Wyniki pucharów są zawsze przeciętnym wyznacznikiem poziomu ligi jako całości, ale nikt nikogo nie zweryfikował i nie wyjaśnił, bo przy siatkarskim kalendarzu, z reprezentacyjnymi zawodnikami w składzie, wygrywanie na każdym froncie jest z grubsza niemożliwe, i przekonało się o tym i Trentino, i Jastrzębie, i Zaksa rok temu. Chyba, że masz dużo lepszych graczy - ewentualnie farta z kalendarzem jak Zaksa dwa lata temu.
Za to pisanie o zmęczeniu to słabe wymówki, bo Trentino w lidze zagrało 2-3 mecze mniej, za to Lavia i Michieletto w lecie zagrali 25 meczów na pełnym dystansie na kadrze, czym Trentino przegrało sezon, a Fornal, Patry i Szymura nie. Ale - jak wyżej - jedynym zespołem kadrowo mogącym sprostać grze na takich obciążeniach (tj. wygrać z rotacją na każdym froncie) jest obecnie Perugia.