Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

grzegorzg pisze:Wiesz, nazwać Jarosza "Łamagą", to tak jakby o siatkówce nie wiedzeić nic.

Na tę malowniczą ksywkę zapracował decydującą akcją w meczu z Iranem w PŚ anno 2011. Potem jeszcze gdzieś powtórzył to zachowanie.

grzegorzg pisze:A konarskiego to sam Antiga nie ciągnie za uszy ?

Argumenty typu "a u was biją Murzynów" do mnie nie przemawiają. Nie na ten temat pisałem. Gdyby Konarski był jakiś wyraźnie gorszy, gdyby rudzielec był świetnym zawodnikiem, zachowanie papy można by jakoś tłumaczyć. Ale przecież to od lat pośmiewisko. Przejrzyj chociaż wątek z transferami i reakcję kibiców Zaksy na odejście JayJaya. W tym kontekście zachowanie Jarosza Macieja to czysty, stuprocentowy nepotyzm - prywata. Skandaliczna.

Niesamowicie mi szkoda Bułgarów... Miałem nadzieję, że wreszcie zagrają w jakimś finale, a tak znów skończą na pechowym, 4 miejscu. Po prostu mi ich po ludzku szkoda. To w zasadzie jedyna drużyna z czołówki, która w ostatnich latach niz dobyła nigdzie żadnego medalu.
Inna sprawa, że mecze z ich udziałem stoją na beznadziejnym poziomie i przeciwnik często się do niego dostosowuje.

Moglibyście podawać wyniki obu meczów po przerwach technicznych? Albo chociaż po setach? Z Rysów dziękuję.

A Bułgarzy czasem nie zdobyli medalu na MŚ w 2006 roku ? Wiem daleka przeszłość

krzysiu pisze:A Bułgarzy czasem nie zdobyli medalu na MŚ w 2006 roku ? Wiem daleka przeszłość

Nieco bliższa przeszłość to PŚ 2007 i ME 2009 (gdzie podobnie jak na wspomnianych MŚ zdobyli brązowe medale), a już taka całkiem niedawna to srebro IE 2015

Przyłączę się do rozmowy o Jaroszu i Konarskim.

Konarski tym sezonem jasno i wyraźnie oznajmił wszystkim, że REPREZENTACJA TO DLA NIEGO ZA WYSOKIE PROGI.

Tak beznadziejny atakujący nie może być zmiennikiem Kurka ani Wlazłego. Dwie armaty potrzebują zmienników potrafiących atakować. Konarski poatakował sobie, te jego kocie ruchy przy dojściu do ataku piwodują u mnie że za każdyn razem zamykam oczy przy jego kontakcie z piłką. Nawet przy dograniach Nowakowskiego tego nie mam.

Nie jestem zwolennikiem albo inaczej fanem Jarosza, ale ten ma pewniejszą rękę. Dlatego mam nadzieję że mimo ogromnej sympatii Antigii do Dawida, trener zabierze na kolejny turniej drugiego atakującego, a nie blokującego.

krzysiu pisze:A Bułgarzy czasem nie zdobyli medalu na MŚ w 2006 roku ? Wiem daleka przeszłość

Brązowy medal MŚ 2006 i ME 2009 - to chyba na tyle

timshel pisze:

krzysiu pisze:A Bułgarzy czasem nie zdobyli medalu na MŚ w 2006 roku ? Wiem daleka przeszłość

Nieco bliższa przeszłość to PŚ 2007 i ME 2009 (gdzie podobnie jak na wspomnianych MŚ zdobyli brązowe medale), a już taka całkiem niedawna to srebro IE 2015

IE nawet nie przypominajmy, turniej trzeciej kategorii. Pomijając go Bułgarzy faktycznie dawno nic nie ugrali. Trochę to wina związku, który nie potrafił przekonać Mateja do powrotu, ale co tam jak się siedzi przy korycie to się korzysta...

futuro88 pisze:IE nawet nie przypominajmy, turniej trzeciej kategorii.

To było tylko gwoli formalności i z przymrużeniem oka ;>

Gianelli leci na nagrode antymvp turnieju z tymi swoimi kartoflowymi sypami

Wybaczcie, ale dawno w żadnym temacie nie było takiego ględzenia jak w tym, od momentu gdy z turnieju odpadła Polska.
Ja w temacie naszej siatkówki męskiej nie mam dzisiaj do powiedzenia nic innego poza tym, co wielokrotnie na tym forum pisałem jeszcze "za rządów" Anastasiego.

