PlusLiga sezon 2022/2023, kolejka XXIV

[PIECHuuRR]

Genialny macyra podarował 3 pkt wawie

[michal1983]

No to jest nowy kandydat do medalu.

[ciorny17]

Fantastyczny mecz Szalpuka ale i Tillie także rewelacyjny w ataku bo w przyjęciu jak na siebie słabo.

[Szary Wilk]

Bo Firlej gra świetnie do skrzydeł, zwłaszcza na lewe. Szalpuk korzysta, ale sam jest w świetnej formie. Przydałby się taki sypacz w kadrze, ale jak nie Fabian, to Grbić będzie Gregorem orać

[przemik]

To taka jakby trochę niespodzianka.
Szkoda ze Projekt ma tak niestabilne to prawe skrzydło / mogliby się bić o medal

[PIECHuuRR]

macyra,dryja, cedzynski to jak z memów „jak oni się tu znaleźli „. Brak słów , aż trzeba zwrócić honor Jasonowi De Rocco , kto inny zasługuje na miano mema

[kibic_siatki]

Szalpuk gra na poziomie z MŚ 2018. Z taką jakością gry daje dużo więcej niż Leon; ponad 50% przyjęcia, 70 ataku. Co prawda 4 razy dał się ustrzelić zagrywką, ale 4 asy to równoważą. Gdyby nie jego postawa, to Projekt by tego meczu nie wygrał, choć inni też dołożyli swoje.

JW grał dobrze oprócz 1 seta, to jednak nie wystarczyło do wygranej. Słabością tego klubu są środkowi: o ile Gladyr ładnie w ataku, to w bloku nic z Macyrą nie złapali przez 4 sety! (środkowi Wawy 6 bloków) Macyra jest zbyt słaby na dobrego przeciwnika, co pokazała końcówka 4 seta.

[przemik]

Artur Szalpuk
23 punkty
+17
52% pozytywnego przyjęcia
72% w ataku (18/25)
64% eff. w ataku
4 asy serwisowe
1 blok

Kozak!!!

[przemik]

Szalpuk gra na poziomie z MŚ 2018.

W 2018 nie kosił tak zagrywką. Raczej używał flota

[kamil1999]

macyra,dryja, cedzynski to jak z memów „jak oni się tu znaleźli „. Brak słów , aż trzeba zwrócić honor Jasonowi De Rocco , kto inny zasługuje na miano mema

De Rocco to nie jest nie wiadomo jaka gwiazda, ale robotę robił. Bardzo waleczny zawodnik, który braki w umiejetnościach czy fizyce nadrabiał zaangażowaniem.

Po raz kolejny Clevenot ciągnął atak. Więc jeśli to prawda, że to jego się chce Jastrzębie pozbyć to będzie ruch jak ten Resovii z Butrynem...

Szalpuk w 2018 tym flotem jednak kosił. Czego nie można powiedzieć o flocie Clevenota. A już wychodziła mu z wyskoku w tym sezonie, wiec po co znów zmieniać?

[hardy]

Kaczmarek i Huber siedzący na krzesełkach to jakaś zorganizowana akcja?

[granvorka]

Kapitalny Szalpuk, ale naprawdę podobała mi się gra Firleja, zaczyna dorastać do potencjału/nadziei z nim związanych, przyćmił kompletnie swoich odpowiedników z JW. Zgoda z Szarym, że sypacz o takiej charakterystyce grający na takim poziomie jest właściwym dopełnieniem/partnerem dla Janusza (i myślę, że tak będzie docelowo, bo już rok temu był blisko Łomacza w hierarchii, a w tym sezonie to nie ma za bardzo co porównywać).

Generalnie mecz potwierdza to, co wiemy - Warszawa w dużym gazie, wyglądają dziś na drużynę zdolną powalczyć o najwyższe miejsca (usual caveat applies, jest luty etc.). JW od tygodni szuka formy i imho już nie znajdzie, bo tam brakuje materiału na bloku, kuleje rozegranie, prawe skrzydło to sinusoida. Jedyna nadzieja, że odpalą Fornal z Clevenot na raz.

