Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

Moje typy:
Najlepszy rozgrywający: Gianelli
Najlepszy przyjmujący: Urnaut, Juantorena
Najlepszy atakujący: Mikhailov
Najlepsi środkowi: Holmes, Stankovic
Najlepszy libero: Grebennikov
MVP Final Four: Leon

Jednak się pomyliłem co do Urnauta. Nawet Stojczew nie jest w stanie wyleczyć partactwa w najważniejszych momentach nabytego w Zaksie.

Moje nagrody:
Przyjmujący: Antonow, Leon
Rozgrywający: Gianelli
Atakujący: Michajłow
Środkowi: Stanković, Sole
Libero: Grebennikow
MVP: Leon

Dla mnie najlepszy Challenge to był ten na PŚ w Japonii - ten podobny do tenisowego - z nim nie byłoby żadnego problemu stycznej itd.

No i znowu, znowu to samo. Znowu sport jest okrutny, znowu wygrywa ta banda kasiarzy z największym bucem wśród trenerow od czasów Berutto. Smutno, bardzo smutno

chemical_brother pisze:Jednak się pomyliłem co do Urnauta. Nawet Stojczew nie jest w stanie wyleczyć partactwa w najważniejszych momentach nabytego w Zaksie.

Masz na myśli ostatnią akcję? A co mógł zrobić z taką piłką? To kandydat do nagrody najlepszego rozgrywającego zwalił wystawiając śmiecia.

Gdyby Djurić miał zmiennika, albo po prostu grał bez kontuzji, Trento by to wydarło. Niesamowitą robotę robi Stoychev w tej drużynie.

Swoją drogą niesłychane, że drużyna z Antonovem i Urnautem na przyjęciu była o krok od wygrania LM, gdzie wcale nie mieli jakiegoś kozaka na ataku co sam zdobywał 30pkt w meczu. To tylko pokazuje ile daje dobry trener.

sb.slav pisze:

chemical_brother pisze:Jednak się pomyliłem co do Urnauta. Nawet Stojczew nie jest w stanie wyleczyć partactwa w najważniejszych momentach nabytego w Zaksie.

Masz na myśli ostatnią akcję? A co mógł zrobić z taką piłką? To kandydat do nagrody najlepszego rozgrywającego zwalił wystawiając śmiecia.

Poszedłbym jeszcze dalej w analizie tej akcji, dogranie bardzo prostej piłki do siatki wołało o pomstę do nieba, nie miał komfortowej sytuacji Giannelli

Jak dla mnie aut przy zagrywce Bratoeva, pierwsze ujęcie jeszcze w powietrzu drugie już w aucie na ziemi.

krzysiu pisze:Dla mnie najlepszy Challenge to był ten na PŚ w Japonii - ten podobny do tenisowego - z nim nie byłoby żadnego problemu stycznej itd.

Z tym że tam siedział Japończyk i sprawdzał na powtórkach czy piłka była na linii a potem rysował to co zobaczył

Okropnie wystawił w ostatniej akcji Giannelli. Leon MVP.

Warto odnotować, że (prawdopodobnie) 3. i 4. drużyna Serie A jest odpowiednio 3. i 2. drużyną LM.

Przypomina się finał Piacenza-Dynamo z Łodzi, tak jak wtedy przez kontuzje Copra, tak i teraz po Trentino ciężko było oczekiwać wygranej, jak na osłabienia - brak Lanzy, Djuric po kontuzji - i tak rewelacyjny występ.

Matius pisze:Jak dla mnie aut przy zagrywce Bratoeva, pierwsze ujęcie jeszcze w powietrzu drugie już w aucie na ziemi.

no właśnie nie jestem tego pewna, nie dziwię się ani sędziom, bo jakąś decyzję podjąć musieli, ani Stoychevowi, że się zdenerwował. Szkoda, że takie trudne mimo challengu do oceny sytuacje zdarzają się w tak ważnym momencie

Michajłow wrócił do wielkiej formy, kapitalny gracz. Można też pozazdrościć Włochom Gianellego. Pochwalę też Stoycheva bo chyba nigdy nie chwaliłem ale to jest jednak wybitny trener.

51% efektywności w ataku skrzydłowych Zenita, a i tak Trentino przegrywa ostatecznie na styk w tie-breaku, grając od czwartego seta z jednym skrzydłem.

Polska to jednak Cebulandia. Jakby Resovia wygrała to cała hala by została na ceremonii, a tak to wyszli... To tak jakby wyjść z ceremonii wręczenia pucharu w finale LM w kopanej...

To protest przeciwko kolejnemu zwycięstwu Imperium Zła w siatkówce. Nie dziwie się.

To ja też jestem cebulak, bo też bym się zmył. Pewnie, gdyby finały były w Rzeszowie, więcej osób by oglądało nagrody. Jest już dziewiąta, a jeszcze 2h jazdy a jutro do roboty.

Wess pisze:Polska to jednak Cebulandia. Jakby Resovia wygrała to cała hala by została na ceremonii, a tak to wyszli... To tak jakby wyjść z ceremonii wręczenia pucharu w finale LM w kopanej...

