Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

ronniebarcakam pisze: podobno obecnie cos ok. 20 mln.

Tyle to mieli w 2013 roku, dodaj kontrakt z Tauronem(główny sponsor, więc nie dokłada miliona) i mniejszych sponsorów, których regularnie pozyskują. Może nie jest to 45mln, bo gdzieś czytałem że Tauron obniżył kwotę w trakcie negocjacji, ale na pewno jest to dużo ponad te 20mln.

A tak w 2013 roku mówił prezes Vive, pewnie tych 45 melonów teraz nie ma, ale napewno jest sporo

Trzeba podglądać i uczyć się od najlepszych. Rozbudowaliśmy Klub Stu. Wzorem THW wykorzystujemy też zawodników do kampanii reklamowych. Nasi szczypiorniści biorą udział w różnego rodzaju akcjach promocyjnych i charytatywnych. To przynosi efekt. Jesteśmy znani nie tylko w Polsce. Nie stoimy w miejscu. Mamy konkretne pomysły. Jeśli wypalą, za dwa lata będziemy mieć budżet większy od piłkarskiego Lecha Poznań! Czyli ponad 45 milionów złotych! – odważnie zapowiedział Holender.

ronniebarcakam:
Co nie zmienia faktu, że w Europie (podkreślam Europie!) piłka ręczna ma nieporównywalnie większe zainteresowanie niż siatkówka, czy to się komuś podoba czy nie.
Nie jestem fanem ręcznej bo mnie ta gra delikatnie mówiąc "dziwi" to od lat oglądam LM i mistrzowskie imprezy.
Na zwykłych meczach grupowych jest masa kibiców, prawie bez znaczenia w którym państwie by się nie odbywały (tak wiem Katar- to wyjątek od reguły).

Tak od góry lecąc (potocznie, czyli od północy, mniej więcej) gdzie się cieszy popularnością ręczna:
Islandia, Norwegia, Szwecja, Dania, Niemcy, Polska, Francja, Serbia, Słowenia, Hiszpania...
Odrobinę mniej bo mniejsze sukcesy ale także Rosja, Czarnogóra czy Macedonia.

Jakby tak porównać do siatkówki to mamy:
Rosja, Niemcy, Polska, Francja, Bułgaria, Włochy, Serbia.
Tutaj nawet ciężko wskazać tych "odrobinę mniej"

Nie licząc polskich mistrzostw niemal na każdy w siatkówce mecze grupowe w mistrzowskich finałach świecą pustkami.
Nawet jak Polska była na doczepkę współorganizatorem było widać jak w Gdańsku słabo z frekwencją.
Ręczna w Europie to nr.2 po kopanej a siatkówka? Hmmm... bym powiedział, że nr. 4 bo jeszcze jest koszykówka.
(Żużla nie liczę bo jest za mało klubów i za mało lig aby frekwencję, budżety klubów i bardzo selektywną popularność regionów liczyć).

Przemyslaw pisze: Tak od góry lecąc (potocznie, czyli od północy, mniej więcej) gdzie się cieszy popularnością ręczna:
Islandia, Norwegia, Szwecja, Dania, Niemcy, Polska, Francja, Serbia, Słowenia, Hiszpania...
Odrobinę mniej bo mniejsze sukcesy ale także Rosja, Czarnogóra czy Macedonia.

Jakby tak porównać do siatkówki to mamy:
Rosja, Niemcy, Polska, Francja, Bułgaria, Włochy, Serbia.
Tutaj nawet ciężko wskazać tych "odrobinę mniej"

na ręcznej się nie wyznaję (więc być może jest tak samo), ale w tych "siatkarsko popularnych" Bułgaria i Serbia mają tylko ogarnięte reprezentacje, bo ciężko powiedzieć to o ich ligach...