[Arw165]

Kaczmarek i Huber siedzący na krzesełkach to jakaś zorganizowana akcja?

Kaczmarek nie trenował wczoraj i dzisiaj się nie rozgrzewał. Więcej nie wiadomo.

[tomasol]

Zaskakująco bezradne było momentami Jastrzębie, ale nie licząc braku właściwie prawego ataku w zespole z Warszawy, to obok fenomenalnego Szalpuka, reszta zagrała bardzo dobrze. Ale jak robi się zespołowo atak na poziomie 61/51 i dokłada 11 bloków czy 6 asów, to w zasadzie nie można przegrać. W Jastrzębiu jak je dobrze poskrobać, to jednak jest trochę mankamentów: chimeryczny Boyer, Toniutti zjeżdżający do bazy już w pierwszym secie, środkowi bez punktowego bloku dzisiaj (Macyra to nie jest zawodnik na pierwszą szóstkę topowych zespołów), Popiwczak też jakby bez widocznego skoku jakościowego od paru lat. Właściwie tylko do pary przyjmujących nie można mieć zastrzeżeń, ale to trochę mało było aby dzisiaj wygrać.

A w meczu ZAKSA - Lwów trochę rotacji w ekipie Kędzierzyńskiej, plus 8 asów( ) gospodarzy, dzięki temu wygrali pierwszą partię odrabiając kilku punktową stratę.

I już 2:0, w drugim secie ZAKSA bez asa, ale z 4 punktowymi blokami, znakomitym Paszyckim (7pkt. z secie II, tak jak w I), Kluthem grającym 6/8 w ataku (w secie I było 3/10 i -30% efektywności) i świetnym w końcówce Śliwką. Wróciła też dobra defensywa gospodarzy, bo Lwów z ataku 57/54 w secie pierwszym zjechał na 38/19, przy przyjęciu 70/50. Nie ma lidera w ekipie z Lwowa, Tupczij gra 7/16, lewe skrzydło na 10/24, trochę blokiem punktują, zagrywka b.dobra (4 asy na 3 błędy), ale bez ataku nie da rady.

[kamil1999]

Generalnie mecz potwierdza to, co wiemy - Warszawa w dużym gazie, wyglądają dziś na drużynę zdolną powalczyć o najwyższe miejsca (usual caveat applies, jest luty etc.). JW od tygodni szuka formy i imho już nie znajdzie, bo tam brakuje materiału na bloku, kuleje rozegranie, prawe skrzydło to sinusoida. Jedyna nadzieja, że odpalą Fornal z Clevenot na raz.

Niekoniecznie tak musi brakować tego materiału na bloku. Gładyr w superpucharze z Zaksą pokazał, że jest w stanie grać wielkie mecze nadal a już stopniowo wraca do formy. Dzisiaj rzeczywiście w bloku nie porwał, ale będzie lepiej. Mbaye ilekroć widziałem to też fajnie w bloku się pokazywał. Czemu dzisiaj nie był w składzie meczowym to nie wiem, ale jak wróci do da raczej więcej niż Macyra.
Boyer przecież też może jeszcze znów odpalić. Albo Hadrava. Swoją drogą nie rozumiem dlaczego Janek na dłużej się dzisiaj nie pojawił na boisku.

[jeep]

Ne bardzo rozumiem taktykę składu Sammelvuo. Może Bednorz kaleczył przyjęcie, ale tego, co naknoci Staszewski w ataku nie da się nadrobić żadnym przyjęciem. No, chyba że nie wiążą już żadnych nadziei z Bednorzem. Na początku miałem pewne wątpliwości co do zaadaptowania się Paszyckiego do stylu ZAKSy, ostatnio to prawdziwy lider i MVP.

[Arw165]

Ne bardzo rozumiem taktykę składu Sammelvuo. Może Bednorz kaleczył przyjęcie, ale tego, co naknoci Staszewski w ataku nie da się nadrobić żadnym przyjęciem.

