Klubowe Mistrzostwa Ameryki Południowej mężczyzn 2011
: 26 lip 2011, o 09:04
W pierwszym tygodniu sierpnia Sao Paulo będzie gościć pięć drużyn z sześciu państw Ameryki Południowej, które będą walczyć o mistrzostwo kontynentu klubowych drużyn męskich. Jednocześnie, zwycięzca rywalizacji zapewni sobie udział w Klubowych Mistrzostwach Świata 2011 i w Doha będzie grupowym rywalem Jastrzębskiego Węgla.
Plan tegorocznych rozgrywek w czempionacie południowoamerykańskim wygląda następująco:
Pierwsza runda (03/08/2011)
Sesi-SP (BRA) x Club Peerless (PER)
Club Ingenieros (BOL) x Universidad Catolica (CHI)
Druga runda (04/08/2011)
Sesi-SP (BRA) x Club Ingenieros (BOL)
UPCN (ARG) x Club Peerless (PER)
Trzecia runda (05/08/2011)
Sesi-SP (BRA) x Universidad Catolica (CHI)
UPCN (ARG) x Club Ingenieros (BOL)
Czwarta runda (06/08/2011)
UPCN (ARG) x Universidad Catolica (CHI)
Club Ingenieros (BOL) x Club Peerless (PER)
Piąta runda (07/08/2011)
Universidad Catolica (CHI) x Clube Peerless (PER)
Sesi-SP (BRA) x UPCN (ARG)
Pozwoliłem sobie wyboldować mecze dwóch moim zdaniem najsilniejszych drużyn tego turnieju - brazylijskiego Sesi Sao Paulo i argentyńskiego UPCN Voley. Widać, że organizatorzy zadbali o to, aby zainteresowanie turniejem było spore do samego końca, bo ustalili termin meczu pomiędzy tymi drużynami na ostatni dzień rywalizacji.
Warto też wspomnieć, że niestety, ale ciągle jeszcze różnego rodzaju tarcia na szczeblu administracyjnym nie pozwalają na to, aby ten turniej (mam na myśli Klubowe Mistrzostwa Ameryki Południowej mężczyzn) miał należną mu rangę. Jak widać po liście uczestników, są to mistrzostwa bardzo okrojone - nawet nie patrząc już na fakt, że gra po jednej drużynie z Brazylii i Argentyny. Nie ma na tych mistrzostwach przede wszystkim przedstawiciela Kolumbii ani Wenezueli, a to w tych krajach (szczególnie w Kolumbii) klubowe rozgrywki ligowe poczyniły w ostatnich latach największe postępy. Nie ucichły jeszcze także w pełni echa sporego skandalu wuwołanego przez szefa federacji brazylijskiej (jednocześnie południowoamerykańskiej) - Ary Gracę, który osobiście pilnował tego, aby w tym roku grono uczestników składało się z ośmiu zespołów - po jednym przedstawicielu ośmiu państw. W ten sposób z uczestnictwa i szansy walki o paszporty do Dohy zostali wyeliminowani wicemistrzowie Brazylii, ekipa Sady Cruzeiro, którzy o tym, że nie wystartują w turnieju, dowiedzieli się na przełomie maja i czerwca. W poprzednich edycjach tradycyjnie ilość uczestników z Brazylii, a ostatnio także z Argentyny, była większa i to zapewniało wyższy poziom sportowy turnieju. Tym razem miało być inaczej. Wyszło jednak tak jak wyszło - ośmiu uczestników nie będzie, tylko pięciu. To zaś zmusiło do zmiany sposobu rozgrywania turnieju. Nie będzie tak jak w poprzednich edycjach eliminacji w grupach czterozespołowych i potem półfinał i finał, tylko będzie rywalizacja "każdy z każdym".
Zobaczymy jak rozwinie się rywalizacja. Dla mnie faworytem jest oczywiście brazylijska ekipa Sesi Sao Paulo. Warto jednak pamiętać, że przed rokiem też faworyzowani byli Brazylijczycy - Cimed Florianopolis, a ostatecznie nie poradzili sobie w pięciosetowym finale z mistrzem Argentyny Drean Bolivar. Tym razem jednak najgroźniejszym rywalem Sesi nie będzie Bolivar, a ekipa prowadzona przez Waldo Kantora - UPCN Voley. W mojej ocenie ubiegłoroczny Drean Polivar był ekipą silniejszą niż UPCN w obecnym składzie.
