawet w Polsce, a tym bardziej w Niemczech, czy w Czechach z punktu wiedzenia korzyści ekonomicznych dla Orlenu ma jakikolwiek sens, porównując choćby samą lichą oglądalność wyścigów i nieliczną garstkę konsumentów która się wyścigami tej serii w każdym z tych krajów interesuje, po prostu nie da się nijak obronić.

A obecną popularność Kubica w Polsce zawdzięcza niestety bardziej dowcipom o sobie - tutaj rzeczywiście Robert ma duży i pewnie wciąż jeszcze nie wykorzystany w pełni potencjał reklamowy, jeżeli przypomnieć sobie choćby legendarnego skoczka Eddiego Edwardsa. Ale to już raczej fenomen czysto socjologiczny, czy kulturowy niż sportowy.

Porównanie Kubicy z Eddiem Edwardsem to chyba najmniej trafne porównanie, jakie w życiu widziałem. Serio serio. W zasadzie po takim porównaniu winienem odpuścić sobie dalszą polemikę. Nie robię tego z szaconku dla Athosa.

Robert jest znakomitym kierowcą, co również w tym sezonie udowodnił.
Jasne, że Williams w tym sezonie nie zachwycał (eufemizm), ale możliwość umieszczenia logotypu nawet na bolidach Williamsa, ale w F1, ma swoją wartość.

[keczup]

W pewnym stopniu porównanie do Eddiego słuszne, tylko w głównej mierze winę za to bierze Williams, który upodla Kubicę. Robert talent bez dwóch zdań ma - wystarczy wspomnieć, że przed samym wypadkiem podpisał kontrakt z Ferrari i gdyby nie feralny rajd siedziały w kokpicie czerwonej strzały. Kto wie, jakby się wówczas jego kariera potoczyła. Ambicje i predyspozycje były. Natomiast teraz trudno jest ocenić go jako kierowcę. Williams fatalnym bolidem, jeszcze fatalniejszą strategią i fatalną do kwadratu polityką zaciera obraz jego umiejętności.

W ostatnich dniach w siedzibie Orlenu gościł Pan Gunther Steiner, szef amerykańskiego zespołu Haas, którego jednym z kierowców jest Grosjean. Człowiek, dla którego dojechanie do mety jest sukcesem - udało się to w połowie tegorocznych wyścigów. To dopiero specjalista!

[Noworoczny]

W pewnym stopniu porównanie do Eddiego słuszne,

Taaaak? Napraaawdę? Czy Eddie wygrał kiedyś konkurs z cyklu Grand Prix?

[Son]

A onico ma większa docieralnosc do Czecha? Mimo wszystko uważam, że więcej osób na świecie chciałoby mieć fotel kierowcy w Williamsie, niż miejsce w składzie Warszawy.
A swoją droga myśle, ze więcej osób na świecie stwierdzi, że siatkówka jest nudna niż F1. Ale skory ty tak mówisz, to pewnie tak jest...
W ogóle chyba komentarze, ze jeden sport jest nudny są trochę nie na miejscu.

[Noworoczny]

Może zamiast przepychanek najlepiej podeprzeć do jakimiś badaniami?

[drukjul]

W pewnym stopniu porównanie do Eddiego słuszne,

Taaaak? Napraaawdę? Czy Eddie wygrał kiedyś konkurs z cyklu Grand Prix?

Eddie, co byś o nim nie mówił był prawdziwym sportowcem i brał udział w rywalizacji, gdzie w 95% o miejscu na podium i o wyniku decyduje sam człowiek, a tylko w 5% procentach kombinezon.

A akurat w F1, przynajmniej od czasów kiedy Senna, ostatni autentyczny fenomen toru wyścigowego przeniósł się z Lotusa do Hondy 35 lat temu, te proporcje zależności bolid/człowiek i wpływu na wynik jak twierdzi bardzo wielu obserwatorów są dokładnie odwrotne - o miejscu na mecie w 95% decyduje bolid, a najwyżej w 5% człowiek. Więc całkiem zasadne i nie od dziś zadawane są pytania, czy to w ogóle jest jeszcze sport.

A onico ma większa docieralnosc do Czecha? Mimo wszystko uważam, że więcej osób na świecie chciałoby mieć fotel kierowcy w Williamsie, niż miejsce w składzie Warszawy.
.

Wiesz ile Czechów ogląda F1? Procentowo mniej więcej tyle ile Polaków w ubiegłym roku, kiedy z powodu tego, że premier naszego rządu wyraził się brzydko o panu Kubicy i trzeba było ten fakt jakoś przykryć, Orlen nie zafundował mu miejsca w wyścigowej stawce, co prawda rzeczywiście w najsłabszym bolidzie (żadnej innej alternatywy nie było) za 50 milionów złotych rocznie. Średnia oglądalność wyścigów F1 w Polsce w kodowanej Eleven Sports nie przekraczała wówczas wtedy 200 tysięcy widzów - czyli śledziło to co się F1 dzieje na bieżąco mniej niż 0.5% Polaków.