Paszycki grający na 92%/92% to za mało, żeby zobaczyć, ile środek daje Zaksie przy dobrym przyjęciu? Najwyraźniej się zbilansowało bardzo dobrze, ciężko po takim meczu powiedzieć, że trener podjął złą decyzję.

[Kicu]

Ależ Paszycki to jest potwór. Genialny sezon rozgrywa. Ktoś tu pisał, że rozważał zakończenie kariery, co byłoby wielką stratą dla ZAKS-y i całej ligi. Nie wiem na jakich %% grał u ruskich, ale w Plus Lidze to zdaje się jego najlepszy sezon.

[tomasol]

No i 3:0 ZAKSA dopełnia "formalności", nie bez problemów, ale im dłużej trwał mecz tym pewniej i swobodniej poczynała sobie ekipa gospodarzy. Kolejny znakomity występ pary środkowych Paszycki-Smith, 29 pkt., 16 BP, 17/21 atak (1 blok 1 błąd), 7 asów, 5 bloków, wszelkie niedostatki na skrzydłach można "naprawić" mając taki środek. Świetny dziś Śliwka (atak 59/52), nierówny ale w sumie na plus Kluth, który pozbierał się po słabym pierwszym secie (3/10 w I, 6/8 w II i 4/8 w III), Staszewski uspokoił przyjęcie, dodał zagrywkę, choć był dziurą w ataku. Janusz też wygląda na "świeżego" i gra całkiem swobodnie. Wygląda ta ZAKSA na idącą z formą w górę, ale parę razy już się tak wydawało i potrafiła zaliczyć po serii dobrych spotkań mały blamaż (jak w Warszawie na przykład).

Lwów postawił się w secie pierwszym, walczył w drugim, ale przy słabsze dyspozycji atakującego (dziś 9/21 i 24% efektywności, bez asa czy punktowego bloku), to na dłuższym dystansie wyglądało to coraz słabiej, mimo niezłej i agresywnej zagrywki. Ale trzeba oddać, że po otrząśnięciu się z pierwszego szoku, z każdym tygodniem ukraińska ekipa prezentuję się coraz lepiej i ogólnie wygląda całkiem przyzwoicie. Jest to siatkówka bardziej siłowa, ale przy dobrze dysponowanym Tupcziju są w stanie napsuć krwi w zasadzie każdemu w tej lidze.

[kibic_siatki]

Zaksa kiepsko zaczęła mecz i w bardzo dobrym stylu skończyła. I set w jej wykonaniu wyglądał fatalnie: słabe przyjęcie nie równoważyło 6 asów dzięki którym trzymali wynik. Zmiana Staszewskiego za Bednorza poprawiła jakość: przyjęcie, rozegranie i w efekcie skuteczność. Świetny mecz Paszyckiego i Śliwki, Adrian zrobił to co od niego się wymaga, Amerykanie też bardzo dobrze, tylko ten Kluth obniżał poziom.
Barkom zaczął dobrze, jednak ich archaiczny styl gry nie miał szans na powodzenie przy dobrze zorganizowanym przeciwniku.

[jeep]

Paszycki grający na 92%/92% to za mało, żeby zobaczyć, ile środek daje Zaksie przy dobrym przyjęciu? Najwyraźniej się zbilansowało bardzo dobrze, ciężko po takim meczu powiedzieć, że trener podjął złą decyzję.

W sumie może i dobra była ta decyzja, może wymuszona, bo Bednorz zaczął fatalnie w przyjęciu. Chodzi mi o to, że Sammelvuo w ogóle bardzo oszczędnie korzysta z Bednorza, jakby nie miał do niego zaufania. Z Resovią radził sobie na przyjęciu dobrze, mimo że był najmocniej bombardowany. W PO i LM ZAKSA nie poradzi sobie bez Bednorza i takie mecze to okazja do zgrywania go z drużyną.

