Mam wrażenie, że ostatnio o każdym z jego meczów tak można napisać.
Dzisiaj chyba przegiął pałkę - 26 punktów samym atakiem w 3 sety, gdzie żaden nie był specjalnie długi, nie wiem czy widziałem kiedyś coś podobnego, w każdym razie nie przypominam sobie. Nieprawdopodobne.
Ciekawe jak zareaguje Heynen, bo te dwa mecze Perugii to dosłowna kompromitacja. Słabiutki Atanasijevic, kiepski De Cecco i nadal brak drugiego przyjmującego. No i wiadomo, brak zagrywki.
WysokiPortorykanczyk pisze:drukjul, o ile co do zasady się z Tobą nawet zgadzam w tej kwestii, tak nie dramatyzowałbym na tym etapie sezonu, na ten moment Atanasijevic jest bez formy, a w takich okolicznościach Perugia nie ma alternatywy i w ataku, i na zagrywce.
Klęska. Dla Perugii nawet to porażka 0:3 we własnej hali na początku sezonu to oczywiście nie koniec świata, ale jak sam prorokowałeś w minioną niedziele, Heynen może mieć do wykorzystania w Perugii trzy porażki w całym sezonie, zanim pryncypałowi skończy się na dobre cierpliwość. A za moment Perugie czeka przecież superpuchar Włoch i jeszcze silniejsi rywale niż Mediolan - Lube, Trentino i Modena.
Bynajmniej nie życzę wcale Heynenowi, żeby jego przygoda z Serie A1 aż tak szybko się skończyła. Miałem nadzieje, że to doświadczenie trenowania zespołu klubowego w najmocniejszej lidze świata sporo go nauczy, pozwoli niektóre rzeczy przemyśleć (np. że kto nie ryzykuje z reguły nie pije też potem szampana) i efekcie stanie się jeszcze lepszym niż obecnie trenerem. Poza tym, że Leon gra obecnie w zespole klubowym selekcjonera naszej reprezentacji, to naprawdę personalnie wyjątkowo korzystna dla nas sytuacja.
Ostatnio zmieniony 24 paź 2019, o 21:11 przez drukjul, łącznie zmieniany 2 razy.
Nimir nawet z Polską zrobił 19 pkt na 59% w ataku.
Castellani stracił pracę mając bilans 7-3, a Kovac - z bilansem 6-3 (porażki z Modeną, Civitanovą i Trentino), więc Heynen do końca rundy może przegrać max jeden mecz.
Aershis pisze:Ciekawe czy Nimir ma szansę na jakiś kontrakt w Lube czy tego typu zespole.
Nimir miał szansę na kontrakt w Lube już rok temu, ale Sokołow został w Civitanovie. Następny sezon przez problemy ze zdrowiem miał dużo gorszy, dlatego przedłużył na dwa lata umowę z Mediolanem.
Nimir już dwa lata temu do momentu kontuzji robił taki statystyki - http://www.legavolley.it/statistiche/?T ... ABD-NIM-92 - i jak będzie tylko zdrowy, to wejdzie z przytupem do światowego topu na swojej pozycji. Ale do tego musi rozegrać cały, pełny sezon bez żadnych mniejszych lub większych kłopotów z kontuzjami.
WysokiPortorykanczyk pisze:Nimir miał szansę na kontrakt w Lube już rok temu, ale Sokołow został w Civitanovie. Następny sezon przez problemy ze zdrowiem miał dużo gorszy, dlatego przedłużył na dwa lata umowę z Mediolanem.
Jak pamiętacie także w tym roku początkowo spekulowano, że zastąpi Sokołowa w Lube, i mówiło się o tym nawet już po fakcie jak przedłużył kontrakt z Mediolanem.
W przyszłości pewnie wszystko jest możliwe, ale warto pamiętać, że Mediolan to klub z dużymi ambicjami i w następnych sezonach ma szansę także jeżeli chodzi o wysokość budżetu i zatrudniane gwiazdy doszlusować do obecnej "wielkiej czwórki" Serie A1 - czyli Lube, Perugii, Modeny i Trentino. Już w tym roku mówiło się też we Włoszech sporo, o podchodach Mediolanu pod osobę Lucarelliego i kto wie, czy po IO w Tokio ten kontrakt z reprezentantem canarinhos nie zostanie skonsumowany i nie wyjedzie on z Brazylii do Włoch. Jeżeli chodzi o wysokość budżetu zresztą do Trentino brakuje im już niewiele - bo Mediolan ma mieć budżet wynoszący około 3 miliony € rocznie, Trentino - 4 miliony €.