Generalnie poziom siatkarskiej Ligi Mistrzów od ładnych paru lat poszedł znacząco dół. Wpływ na taką sytuację miał kryzys ekonomiczny, który dał się mocno odczuć w niegdyś najlepszej lidze świata czyli włoskiej. Liga grecka prawie całkowicie zbankrutowała, drużyny tj, Olimpiacos, Panathinaikos czy Iraklis posypały się jak domek z kart. Wystarczy przypomnieć jacy zawodnicy kiedyś tam grali Stanley, Ball, Milijković czy Agamez. Topowe zespoły greckie potrafiły pokonać bez większych problemów Skrę Bełchatów. Nawet w najbogatszej lidze rosyjskiej kilka zespołów rozpadło się ( Iskra czy Ural Ufa ). Mogę się założyć, że w obecnym składzie i tak grająca Resovia miałaby olbrzymie problemy z wyjściem z grupy np w sezonie 2007/2008.

Btw LM piłkarzy ręcznych to produkt deficytowy, kluby znacznie więcej dokładają a niżeli otrzymują od organizatorów. Proponuje zajrzeć do artykułu sportowych faktów. Oczywiście nie kwestionuję tego, że piłka ręczna cieszy się większą popularnością od siatkówki. A rozgrywki tamtejszej Ligi Mistrzów pod względem marketingowym czy organizacyjnym stoją na znacznie wyższym poziomie.

Faf, a gdyby grała w 1967/1968 pewnie wygrywałaby wszystko jak leci.

Wow.. zaraz jak tak dalej pojdzie to zaczna sie tu walki w kisielu o to kto ma racje a kto nie z ta reczna i siatka ;]
no jest jak jest..reczna moze jest bardziej popularna a moze nie jest, wedlug mnie te dyscypliny sa gdzies kolo siebie.
W recznej jest troche wiecej dobrych osrodkow na dobrym poziomie, cos jak nasza Skra czy Resovia co ciagnie za soba fale kibicow z danego kraju. Jesli spojzymy na poziomy lig to czy jest tak koloro? eeee Niemcy to troche taka Rosja, 3.,4 liczace sie zespoly, na Iberyjskim tylko Barcelona, u nas Vive i od biedy Plock , we Francji 2, 3 zespoly to taka reczna polska w siatkowce naciagana no i + 1 wegierski zespol z Topu i na balkanach troche tam sie czasami cos rusza, no tam kibice uwielbiaja reczna, no ale komu maja kibicowac, tam sie to rozwinelo.
Turniej FF rozgrywany jest w nowoczesnej i duzej hali w niemieckiej kilonii, gdzie bilety sa co roku wyprzedawane. hmmm czy w siatkowce nie mozna zrobic tego podobnie? np wybrac Arene krakow i robic tam co roku turniej..mozna, frekwencja by dopisywala przy polskiej druzynie zachowujac tylko przepis ze gospoddarz bla bla.
z punktu sportowego jak powiedzial Jochen w ostatnim wywiadzie w ff gra co roku tak na prawde ktos inny..w recznej w ff zawsze musi sie znalesc takie THW czy barcelona. Po prostu lepiej sprzedany produkt + wiecej tych osrodkow topowych.
Aha Przemyslaw a propo twojego wpisu..ja nie umiem wymienic zadnego klubu recznego chociazby z Norwegii czy Serbii i chyba ze Szwecji

ldz pisze: na ręcznej się nie wyznaję (więc być może jest tak samo), ale w tych "siatkarsko popularnych" Bułgaria i Serbia mają tylko ogarnięte reprezentacje, bo ciężko powiedzieć to o ich ligach...

Chyba nie sądzisz, że fakt posiadania ogarniętej reprezentacji bierze się z powietrza? Po prostu to efekt tego, że dużo osób gra tam w siatkówkę, istnieje wiele klubów, które nie są zbyt bogate, więc grają młodzieżą. Wydaje mi się, że spełnia to kryterium "siatkarsko popularnych" krajów

VernonRoche pisze:Faf, a gdyby grała w 1967/1968 pewnie wygrywałaby wszystko jak leci.

Dziwny jest ten atak na Resovię, gdy to Skra weszła do Final Four bo trafiła na włoskich średniaków, ale generalnie wniosek jest prawdziwy - kiedyś LM była dużo mocniejsza, a przecież to nie wina CEVu, że teraz nie jest...