[buzinga]

Fajnego flota ma młody Zaleszczyk. W sumie Wanio w parze z Mazurem idzie słuchać. A myślałem że Krzysia nie da się słuchać z nikim

[Shift]

Kilka słów o Szalpuku. Przyznam, że jak zaczął się jego zjazd po MŚ 2018 to powoli zaczynałem skreślać go z 'miana' przyjmującego kręcącego się w okolicach kadry, a jak dochodzily kolejne problemy zdrowotne oraz transfer na Ukrainę - nie byłem pewien czy jeśli wróciłby do PL to utrzymałby się w kategorii solidnego ligowca. Jak okazało się że idzie do Warszawy, to pojawiła się u mnie myśl że Projekt nabrał się na nazwisko. Przyznam że Artur w tym sezonie zamknął mi usta. Nawet w tym przyjęciu nie wygląda tak tragicznie. Nie oceniam jego szans w walce o 4kę w reprezentacji jednak po takim sezonie myślę że wysyła do Grbicia jasną wiadomość że dochodzi kolejny liczący się przyjmujący.

A na drugim torze Bednorz. Miał okres w Kazaniu gdzie przy Volkovie przyjmował naprawdę dużo i można było odnieść wrażenie że to on pelni rolę bardziej defensywnego przyjmującego, gdzie generalnie widać było gołym okiem że ten element znacznie poprawił. Jednak mam wrażenie że odkąd pojawiły się u niego problemy z łokciem (i potem chyba plecy? Nie jestem pewien) zanotował znaczny zjazd jeżeli chodzi o poziom przyjęcia, a apogeum to chyba zanotował w 1 bądź 2 meczu finałowym w Chinach gdzie go Thomas wypunktował na zagrywce niemiłosiernie. Po powrocie do PlusLigii też - delikatnie mówiąc nie powala.

Co do dzisiejszych meczów - Projekt złapał super flow. Gdyby nie tragiczny wręcz początek sezonu, to oni mogliby aktualnie walczyć może nawet o pozycje lidera. I to z tak sporą dziurą jaką na ataku jest Weber. Niemiec chyba jednak nie do końca dźwignął na razie naszą ligę. Jastrzębie ma problem. Duży. A największy z nich nazywa się Toniutti. I chyba ogólnie przeciętna forma całej drużyny. Tego obrazu nie zmienią pojedyncze super mecze Fornala czy Clevenot. Tak jak Projekt gdyby nie tragiczny start mógłby być wyżej, tak ciekawe gdzie byłoby Jastrzębie gdyby nie kosmiczna forma Boyera z początku sezonu.

Mimo wszystko patrząc na ekipę z Warszawy, ostatnią porażkę Zaksy z Projektem na pewno nie rozpatrywałbym w kategorii blamażu jak tutaj dużo osób pisało (no może tego jednego wysoko przegranego seta). Wszak mówimy o zespołach z miejsc 4-5

Zaksa z Barkomem zgodnie z planem. Super robotę robi środek po raz kolejny. Mimo porażki z Warszawą myślę że Zaksa już od jakiegoś czasu jest na fali wznoszącej. Zakładam że na wiosnę to już będzie ta stara Zaksa, a jeśli uda im się ogarnąć "narazienieprzyjmującego" Bednorza, mmto mogą być też groźni dla każdego w Europie.

[kibic_siatki]

Wanio to jednak trudno się słucha: ta maniera przekręcania nazwisk typu Romacz, czy Wiktor Sawicki?

[buzinga]

Kilka słów o Szalpuku. Przyznam, że jak zaczął się jego zjazd po MŚ 2018 to powoli zaczynałem skreślać go z 'miana' przyjmującego kręcącego się w okolicach kadry, a jak dochodzily kolejne problemy zdrowotne oraz transfer na Ukrainę - nie byłem pewien czy jeśli wróciłby do PL to utrzymałby się w kategorii solidnego ligowca. Jak okazało się że idzie do Warszawy, to pojawiła się u mnie myśl że Projekt nabrał się na nazwisko. Przyznam że Artur w tym sezonie zamknął mi usta. Nawet w tym przyjęciu nie wygląda tak tragicznie. Nie oceniam jego szans w walce o 4kę w reprezentacji jednak po takim sezonie myślę że wysyła do Grbicia jasną wiadomość że dochodzi kolejny liczący się przyjmujący.