Przy okazji, o czym świadczą wyniki sondy zamieszczonej na początku tego tematu?

dreamer

Noworoczny pisze:Moglibyście podawać wyniki obu meczów po przerwach technicznych? Albo chociaż po setach? Z Rysów dziękuję.

18:17 dla Włochów w pierwszym secie

A teraz po dwóch blokach na Wlado Nikołowie Włosi prowadzą już 21:17. Wlado zmieniony

Giannelli as serwisowy 22:17. Do II technicznej gra była równa, ale końcówka I seta wyraźnie dla Włochów

20:25 i 0:1 dla Italii

dreamer pisze:Wybaczcie, ale dawno w żadnym temacie nie było takiego ględzenia jak w tym, od momentu gdy z turnieju odpadła Polska.
Ja w temacie naszej siatkówki męskiej nie mam dzisiaj do powiedzenia nic innego poza tym, co wielokrotnie na tym forum pisałem jeszcze "za rządów" Anastasiego.

Przy okazji, o czym świadczą wyniki sondy zamieszczonej na początku tego tematu?

dreamer

No tak, sposób prowadzenia zespołu przez Włocha to 1, ale to, że nie było kogo trzymać w odwodzie lub ogrywać to 2. Teraz to się powoli zmienia, choćby przez zgłoszenie kadry B do LE, gdzie kilku młodych może sobie pograć, a i w klubach coraz mniej wątpliwej reputacji obcokrajowców, a więcej młodych polaków.

W II secie na pierwszej technicznej 8:5 dla Włoch, 16:12 na II, 25:14 - Bułgaria w tym drugim secie kompletnie rozbita

PvK pisze:
No tak, sposób prowadzenia zespołu przez Włocha to 1, ale to, że nie było kogo trzymać w odwodzie lub ogrywać to 2. Teraz to się powoli zmienia, choćby przez zgłoszenie kadry B do LE, gdzie kilku młodych może sobie pograć, a i w klubach coraz mniej wątpliwej reputacji obcokrajowców, a więcej młodych polaków.

A to młodość, nie talent siatkarski ma być jakimś fetyszem? Jeśli zawodnik w pierwszej kolejności sam ma motywację i jest przyzwyczajony do ciężkiej pracy, a jego talent jest prawdziwy i jeśli nie będzie miał pecha z kontuzjami to i tak z reguły ten talent potrafi obronić się sam. A to, że będziemy mieli w naszych klubach więcej Polaków, nieważne młodych, czy starych, nie musi mieć wcale aż tak bezpośredniego wpływu na poziom gry naszej reprezentacji narodowej.

Sytuacja reprezentacji Rosji i Brazylii w ostatnim czasie pokazuje pewnie najlepiej, że akurat w siatkówce ilość nie zawsze automatycznie przechodzi w jakość i pozorne bogactwo, czy nawet zatrzęsienie dobrych, ale wcale nie wybitnych siatkarzy na poszczególnych pozycjach nie gwarantuje wcale potem sukcesu na arenie międzynarodowej. Brazylijskiej siatkówce na pewno nie szkodziło to, że kilka lat temu większość czołowych siatkarzy wyjeżdżała za lepszym chlebem do Europy, podobnie jak rosyjskim czołowym siatkarzom jeszcze dekadę temu nie zaszkodziły wyjazdy do Włoch i konfrontacja z innymi metodami treningu, oraz stylami gry, niż te do których byli przyzwyczajeni u siebie w kraju.

drukjul pisze: A to młodość, nie talent siatkarski ma być jakimś fetyszem? Jeśli zawodnik w pierwszej kolejności sam ma motywację i jest przyzwyczajony do ciężkiej pracy, a jego talent jest prawdziwy i jeśli nie będzie miał pecha z kontuzjami to i tak z reguły ten talent potrafi obronić się sam. A to, że będziemy mieli w naszych klubach więcej Polaków, nieważne młodych, czy starych, nie musi mieć wcale aż tak bezpośredniego wpływu na poziom gry naszej reprezentacji narodowej.