Murilo0 pisze:

ldz pisze: na ręcznej się nie wyznaję (więc być może jest tak samo), ale w tych "siatkarsko popularnych" Bułgaria i Serbia mają tylko ogarnięte reprezentacje, bo ciężko powiedzieć to o ich ligach...

Chyba nie sądzisz, że fakt posiadania ogarniętej reprezentacji bierze się z powietrza? Po prostu to efekt tego, że dużo osób gra tam w siatkówkę, istnieje wiele klubów, które nie są zbyt bogate, więc grają młodzieżą. Wydaje mi się, że spełnia to kryterium "siatkarsko popularnych" krajów

nie no jasne, ale to jest efekt naczyń połączonych. Gdyby nie bogate możliwości gry obcokrajowców w Serie A to gdzie by się ogrywali z najlepszymi ci młodzi zdolni (no Serbowie to chyba w Skrze i jej wypożyczeniach )? Większość polskich zawodników, w dużej mierze i tych najlepszych gra w Polsce (z Mistrzów Świata tylko Możdżon i Kubiak są zagranicą) , większość rosyjskich w Rosji, brazylijskich w Brazylii itd. Z Polski, Rosji, Włoch od lat kluby biją się w LM między sobą na niezłym poziomie; myślę, że co innego grać przeciwko Michajłowom, Zaytsevom i Juantorenom, a co innego bić się w kółko z przeciwnikami pokroju Dupnitsa.

Wystarczy porównać sponsorów obecnych w rozgrywkach CEV (puchary klubowe i ME) teraz i 15-25 lat temu.

Nie będę się sprzeczał o popularność sportu, ale wydaje się, że siatkówka jest wystarczająco popularną dyscypliną, żeby czołowym klubom z dobrej ligi opłacało się chociaż wyczarterować samolot na ważne mecze w Lidze Mistrzów, a jeśli tak nie jest to znaczy, że z premiami dla klubów jest krucho. Wiele osób już pisało o złym modelu finansowania w LM.

Drugą rzeczą jest kalendarz imprez. Tu sprawa jest bardziej złożona, bo chodzi także o imprezy reprezentacyjne. Jest zbyt dużo imprez o małej randze. Nie do końca potrzebny Puchar Wielkich Mistrzów, zbyt często rozgrywane Mistrzostwa Europy (jak to jest na innych kontynentach?) i trochę zbyt rozbudowana Liga Światowa. Zbyt rozbudowane rozgrywki, w stosunku do ilości meczy o stawkę.

Dobrą robotę zrobiłoby zwiększenie popularności siatkówki w Niemczech. Stoi ona tam na nie najgorszym poziomie, są dobre hale i dużo potencjalnych sponsorów.

Jeśli już tak porównujemy siatkę z ręczną to np w tym sezonie Ligi Mistrzów:
Średnia liczba kibiców na meczach piłki ręcznej: 4007 (Zagrzeb - średnio 9500)
Średnia liczba kibiców na meczach siatkówki: 2099 (Bełchatów/Łódź - średnio 6000)


Jeśli ktoś byłby zainteresowany dokładną rozpiską to mam dokładniej to rozpisane.

@maciek77
To podlicz np. sezon siatkarskiej LM 2005-2006 (bez F4 oczywiście)

Zna ktoś model/ firmę tych stabilizatorów, których używa Camejo lub Muserskiy?

maciek77 pisze:Jeśli już tak porównujemy siatkę z ręczną to np w tym sezonie Ligi Mistrzów:
Średnia liczba kibiców na meczach piłki ręcznej: 4007 (Zagrzeb - średnio 9500)
Średnia liczba kibiców na meczach siatkówki: 2099 (Bełchatów/Łódź - średnio 6000)


Jeśli ktoś byłby zainteresowany dokładną rozpiską to mam dokładniej to rozpisane.

Ta analiza nic nie wnosi. Co byś napisał, gdyby Skra rozgrywała wszystkie mecze w Łodzi i miałaby średnią w wysokości 10 tysięcy?

