Szary Wilk pisze: ↑16 sty 2023, o 22:16
Aleksander Śliwka
8/22 (4) = 36/18 %
5 asów
Łukasz Kaczmarek
13/25 (3) = 52/40 %
4 asy
Adrian Staszewski
4/11 (4) = 36/0 %
1 as
Można zagrać kompletną lipę na lewym ataku i wygrać lekko i przyjemnie 3:0? Można. Siatkarze Nysy po takim blamażu powinni wracać pieszo, bo dziś przyjmowali jak juniorzy i atakowali jeszcze gorzej. ZAKSA tak naprawdę nie musiała robić nic. Chyba najgorszy mecz Stali w tym sezonie. Ilość błędów razi po oczach. Co prawda ZAKSA dziś świetnie w obronie, ale z dobrze dysponowanym zespołem, grając jednym skrzydłem mieliby przekichane.
Wydaje mi się, że przeceniamy statystyki, zwłaszcza z pojedynczego meczu. A już zupełnym błędem jest ich porównywanie w celu udowadniania, kto jest lepszy. Tu mamy podaną skuteczność ataku ale żeby te dane były jakoś porównywalne, trzeba by zobaczyć:
- po jakim przyjęciu kto atakował;
- przeciwko jakiemu blokowi kto atakował;
- kto z drugiej strony bronił (był libero czy nie);
- ile z tych akcji zakończyło się punktem;
- przy jakim stanie seta były skończone ataki;
i kilka innych zmiennych. Śliwka np. miał wczoraj dwie megaważne akcje:
1. Jak poszedł na atak z 1 strefy - był tam dwublok a on skończył.
2. Jak zaatakował z 6 metra z wyskoku z miejca - bardzo silny atak. Atak był podbity ale w drugim odbiciu sędzia odgwizdał piłkę rzuconą.
Poza tym wielką drużynę poznaje się właśnie po tym, że potrafi wygrywać, jak komuś nie idzie. Potrafią zdobywać punkty innymi elementami, niż atak (wczoraj choćby blok i zagrywka).
Co do tezy o słabym występie Nysy - tak, on był słaby, ale to nie umniejsza Zaksie. Był słaby, bo Zaksa zmusiła Nysę do słabej gry. Nie pozwoliła się rozwinąć Stali. Genialna strategia zagrywki wyłączająca Gierżota i pierwsze tempo z gry.
W końcu:
Za wysokie procenty w ataku nie ma dodatkowych punktów. Podobnie nie ma dodatkowych punktów za as serwisowy. Jak zagrywka przełamie palce środkowego i skrzydłowy zaatakuje przez to w siatkę, to jest taki sam punkt, jak po asie, ale w statystyce asów go nie będzie.
Tak więc jedyną istotną statystyką w siatkówce jest: przy której drużynie pojawi się cyferka 3 oznaczająca wygrane sety.
Wczoraj ona pojawiła się przy Zaksie a przeciwnicy nie istnieli.
Również poziom gry Kaczmarka, jego boiskowe reakcje, zaangażowanie w obronie, świetne zagrywki - zadają kłam tezie, że Łukaszowi się nie chce. Może miał obniżkę formy, ale to nie jest człowiek, który by zlekceważył swoje obowiązki wobec drużyny nie bez kozery nazywanej rodziną.