A na drugim torze Bednorz. Miał okres w Kazaniu gdzie przy Volkovie przyjmował naprawdę dużo i można było odnieść wrażenie że to on pelni rolę bardziej defensywnego przyjmującego, gdzie generalnie widać było gołym okiem że ten element znacznie poprawił. Jednak mam wrażenie że odkąd pojawiły się u niego problemy z łokciem (i potem chyba plecy? Nie jestem pewien) zanotował znaczny zjazd jeżeli chodzi o poziom przyjęcia, a apogeum to chyba zanotował w 1 bądź 2 meczu finałowym w Chinach gdzie go Thomas wypunktował na zagrywce niemiłosiernie. Po powrocie do PlusLigii też - delikatnie mówiąc nie powala.

Co do dzisiejszych meczów - Projekt złapał super flow. Gdyby nie tragiczny wręcz początek sezonu, to oni mogliby aktualnie walczyć może nawet o pozycje lidera. I to z tak sporą dziurą jaką na ataku jest Weber. Niemiec chyba jednak nie do końca dźwignął na razie naszą ligę. Jastrzębie ma problem. Duży. A największy z nich nazywa się Toniutti. I chyba ogólnie przeciętna forma całej drużyny. Tego obrazu nie zmienią pojedyncze super mecze Fornala czy Clevenot. Tak jak Projekt gdyby nie tragiczny start mógłby być wyżej, tak ciekawe gdzie byłoby Jastrzębie gdyby nie kosmiczna forma Boyera z początku sezonu.

Mimo wszystko patrząc na ekipę z Warszawy, ostatnią porażkę Zaksy z Projektem na pewno nie rozpatrywałbym w kategorii blamażu jak tutaj dużo osób pisało (no może tego jednego wysoko przegranego seta). Wszak mówimy o zespołach z miejsc 4-5

Zaksa z Barkomem zgodnie z planem. Super robotę robi środek po raz kolejny. Mimo porażki z Warszawą myślę że Zaksa już od jakiegoś czasu jest na fali wznoszącej. Zakładam że na wiosnę to już będzie ta stara Zaksa, a jeśli uda im się ogarnąć "narazienieprzyjmującego" Bednorza, mmto mogą być też groźni dla każdego w Europie.

Liga jest długa i wyczerpująca. Jakby Projekt zaczął rozgrywki mocno w dalszej części dostałby czkawki. Coś podobnego co dostaliśmy w przypadku Nysy. Tyle, że Stal ma mniejszy potencjał to i w tabeli niżej. Nie da się przejść przez ten sezon suchą stopą. Ciekawe jak długo Projekt utrzyma taką dyspozycję. Choć ja dalej uważam, że oni jak nie mieli szczęścia w pierwszej połowie rozgrywek to teraz mają go nadmiar. Zaksa zagrała z nimi padakę, JW również lepsze nie było. A jakby mieli taki LUK w kalendarzu w grudniu,a nie w styczniu też mogło być różnie. Niemniej zasłużyli na to, żeby los się do nich trochę uśmiechnął.

Co do Bednorza, powtórzę się. On przyszedł do Kędzierzyna, żeby się odbudować na kadrę. Falował w Chinach i faluje w Pluslidze. Dziwne by to było jakby po tak średnim sezonie w Azji nagle po powrocie do Europy czyściłby od samego początku. Potrzebuje chłop czasu. Martwi za to Jastrzębie, bo z taką grą zaczynam powątpiewać w finał LM. Halkbank może zrobić im niezłe kuku. Najmocniej rozczarowuje mnie w tym sezonie Popiwczak.

[buzinga]

Wanio to jednak trudno się słucha: ta maniera przekręcania nazwisk typu Romacz, czy Wiktor Sawicki?

Jak na jego standardy dziś nie jest tak źle Pisałem kiedyś, że słuchałem go w parze z Dorotą Świeniewicz. To faktycznie było mocne przeżycie Nie wiem jak temu podołałem, że dałem radę dokończyć mecz. Choć oboje robili co mogli, żebym przywalił czymś ciężkim w monitor.