Sytuacja reprezentacji Rosji i Brazylii w ostatnim czasie pokazuje pewnie najlepiej, że akurat w siatkówce ilość nie zawsze automatycznie przechodzi w jakość i pozorne bogactwo, czy nawet zatrzęsienie dobrych, ale wcale nie wybitnych siatkarzy na poszczególnych pozycjach nie gwarantuje wcale potem sukcesu na arenie międzynarodowej. Brazylijskiej siatkówce na pewno nie szkodziło to, że kilka lat temu większość czołowych siatkarzy wyjeżdżała za lepszym chlebem do Europy, podobnie jak rosyjskim czołowym siatkarzom jeszcze dekadę temu nie zaszkodziły wyjazdy do Włoch i konfrontacja z innymi metodami treningu, oraz stylami gry, niż te do których byli przyzwyczajeni u siebie w kraju.

Oczywiście że nie, ale siłe ligii buduje się na rodzimych graczach, a nie zagranicznych najemnikach, ktorzy dziś są, jutro pójdą grać za pieniędzmi gdzie indziej. Dużo słyszy się też o tym, ile polscy zawodnicy żądają pieniędzy, a wiadomo im większy wybór tym wołać można mniej. Nie każdy dobry zawodnik musi być uważany za mega talent (vide Buszek?), a chyba zgodzimy się z tym, że siła ligi w której występują nasi reprezentanci ma bezpośredni wpływ na poziom ich gry w kadrze czy rozwój umiejętności siatkarskich. Rywalizacja o miejsce w kadrze też powinna być czynnikiem mobilizującym do wytężonej pracy.
Poza tym odnosiłem sie do słów dreamer'a, który jak mniemam miał na myśli brak zaplecza i nadmierną eksploatacje tych podstawowych zawodników.

74% Zajcewa robi wrażenie

hehe Reska już zabroniła grać Penczewowi, żeby nie było w sezonie takich sytuacji jak dziś na memoriale

8:7 prowadzi Bułgaria na IV technicznej. Bułgarzy odzyskali energię i wiarę w to, że mogą doprowadzić przynajmniej do tie-breaka, mimo tego, że Penczew odniósł kontuzję

PS Seria znakomitych zagrywek Zajcewa pozwoliła Włochom wyjść na kilkupunktowe prowadzenie - 17:13

PS 25:20 - Włosi tym raz z brązem na ME.

PvK pisze: chyba zgodzimy się z tym, że siła ligi w której występują nasi reprezentanci ma bezpośredni wpływ na poziom ich gry w kadrze czy rozwój umiejętności siatkarskich.

Oczywiście, że poziom ligi, który stanowi "bazę" dla krajowych zawodników i daje możliwość zbierania im doświadczeń ma potem jakiś wpływ także na poziom gry reprezentacji narodowej, albo obawiam się, że nie ma tu żadnej prostej zależności ilościowej.

PvK pisze: Oczywiście że nie, ale siłę ligi buduje się na rodzimych graczach, a nie zagranicznych najemnikach, którzy dziś są, jutro pójdą grać za pieniędzmi gdzie indziej. Dużo słyszy się też o tym, ile polscy zawodnicy żądają pieniędzy, a wiadomo im większy wybór tym wołać można mniej.

Ale co w tym właściwie złego, że zawodnicy dziś grają tu, jutro tam? Większość polskich zawodników gra w naszej lidze całą karierę i przykładowo środkowi bloku z długim stażem, znają ulubione kierunki ataku polskich czołowych skrzydłowych w zasadzie na pamięć, nie potrzebują nawet odpraw przedmeczowych. Czy pomoże im to w jakikolwiek sposób w ewentualnych występach reprezentacyjnych szczerze wątpię. Każdy nowy zawodnik w lidze, to dla polskiego siatkarza także jakaś szansa, możliwość nauczenia się czegoś nowego i konieczność opuszczenia swojej "strefy komfortu".

Do jakich efektów prowadzi tworzenie cieplarnianych warunków na przykład zawodnikom bezpośredniego zaplecza kadry A widzieliśmy w sezonie 2013/14 kiedy po Uniwersjadzie w Treflu znalazł się trzon reprezentacji z Kazania, wraz z jej trenerem. Trener Panas programowo również deklarował, że w jego drużynie dla "przeciętnych obcokrajowców" miejsca nie ma i nie będzie, a Wierzbowski z Żalińskim przed startem sezonu zapowiadali nawet w wywiadach, że teraz jako siatkarze zaplecza pierwszej reprezentacji staną się postrachem rywali w lidze. I może właśnie te cieplarniane warunki i swoisty szklany kosz nad zawodnikami Panasa sprawiły, że sezon ligowy także indywidualnie okazał się dla nich potem zupełnie nieudany.