Skrzypek pisze:

maciek77 pisze:Jeśli już tak porównujemy siatkę z ręczną to np w tym sezonie Ligi Mistrzów:
Średnia liczba kibiców na meczach piłki ręcznej: 4007 (Zagrzeb - średnio 9500)
Średnia liczba kibiców na meczach siatkówki: 2099 (Bełchatów/Łódź - średnio 6000)


Jeśli ktoś byłby zainteresowany dokładną rozpiską to mam dokładniej to rozpisane.

Ta analiza nic nie wnosi. Co byś napisał, gdyby Skra rozgrywała wszystkie mecze w Łodzi i miałaby średnią w wysokości 10 tysięcy?

A co by to zmieniło? Pokazałem tylko, piłka ręczna w Europie jest bardziej popularna od siatkówki. Z czym niektórzy się nie zgadzali.

StanLee pisze: Dziwny jest ten atak na Resovię, gdy to Skra weszła do Final Four bo trafiła na włoskich średniaków, ale generalnie wniosek jest prawdziwy - kiedyś LM była dużo mocniejsza, a przecież to nie wina CEVu, że teraz nie jest...

Ja nie napisałem, że nie była. Tylko jakie to ma znaczenie co było 7/8 lat temu w dzisiejszym kontekście? To jak porównywanie bokserów z lat 90 wagi ciężkiej do dzisiejszej wagi ciężkiej. Byli mocniejsi. Fakt. Ale liczy się tu i teraz i ma się dzisiejszych przeciwników. Poza tym porównywanie dzisiejszej RR do drużyn z tamtych lat jest troszkę bez sensu, kiedy wychodzi się z założenia, że Resovia wyglądałaby tak samo jak dziś, w tamtej mocniejszej siatkówce, gdzie mogłaby mieć mocniejszych graczy i jakoś tam sobie radzić. Ale wieczne malkontenctwo i deprecjacja jest przywarą takich typów jak faf, czy inne sezonowe forumowe prawdziwki.

maciek77 pisze:A co by to zmieniło? Pokazałem tylko, piłka ręczna w Europie jest bardziej popularna od siatkówki. Z czym niektórzy się nie zgadzali.

Masz rację, w Europie ręczna jest popularniejsza, a globalnie jest mniej popularna od siatkówki. Pasuje?

Murilo0 pisze:

maciek77 pisze:A co by to zmieniło? Pokazałem tylko, piłka ręczna w Europie jest bardziej popularna od siatkówki. Z czym niektórzy się nie zgadzali.

Masz rację, w Europie ręczna jest popularniejsza, a globalnie jest mniej popularna od siatkówki. Pasuje?

czy ja wiem czy globalnie....nadal nie jest popularniejsza... W końcu w Katarze zyskała dużą popularność ostatnio

Globalnie ani siatkówka ani ręczna szału nie robią. Tylko co mnie ten globalizm obchodzi. Interesują mnie rozgrywki europejskie i MŚ oraz IO, czyli można powiedzieć Europa + dosłownie kilka krajów spoza na poziomie, zarówno w szczypiorniaku jak i siatkówce.

Murilo0 pisze:

maciek77 pisze:A co by to zmieniło? Pokazałem tylko, piłka ręczna w Europie jest bardziej popularna od siatkówki. Z czym niektórzy się nie zgadzali.

Masz rację, w Europie ręczna jest popularniejsza, a globalnie jest mniej popularna od siatkówki. Pasuje?

Pełna zgoda. W ręcznej MŚ i ME to żadna różnica. Medale na MŚ zdobywają tylko drużyny z Europy(wyjątek to Katar, Tunezja, Egipt, ale medale zdobywały w roli gospodarzy). W siatkówce mamy Brazylię, Kubę, Argentynę, Iran, USA, Kanadę.

W sezonie 2005/2006 średnia frekwencja po grupach, 1/12 i 1/6 była około 1800 i nie było żadnych nabijaczy frekwencji w postaci Skry Bełchatów. Nothing really changed. Totalna stagnacja.