Chłodnekalkulacje wskazują zatem na rywalizację o pierwszeństwo Sesi i UPCN, ale sporo większe szanse w tej rywalizacji mają Brazylijczycy z Sesi.
dreamer
Plan tegorocznych rozgrywek w czempionacie południowoamerykańskim wygląda następująco:
Pierwsza runda (03/08/2011)
Sesi-SP (BRA) x Club Peerless (PER)
Club Ingenieros (BOL) x Universidad Catolica (CHI)
Druga runda (04/08/2011)
Sesi-SP (BRA) x Club Ingenieros (BOL)
UPCN (ARG) x Club Peerless (PER)
Trzecia runda (05/08/2011)
Sesi-SP (BRA) x Universidad Catolica (CHI)
UPCN (ARG) x Club Ingenieros (BOL)
Czwarta runda (06/08/2011)
UPCN (ARG) x Universidad Catolica (CHI)
Club Ingenieros (BOL) x Club Peerless (PER)
Piąta runda (07/08/2011)
Universidad Catolica (CHI) x Clube Peerless (PER)
Sesi-SP (BRA) x UPCN (ARG)
Pozwoliłem sobie wyboldować mecze dwóch moim zdaniem najsilniejszych drużyn tego turnieju - brazylijskiego Sesi Sao Paulo i argentyńskiego UPCN Voley. Widać, że organizatorzy zadbali o to, aby zainteresowanie turniejem było spore do samego końca, bo ustalili termin meczu pomiędzy tymi drużynami na ostatni dzień rywalizacji.
Warto też wspomnieć, że niestety, ale ciągle jeszcze różnego rodzaju tarcia na szczeblu administracyjnym nie pozwalają na to, aby ten turniej (mam na myśli Klubowe Mistrzostwa Ameryki Południowej mężczyzn) miał należną mu rangę. Jak widać po liście uczestników, są to mistrzostwa bardzo okrojone - nawet nie patrząc już na fakt, że gra po jednej drużynie z Brazylii i Argentyny. Nie ma na tych mistrzostwach przede wszystkim przedstawiciela Kolumbii ani Wenezueli, a to w tych krajach (szczególnie w Kolumbii) klubowe rozgrywki ligowe poczyniły w ostatnich latach największe postępy. Nie ucichły jeszcze także w pełni echa sporego skandalu wuwołanego przez szefa federacji brazylijskiej (jednocześnie południowoamerykańskiej) - Ary Gracę, który osobiście pilnował tego, aby w tym roku grono uczestników składało się z ośmiu zespołów - po jednym przedstawicielu ośmiu państw. W ten sposób z uczestnictwa i szansy walki o paszporty do Dohy zostali wyeliminowani wicemistrzowie Brazylii, ekipa Sady Cruzeiro, którzy o tym, że nie wystartują w turnieju, dowiedzieli się na przełomie maja i czerwca. W poprzednich edycjach tradycyjnie ilość uczestników z Brazylii, a ostatnio także z Argentyny, była większa i to zapewniało wyższy poziom sportowy turnieju. Tym razem miało być inaczej. Wyszło jednak tak jak wyszło - ośmiu uczestników nie będzie, tylko pięciu. To zaś zmusiło do zmiany sposobu rozgrywania turnieju. Nie będzie tak jak w poprzednich edycjach eliminacji w grupach czterozespołowych i potem półfinał i finał, tylko będzie rywalizacja "każdy z każdym".
Zobaczymy jak rozwinie się rywalizacja. Dla mnie faworytem jest oczywiście brazylijska ekipa Sesi Sao Paulo. Warto jednak pamiętać, że przed rokiem też faworyzowani byli Brazylijczycy - Cimed Florianopolis, a ostatecznie nie poradzili sobie w pięciosetowym finale z mistrzem Argentyny Drean Bolivar. Tym razem jednak najgroźniejszym rywalem Sesi nie będzie Bolivar, a ekipa prowadzona przez Waldo Kantora - UPCN Voley. W mojej ocenie ubiegłoroczny Drean Polivar był ekipą silniejszą niż UPCN w obecnym składzie.
Chłodnekalkulacje wskazują zatem na rywalizację o pierwszeństwo Sesi i UPCN, ale sporo większe szanse w tej rywalizacji mają Brazylijczycy z Sesi.
dreamer