Nawiązując do omawianego artykułu o RR, cieszę się, że ktoś wreszcie poważył się na stworzenie porządnej, odkrywczej (przynajmniej w oficjalnym obiegu informacji, nie kuluarowym) publikacji, zamiast kilku lakonicznych, lukrowych zdań (typu Bińczyk o Skrze w GW). Oby więcej takich rarytasów.
Po pierwsze - uwaga o budżecie, @Artem co prawda postawił stanowcze veto wobec 16 milionów, podając 9-10 milionów budżetu RR w ubiegłym sezonie. Z drugiej strony informacja o 16 milionach pochodzi według publikacji od "naszych rozmówców" ergo można obstawiać Ignaczaka, bo to on wie ile kasy miał do wydania
. Niemniej nawet przyjmując te 9-10 milionów, wychodzi tak skrajne marnotrawienie kasy, że aż trudno w to uwierzyć i musiałem to z siebie wyrzucić
.
Po drugie - dziwią mnie posty użytkowników, zazwyczaj sympatyków Resovii (vide @niepoinformowany) atakujące artykuł, jak i osoby w nim się udzielające. Jednak podpisała się pod nim dwójka dziennikarzy, a wątpię, by Ignaczak, Sołoducha, osoby zżyte z RR wciskały kit i się odgrywały na siłę, bo są za młodzi na to, by tak palić mosty. Zresztą gdy dobrze się wczytać, ich krytyka jest przybrana w bardzo ostrożną formę i dla dodatkowego złagodzenia przekazu, wiele cytatów dziennikarze wzięli na siebie. Ignaczak też wprost przyznaje, że swoje zawalił, a Sołoducha odpowiedział krótko "takie dostałem zadanie".
Wychodzi na to, że Góral zwyczajnie nie ufa ludziom (i/lub uważa, że jako miliarder "wie lepiej"), z którymi pracuje, a czasem jeszcze da się podpuścić jakiemuś agentowi. I wychodzą takie kwiatki.
Ostatnie do czego chciałem się odnieść - kwestia Adisa i ściągania "spasionych kotów". W tych kwestiach doskwiera mi ostry dysonans. Jeśli klub ma budżet powyżej 10 milionów złotych i ma walczyć o tytuły, to czy powinien uparcie szukać jakichś nieoszlifowanych talentów i je rozwijać (chyba jest taka narracja, skoro na forum po raz enty zarzuca się Resce nie rozwijanie graczy)? Fajnie, że Ignaczak chciał ściągać młodzież do klubu... Ale takie rzeczy to mogą mówić i robić w Gdańsku czy Suwałkach. Ogólnie Resovia jednak co jakiś czas próbuje (Mika, Śliwka, Lemański, Szerszeń) i wychodzi na tym jak Zabłocki na mydle, bo robi to przed czasem (tych zawodników) i zarazem w sprzeczności ze swoimi ambicjami. Dopiero Szerszenia przytomnie wypożyczono ale i tak swoje odstał w kwadracie. Tutaj jednak nie dziwię się Góralowi, który stawia na doświadczenie. Do tego wszelkie "spasione koty" poza Resovią natychmiastowo chudną, wniosek - przyczyna problemu tkwi gdzie indziej.