Nom, to samo miałem pisać - jeżeli Mediolan będzie rewelacją tego sezonu Serie A, a mają na to realne szanse, bo przecież Nimir, Clevenot, Petric, Kozamernik, Pesaresi czy Sbertoli to bardzo mocna ekipa, to możliwe, że w następnym sezonie zbudują własnie wokół Holendra, który wciąż będzie mieć ważny kontrakt, jeszcze mocniejszy zespół. Prezydent drużyny z Mediolanu, Lucio Fusaro, już po powrocie klubu z Lombardii do Serie A mówił, że długofalowo celem jest zbudowanie drużyny na miarę medali Serie A, ale zajmie to trochę czasu. Teraz właśnie Allianz Milano jest w pozycji, gdzie właściwie brakuje im drugiego, topowego skrzydłowego, żeby do poziomu takiego Trentino dołączyć. No, i drugiego środkowego po tej koszmarnej kontuzji Piano.
Warto zauważyć, że słaba forma Perugii, w tym niektórych zawodników jak Atanasijevic, którzy trzy tygodnie w końcówce ME imponowali jeszcze formą, na początku sezonu ligowego związana jest jeszcze jedną osobą z naszą reprezentacją. Pod nieobecność Heynena w Japonii zespół do rozgrywek przygotowywał stały współpracownik Vitala Fons Vranken, czyli trener przygotowania fizycznego także i naszej reprezentacji.
barti522 pisze:A czego się przestraszyłeś? Ludzie sobie dyskutują kulturalnie, a ty się wpieprzasz co chwilę do rozmowy nie mając nic ciekawego do dodania, po co to robisz? Twój magik przegrał już ze Słowenią, Brazylią, Stanami i Mediolanem dysponując takim gwiazdozbiorem zarówno w kadrze, jak i klubie, a prognoza długoterminowa wskazuje kolejne porażki, więc co to za mur w hashtagu skoro już tyle razy został skruszony. Jak widać nie wszystko da się wygrać flocikami.
Ze skrajności w skrajność.
Mediolan teraz u siebie z Lube zagra - ci drudzy mają swoje problemy mimo dwóch zwycięstw bez straty seta, myślicie, że gospodarze mogą zaliczyć start sezonu marzeń i mieć komplet wygranych po 3 kolejkach przy naprawdę ciężkim terminarzu ?
Oczywiście, że przegrał ileś tam spotkań. A która drużyna na świecie nie przegrała? Każdy coś tam przegrał. Fakty są takie, że pięć imprez z rzędu zakończyły się sukcesami. I niech tak będzie dalej. I zapewne na IO nie będzie flocików, tylko galante bombardowanie bombami przez Leona, Kubiaka, Kurka. Nowakowski killer float. Bieniek i Drzyzga hybrydą.
Skąd Wam w ogóle się bierze to floatowanie? Kto z pierwszego składu naszej kadry z mocną zagrywką przerzucił się na PŚ na floata? Przecież Wy chyba żyjecie w alternatywnej rzeczywistości?
Ostatnio zmieniony 25 paź 2019, o 06:55 przez weary_skier, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:punkt 23 regulaminu forum
#muremzaheynenem
Odpowiadam tylko za to, co napisałem, a nie za to, co sobie pomyślałeś, czytając.
To akurat fakt. Cały nasz pierwszy skład zagrywa tak jak zagrywał zawsze. Przecież na olimpiadzie nie wyjdziemy składem Muzaj, Kwolek, Fornal (wszyscy zamiast mocnej float).
Ktoś powiedział o floacie, ktoś podłapał i nawet Drzyzga hejtowal Heynena w 1 secie superpucharu.
A wracając do ligi włoskiej, to Perugie w tych dwóch meczach oglądało się po prostu ciężko. Zawodnicy jeszcze zupełnie bez formy.