Zresztą i w tym roku już z Kubicą oglądalność Grand Prix Rosji 29 września sumując razem widownie kodowanego kanału Eleven Sports i otwartego TVP Sport, do którego praktycznie 100% Polaków ma bezpłatny dostęp to .... trochę ponad 500 tysięcy widzów. I to w najlepszym paśmie oglądalności.

Myślę, że transmisja live z autostrady A1, gdyby ją nadawała w otwartym kanale publiczna, mogłaby wzbudzić już większe zainteresowanie niż wspomniany wyścig F1.

[keczup]

W pewnym stopniu porównanie do Eddiego słuszne,

Taaaak? Napraaawdę? Czy Eddie wygrał kiedyś konkurs z cyklu Grand Prix?

Polecam czytać ze zrozumieniem. Wspomniałem, że chodzi o jego jazdę w williamsie. Co więcej, wspomniałem, że Kubica był wielkim talentem F1, więc nie szukaj na siłę zaczepki.
A co do analogii - Williams z Kubicą i Russellem w kokpicie większość wyścigów kończy w ogonie stawki, zupełnie jak Eddie.
Ponadto Eddie zaskarbił sobie sympatię, a to chyba równie ważne, co osiągnięcia sportowe. Dlatego też używanie jego osoby, jako synonimu porażki jest na dobrą sprawę głupie.

[Didek]

F1 to F1. Jak należysz do rodziny to w świecie sportów motorowych grasz w ekstraklasie. I wcale nie jest ważne miejsce w tym, czy w innym wyścigu. Sponsor zespołu F1 ma dużą wartość marketingową za granicą, zwłaszcza dla firmy z branży.
Czytając dyskusje, iż Wrona ocenia szansę na 95 %. A co ma powiedzieć? W Żużlu jeden z zawodników powiedział, iż klub mu wisi kasę to już odezwały się głosy, iż klub z Gorzowa za to nawtyka mu kar, tak iż wyjdzie na 0 z zawodnikami. Ciągle obowiązuje zasada, iż o klubie albo dobrze albo wcale. Nawet o Stoczni Szczecin zawodnicy do końca dobrze się wypowiadali. Właściwie to do czasu, aż zaległości urosły do poziomu, iż można było zerwać kontrakt z winy klubu.
Obecnie sytuacja zapewne jest podobna. Jak są zaległości to nikt głośno tego nie mówi, aby kar nie dostać. Pewnie wszyscy czakają, aż będzie można zerwać kontrakt z winy klubu. Później im się język otworzy.
Nie wierzę w projekt Warszawa. Nie wierzę, iż sponsor wyskoczy jak królik z kapelusza. Marketingowo to się nie klei. Każdy sponsor chce, aby o ich sponsorowaniu było głośno. Dlatego na wczesnym etapie się reklamuje i firmuje swoją marką klub. A tutaj cisza. Dodatkowo, sponsor chce się kojarzyć z sukcesem a nie z porażką i uwikłaniem w wieloletnie spory sądowe. A na to w Warszawie się zanosi. Dodatkowo, jak klub upadnie to słabo wpłynie na wizerunek spondora.
Drużyna z Warszawy w siatkówce jest potrzebna. Bo świadczy, iż to sport także w dużych miastach a nie gdzieś w małych miasteczkach gdzie nie ma dobrej piłki. Trzymam kciuki, ale pieniądze nie rosną na drzewie. Za dużo znaków zapytania, aby być optymistą.

[Bartek O]

Nazwy Projekt Warszawa używa także spiker, więc faktycznie coś jest na rzeczy.

Na stronie cev.eu jest już nawet logo zespołu Projekt Warszawa.

Co to za sponsor.Pachnie tu jakimiś kombinacjami.

Absolutnie nie masz racji !! O żadnych kombinacjach mowy być nie może! Szef NIK jest już po urlopie i stoi na straży prawa oraz sprawiedliwości !
Ale poważnie, również jestem ciekawy co z tego wyjdzie. Zresztą niech uratuje ich ktokolwiek, nazywają się jakkolwiek, byleby siatkówka w Warszawie została ocalona.

[lobmar]

Może chodzi o CD projekt. To taka zakamuflowana nazwa.Ich by akurat było stać na filantropie.CD nastąpi.

[Robb75]

Nazwy Projekt Warszawa używa także spiker, więc faktycznie coś jest na rzeczy. A Kowalczyk wygląda, jakby pół kariery grał na ataku.

Zapewne skoro na Cyberpunkt przeznaczyli ok. 1 miliard złotych to jaki problem wysupłać kilka baniek...