Europa jest tak rozległa (sarkazm), że nie było by żadnego problemu z stworzeniem ligi takiej jak NHL czy NBA. 6 klubów z Polski, 6 z Rosji, 6 z Woch, plus po 1 z 6 innych europejskich lig. Gdzie te kluby nie grały by w żadnych europejskich rozrywach i ligowych. Wyjątkiem były by Puchary krajowe.
Super Liga europejska, miód cud malina

bytrek pisze:Europa jest tak rozległa (sarkazm), że nie było by żadnego problemu z stworzeniem ligi takiej jak NHL czy NBA. 6 klubów z Polski, 6 z Rosji, 6 z Woch, plus po 1 z 6 innych europejskich lig. Gdzie te kluby nie grały by w żadnych europejskich rozrywach i ligowych. Wyjątkiem były by Puchary krajowe.
Super Liga europejska, miód cud malina

A jakie są pieniądze w NHL a jakie są w lidze polskiej, włoskiej i kilku innych - mniej znakomitych jak we Francji, Belgii czy Niemczech?

Nierealne.

bytrek pisze:Europa jest tak rozległa (sarkazm), że nie było by żadnego problemu z stworzeniem ligi takiej jak NHL czy NBA. 6 klubów z Polski, 6 z Rosji, 6 z Woch, plus po 1 z 6 innych europejskich lig. Gdzie te kluby nie grały by w żadnych europejskich rozrywach i ligowych. Wyjątkiem były by Puchary krajowe.
Super Liga europejska, miód cud malina

Super jakby kluby stricte europejskie miałby w terminarzu rywalizację z rosyjskimi klubami z Nowosibirska czy dajmy na to z Władywostoku!
No faktycznie, cud malina

Już nie mogę się doczekać F4. Co mnie zdziwiło u jednego (tylko tam sprawdzałem) ze znanych zakładów bukmacherskich ( o 3 literowej nazwie) faworytem nadal jest Skra 1.65, a Resovia 1,95. Wg mnie ocena Skry mocno przewartościowana.

totmes pisze:Już nie mogę się doczekać F4. Co mnie zdziwiło u jednego (tylko tam sprawdzałem) ze znanych zakładów bukmacherskich ( o 3 literowej nazwie) faworytem nadal jest Skra 1.65, a Resovia 1,95. Wg mnie ocena Skry mocno przewartościowana.

Myślę, że słowo "przewartościowana" jest nieodpowiednie, "nieobliczalna" pasuje bardziej. Potencjalnie bełchatowianie są silniejsi, ale to nie potencjał będzie decydujący za 9 dni. Na wyniku zaważy dyspozycja dnia. Skra jest w dołu - zgadzam się - ale to wcale nie oznacza, że nie będzie potrafiła zagrać jednego bardzo dobrego meczu, zwłaszcza, jeśli dojedzie wyjątkowa mobilizacja charakterystyczna dla Skry w spotkaniach o dużą stawkę.
Niemniej jednak Resovia jest i dalej będzie faworytem półfinału, a fakt, że bukmacherzy nie potrafią tego dostrzec świadczy jedynie o ich wiedzy lub raczej wiedzy ich konsultantów. Być może Rysiu Bosek dorabia sobie, udzielając rad firmom. Kto wie

Na bwinie 2,2 na Reskę. Chyba zagram pierwszy raz od 10 lat.

Im dalej od meczu tym bukmacherzy gorzej oceniają szanse, a im bliżej zdarzenia to kursy są bardziej realistyczne. Różni bukmacherzy mają różnych oddsmakerów i niekoniecznie wszyscy dobrze ustawiają kursy. Im więcej bukmacherów wystawia kursy w ofercie tym bardziej te kursy równoważą się.

Dlatego to, że w obecnej chwili Skra prezentuje się gorzej nie ma zbyt dużo wpływu na rozłożenie kursów.
Jednak gdyby na dzień przed meczem okazało się, że Wlazły nie zagra to od razu te kursy znacząco na Skrę wzrosną.