[niepoinformowany]

A jak Projekt miał zacząć mocno, skoro nawet nie mieli jak trenować a sytuację kadrową ratował Baranek? Dodatkowo z Santillim chyba większości zawodnikom nie było po drodze. A teraz wrócił Tillie, zmartwychwstał Szalpuk i mamy rewelację sezonu z potencjałem na medal. Rezerwy jeszcze mają, przede wszystkim na ataku.

Raczej to nie szczęście sprawia, że 3 miesiące grasz bardzo dobrze po drodze przegrywając jeden mecz.

O Jastrzębie aż tak bym się nie martwił. Mocno odstawali na środku, ale poza słabym pierwszym setem zagrali niezły mecz. Z większością ligi byłyby spokojne 3 punkty. Znacznie lepiej wyglądali z Projektem niż KK tydzień temu.

[hardy]

W sumie może i dobra była ta decyzja, może wymuszona, bo Bednorz zaczął fatalnie w przyjęciu. Chodzi mi o to, że Sammelvuo w ogóle bardzo oszczędnie korzysta z Bednorza, jakby nie miał do niego zaufania. Z Resovią radził sobie na przyjęciu dobrze, mimo że był najmocniej bombardowany. W PO i LM ZAKSA nie poradzi sobie bez Bednorza i takie mecze to okazja do zgrywania go z drużyną.

Liga ligą, ale ważniejszy mecz niż dzisiejszy będzie w środę. Nie warto zajeżdżać zawodników mając za chwilę LM.

[buzinga]

A jak Projekt miał zacząć mocno, skoro nawet nie mieli jak trenować a sytuację kadrową ratował Baranek? Dodatkowo z Santillim chyba większości zawodnikom nie było po drodze. A teraz wrócił Tillie, zmartwychwstał Szalpuk i mamy rewelację sezonu z potencjałem na medal. Rezerwy jeszcze mają, przede wszystkim na ataku.

Mocno mogli zacząć jakby byli zdrowi, a nie byli. W końcu napisałem, że w pierwszej części sezonu nie mieli szczęścia. A z tymi rezerwami to przesada. Tillie gra w ostatnich meczach w ataku jak nie on, Szapluk najlepszy sezon w karierze. Środkowi chodzą jak ta lala. Oni wyciskają prawie maksa z składu i z kalendarza jaki mają. Medal zdobędą jak ktoś w top 4 będzie walił się młotkiem po głowie tak jak dziś Ptoki. Mają potencjał do powalczenia, ale wiele mocniejsi od Gdańska czy Olsztyna nie są, o ile w ogóle są.

[niepoinformowany]

Życzyłbym sobie więcej takich meczów jak ten dzisiejszy między JW a Warszawą jeśli to ma być walenie młotkiem w głowę. Tillie raczej przez większą część swojej kariery udowodnił, że w mocnej drużynie może być wartościowym uzupełnieniem ataku, zresztą to gość kompletny z techniką lepszą niż większość libero, o czym mowa. Skoro jest krater na prawym a mają taką serię, to jednak pozostanę przy swoim, że jak dojedzie Weber to do medalu spokojnie może starczyć. A dziś przeciwnik nie był słaby ani słabo nie zagrał, 52/38% ataku czy 18/9 w zagrywce dodając odczucie wizualne tylko to potwierdzają. Ja jednak bym ich postawił półkę wyżej niż Gdańsk i Olsztyn (tym bardziej bez Tuanigi) i coś mi się wydaje, że para z udziałem Warszawy w 1/4 może skończyć się pięciomeczową rywalizacją, a sporo ekip wolałoby na tym etapie zagrać z Zawierciem

Lublin zdaje się, że przegrywa walkę o PO. Dwa razy 0-3 z Nysą i Gdańskiem, teraz Rzeszów i Warszawa więc może być ciężko o jakiekolwiek punkty. Raczej Nysa z Suwałkami rozstrzygną między sobą 8. miejsce.