Freydhis pisze: ↑18 sty 2024, o 15:57
Długo mnie tu nie było, ale może kilkoro forumowych dinozaurów mnie jeszcze pamięta. Wiadomo, że jak źle się dzieje w państwie duńskim to można się naczytać paru ciekawych analiz, które skłaniają do myślenia, i kilkukrotnie więcej opowieści z mchu i paproci. No i się nie zawiodłam.
Przepraszam, że nikogo nie zacytuję, ale nie chodzi mi o polemikę z kimś konkretnym. Chylę czoła dla osób, które napisały posty, które w istocie skłoniły mnie do refleksji i do spojrzenia na sprawy z nieco innej perspektywy. Wśród takich osób znajdują się np. buzinga, Anto89, MAG Siatki, hottakesbot czy Arw165.
Z fascynujących historii, którym jednak brakuje logiki i minimum RiGCzu zdołałam jednak przeczytać, że:
- W zeszłym sezonie Kaczmarek wychodził na mecze pod wpływem alkoholu. (Ciekawa jestem czy Dziubsonik z takim samym zapałem przedstawił by na to dowody przed sądem. Jak czytam o siatkarzach takie rzeczy to bym sobie życzyła żeby paru takich kozaków przeczołgano przed sądem w sprawach o zniesławienie, a pieniądze mogłyby pójść na jakiś szczytny cel).
- Siatkarze to są obrażalskie panienki, które na złość Prezesowi odmrożą sobie uszy.
- To normalne, że kiedy idzie to dobrze grzać się w blasku gwiazd, ale kiedy nie idzie to należy pokazać twarz Janusza Biznesu.
- Metoda kija i marchewki, ale najlepiej z przewagą kija, znakomicie wpływa nie tylko na jakość wykonywanej pracy, ale i na motywację.
- Klub to Prezes i jego przyboczni, a siatkarze to tylko najemnicy, których można w każdej chwili wymienić na innych.
- Aby być Legendą Klubu należy zgadzać się na źle traktowanie ze strony Szefa, bo inaczej wieloletnia praca na rzecz klubu zostaje przekreślona w przeciągu kilku miesięcy.
Wspólnym mianownikiem większości powyższych jest fakt, że to propaganda jednej strony. A na każde słowo wieloletnich reprezentantów klubu szybko znajdują się "kontrargumenty". I przykro mi tu czytać, że ta propaganda działa. Są jej siewcy i osoby, które nie mając innych źródeł, łykają to jak pelikany. A czy nie jest podejrzane, że wyłącznie jedna strona jest tą złą? Że szczuje się siatkarzy, którzy są krócej w klubie, na tych, którzy wylali za ten zespół krew, pot i łzy? Że jeden po drugim wieloletni forumowicze przyjmują za fakt, że wybitnym siatkarzom się nie chce? Że aktywnie działają na szkodę klubu i drużyny? A pójdziecie to Bednorzowi, Kaczmarkowi i Śliwce powiedzieć w oczy? Czy doszliśmy już do momentu, gdzie każdy sportowiec otrzymujący pieniądze to najemnik, który najchętniej tak by robił żeby się nie narobić? To po co kibicujemy? .
Fascynujące, że coś nie widzę tu wielu głosów, że #ZAKSAfamily powinna opierać się na wsparciu w trudnych momentach i wzajemnym podnoszeniu się. Ja bym od mojego klubu oczekiwała, że w trudnych chwilach zrobi wszystko, aby drużynie pomóc. Osobiście gdyby mój rodzic przyszedł do mnie kiedy przeżywam najgorszy kryzys od lat i mimo moich starań wszystko co może pójść źle, idzie źle, i powiedział mi, że nie dość, że przestanie mi pomagać, bo za mało się staram, to jeszcze zagroził, że mnie wyrzuci z domu, nie miałabym poczucia, że tak powinna funkcjonować rodzina. Tu już nie ma żadnej #ZAKSAfamily tylko zwyczajne szczucie.
Z niecierpliwością czekam aż ktoś z Klubu Kibica podzieli się z nami tym, o czym po wczorajszym meczu rozmawiał z Olkiem Śliwką. Oraz tym kto zapłacił za baner o gwiazdach.
PS. Zanim udało mi się znaleźć w sytuacji, gdy mogłam to, co napisałam, opublikować, znów pojawiły się głosy o tym, że siatkarzy nie można tylko poklepywać po plecach i jak na to zasługują to należy ich krytykować. Poziom części użytkowników tutaj nie wskazuje jednak na to, że wiedzą co to jest krytyka.