W ogóle hala na finale LM w połowie pusta, porażka, jak Skra organizowała F4 w Łodzi i nawet w nim grała to hala była pełna na finale

Swoją drogą Leon dziś przyjął więcej piłek niż Werbow i Salparow.

Trzeba byc szybszy i szybko z parkingu wyjechac, żeby nie stac pożniej w sznurze samochodów.

Ten finał od 0-2 do 3-2 to była jedna z najlepszych reklam farmakologicznych, jakie widziałem. Bije na głowę te telewizyjne. Może tylko ten lek na N ma lepszą.

Tak jakoś mi się skojarzyło z wojną morską i finał określiłbym jako pojedynek pancernika z krązownikiem ( i to wcale nie jestem pewien czy cięzkim). Co ciekawe, krążownik przegrał nie dlatego, ze miał mniejszy kaliber dział, ale dlatego, że zabrakło mu amunicji...
Nie lubię takiej siatkówki, trzeba jednak odnieśc się do niej z szacunkiem.
Stojczew, w odróznieniu, wie co to jest zmiana na poprawę przyjęcia. Nigdy za nim nie przepadałem, ale jestem pod wrażeniem.

Nagrody MVP słuszne, może poza ostatnią: Leon świetnie grał w ataku i zagrywce (dzisiaj), natomiast jego przyjęcie często było poniżej krytyki, albo libero brał jego strefę i się nie wyrabiał. Trochę ten wybór pod rzeszowską publiczkę- bo to przecież rzeszowski "Polak". Zawodnikiem, który pociągnął zespół jak mu wczoraj (do połowy 2 seta) i dzisiaj przez 2 sety nie szło był Michajłow.
Trzeba jednak powiedzieć, że koncepcja 3 mocnych skrzydłowych i słabszych na pozostałych pozycjach ledwie się na tym turnieju obroniła. Środkowi Zenitu byli chyba najsłabsi ze wszystkich drużyn.

Wiem, że to są tylko durne nagrody przyznawane zazwyczaj wg widzimisię, ale jak już weźmiemy pod uwagę 2 mecze, bo tyle się gra w turnieju, to przypominam, że wczoraj Urnaut i Leon zagrali mocno średnio, zwłaszcza ten pierwszy, środkowi wszyscy grali beznadziejnie, jak i rozgrywający, a Michajłow zagrał dwa, równe świetne mecze i powinien zostać bezdyskusyjnie mvp. Anderson z kolei przyjął najwięcej zagrywek ze wszystkich zawodników

serek pisze:Michajłow

serek pisze:Anderson

Wiemy, wiemy (-;

Noworoczny pisze:

serek pisze:Michajłow

serek pisze:Anderson

Wiemy, wiemy (-;

hi hi dwóch przystojniakow

Dla mnie MVP - Djurić
Leon nic specjalnego dla mnie nie pokazał, wiadomo poziom wysoki, ale potrafił grać o wiele lepiej ( np rok temu w F4 )

chemical_brother pisze:Jednak się pomyliłem co do Urnauta. Nawet Stojczew nie jest w stanie wyleczyć partactwa w najważniejszych momentach nabytego w Zaksie.

Moje nagrody:
Przyjmujący: Antonow, Leon
Rozgrywający: Gianelli
Atakujący: Michajłow
Środkowi: Stanković, Sole
Libero: Grebennikow
MVP: Leon

Kolego Urnaut w Zaksie to jednak niewiele nabył, bo jego głównym zadaniem było pilnowanie, żeby nikt klaskacza nie ukradł.
Na turnieju wypadł wg mnie bardzo fajnie i zasłużenie dostał nagrodę indywidualną.
Jedyny blamaż dał niestety gospodarz turnieju: z kupionego F4 nie wydusili nawet brązu, trafiając na grającą kompletną padakę Lube.
Kompletny piach, który szczypie w oczy. Cóż, cały sezon popelina to czegóż spodziewać się po F4, cudu?

sb.slav pisze:No w sumie racja z tym Michjłowem, tylko jest on tak, jakby to powiedzieć, nierzucający się w oczy w swoich działaniach, że całkiem o nim zapomniałem.

Michajłow może nie jest widowiskowy, ale stabilny. Klasa sama w sobie, jeden z bardziej niedocenianych siatkarzy, a dla mnie znajduje się w topie atakujących.

Rzeszów zawiódł w F4, nie chodzi tu nawet o pokonanie Zenitu wczoraj, ale za dzisiaj. Kowal nie potrafi z zespołu nic wydobyc pewnie wygrają Plusligę, ale MP dla Rzeszowa tak jak kiedyś dla Bełchatowa żadne osiągnięcie. Z takiego Trentino Stojczew wyciągnął maxa maxów, czego nie można zarzucic Kowalowi. Trento zagrało z Kazaniem jak równy z równym, chociaż skóład to miało najgorszy z całej 4.
Kiedyś Kowal powiedział, że nie musi swoich zawodników motywowac, a to jest jego największy błąd, na czasach raczej analityka przypomina niż trenera (trener musi byc szefem, czasmi ojcem, psychologiem dla zawodników). To co zrobiono z zagrywką poszczególnych zawodników w Rzeszowie to zakrawa na sabotaż.
Paszycki nie nadaje się na grę o stawkę- nie ma głowy, Tichy też jak zwykle się zagotował