Co do Heynena, to po dojściu Leona sukcesem nie nazywałbym zdobycia brązowego medalu w ME i porażki ze Słowenią. Doszedł do nas najlepszy gracz na świecie, wypadnięcie z podium można byłoby rozpatrywać już w kategoriach sporej porażki, więc pisanie, że wszystkie imprezy to jest sukces, to tak trochę nie do końca. Z kim mieliśmy przegrać na tym PŚ oprócz USA i Brazylii, no ciężko było wskazać takie drużyny, a jednak z tymi dwoma najmocniejszymi były wtopy, więc ten kto chce widzieć sukces, to go widzi. Moim zdaniem medal z takim zestawieniem personalnym, jakie mamy obecnie to powinno być już normą, sukces będzie można ogłaszać wtedy, jak będą zwycięstwa w turniejach. Z Perugią na razie zaliczył zdecydowany falstart, chyba mało kto się tego spodziewał, zobaczymy jak będzie dalej, czy wszystko wróci do normy w dalszej części sezonu, czy może jednak Vital nie sprawdzi się na włoskiej ziemi.
Ludzie, to nie jest temat kadry.
Przepychaliście się w wątku o ME, w wątku o PŚ, to chociaż tutaj dajcie na luz. Ileż można czytać czy hejnen to, a może jednak jednak tamto, a czy będzie medal IO, a czy nie będzie - macie od tego swoje tematy.
W temacie samej ligi - Wysoki jest szansa, że Defalco będzie startem z Vibo? Ciekawi mnie mocno na co ten chłopak jest w stanie sobie pozwolić w 1 sezonie ligi, bo po wyśmienitej końcówce na studiach, świetnym meczu z Polakami w LN, trochę przygasł. Tutaj jednak zacznie się poważne granie, i przeskok powinien być spory.
Mając optymalny skład w Tokio, Heynen niespecjalnie będzie ingerował w zagrywkę 4 zawodników - to oczywiście Leon, Kurek i Kubiak na ostro oraz Pit ze swoim wiadomym flotem. Jeżeli pojedzie Karol, to u niego też sprawa oczywista. W przypadku reszty będzie już ręczne sterowanie. Ale dla mnie istotniejsze jest to, jak się będą zachowywali zawodnicy na kontrach, bo to, co w tym sezonie przegraliśmy, to przegraliśmy właśnie na kontrze.
A co do Vitala w Perugii, to jaki by szalony Sirci nie był (a jest bardzo szalony), to raczej będzie miał na uwadze fakt, że Heynen jest z drużyną raptem od 2 tygodni. Nie wyglądają dobrze razem i każdy z osobna też dobrze nie wygląda, a to się zwyczajnie przekłada na wyniki. Trudno jednak na tym etapie wyrokować, ile w tej postawie winy czy zasługi Heynena, a Sirci płaci jeszcze Bernardiemu, więc teraz musiałby płacić dwóm zwolnionym i jeszcze nowemu, który też nie przyjdzie do Perugii za frytki. Sądzę, że Vital ma większy kredyt niż mieli Castellani (skonfliktowany dodatkowo z Atanem) i Kovać, który był już z drużyną od dawna, ale to i tak o niczym nie świadczy i niczego nie gwarantuje. Jak się Perugia do grudnia nie ogarnie, to Heynen finalnie poleci...
Tym bardziej, że zeszłoroczna zmiana w Lube pokazała, że może się opłacać.
"Sometimes you eat the bear, and sometimes the bear eats you"
Aż mi było żal Romańskiego, komentować mecz z taką jakością obrazu. Jak tylko włączyłem to wiedziałem, że to stream z legavolley puszczony na TV, ładnie klatkowało + do tego ucięte niektóre akcje, dramat.
Nimir niesamowity, na ten moment jest chyba najlepszy na swojej pozycji?
Męczące te przepychanki z Heynenem. Zobaczymy jak długo utrzyma posadę w Perugii skoro to taki świetny trener. Na plus z tego lata mecz z Francją z Gdańska, ale dzień później już mordowaliśmy się ze Słowenią, czyli forma wcale nie była stuprocentowo trafiona. ME i PŚ neutralnie, nic wielkiego ponad to, czego można byłoby się spodziewać nie ugraliśmy.
Jak informuje ivolleymagazine.it Lube przed niedzielnym meczem ligowym z Mediolanem zostało bez rozgrywającego. Bruno miał podkręcić kostkę na treningu, a D'Hulstowi umarł ojciec i wyjechał do rodzinnej Belgii https://www.ivolleymagazine.it/2019/10/ ... a-registi/
Albo uda się szybko ściągnąć D'Hulsta z Belgii z powrotem przed samym meczem, albo De Giorgi jeszcze raz sam będzie musiał wybiec na boisko.