Zajcew dziś fenomenalny, Juan też swoje dołożył. Czapki z głów

drukjul pisze: Ale co w tym właściwie złego, że zawodnicy dziś grają tu, jutro tam?

Oczywiście nic. Tak jest w każdym zawodowym sporcie.

drukjul pisze: Większość polskich zawodników gra w naszej lidze całą karierę i przykładowo środkowi bloku z długim stażem, znają ulubione kierunki ataku polskich czołowych skrzydłowych w zasadzie na pamięć, nie potrzebują nawet odpraw przedmeczowych. Czy pomoże im to w jakikolwiek sposób w ewentualnych występach reprezentacyjnych szczerze wątpię. Każdy nowy zawodnik w lidze, to dla polskiego siatkarza także jakaś szansa, możliwość nauczenia się czegoś nowego i konieczność opuszczenia swojej "strefy komfortu".

Oczywiście, ale dużo krajowych zawodników, to tańsi krajowi zawodnicy. Tańsi krajowi zawodnicy to więcej pieniędzy na trenerów, sprzęt, przejazdy w bardziej komfortowych warunkach czy w końcu lepsi zawodnicy zagraniczni. A lepszy, bardziej wszechstronny zawodnik zagraniczny będzie miał szerszy repertuar zagrań i będzie stanowił lepszy wzór do podpatrywania, czy większe wyzwanie dla przeciwnika.

drukjul pisze: Do jakich efektów prowadzi tworzenie cieplarnianych warunków na przykład zawodnikom bezpośredniego zaplecza kadry A widzieliśmy w sezonie 2013/14 kiedy po Uniwersjadzie w Treflu znalazł się trzon reprezentacji z Kazania, wraz z jej trenerem. Trener Panas programowo również deklarował, że w jego drużynie dla "przeciętnych obcokrajowców" miejsca nie ma i nie będzie, a Wierzbowski z Żalińskim przed startem sezonu zapowiadali nawet w wywiadach, że teraz jako siatkarze zaplecza pierwszej reprezentacji staną się postrachem rywali w lidze. I może właśnie te cieplarniane warunki i swoisty szklany kosz nad zawodnikami Panasa sprawiły, że sezon ligowy także indywidualni okazał się dla nich potem zupełnie nieudany.

Na szczęscie kilku naszych nastoletnich przyjmujących już teraz gra na poziomie nieosiągalnym dla wymienionej dwójki.
I to też druga strona medalu. Może ilość młodych zawodników w klubach to wypadkowa i zmiany podejścia decydentów, ale i ilości młodzierzy obdarzonej potencjałem do tego, by zaistnieć w poważnej siatkówce.

Czy ja dobrze widzę, że tam jest połowa miejsc na hali pustych?

Rozpoczął się finał na razie 8:5 dla Francji na I technicznej pierwszego seta.

Czy mógłby ktoś podawać Koledze Noworocznemu wyniki na następnych przerwach technicznych, bo ja niestety muszę wyjść i nie będą mógł oglądać do końca meczu na żywo?

PvK pisze: Na szczęście kilku naszych nastoletnich przyjmujących już teraz gra na poziomie nieosiągalnym dla wymienionej dwójki.
I to też druga strona medalu. Może ilość młodych zawodników w klubach to wypadkowa i zmiany podejścia decydentów, ale i ilości młodzieży obdarzonej potencjałem do tego, by zaistnieć w poważnej siatkówce.

Dobrze wyszkolony, wszechstronny skrzydłowy zawsze i wszędzie będzie w cenie, więc jeśli tylko ci zawodnicy będą faktycznie dostatecznie dobrzy i utalentowani, to ścieżka kariery przez kluby PLS-u nie musi wcale być tą jedną jedyną. Przykład Bartka Bućko, czy Piotrka Orczyka pokazuje, że utalentowany polski młody siatkarz zawsze znajdzie miejsce w kadrze belgijskiego, czy włoskiego klubu z Serie A1, lub A2. Francuskiego z Ligue A podejrzewam że też. Czy sobie tam poradzi to całkiem inna sprawa, ale że to nie przeszkadza wcale w karierze, a często wręcz przeciwnie, pokazuje choćby przykład dwóch naszych reprezentacyjnych podstawowych przyjmujących, czyli Kubiaka i Miki, którzy trafili do naszej kadry A, lub B właśnie przez II ligę włoską, francuską, a nawet izraelską. Michał i Mateusz decydując się na wyjazd za granicę na pewno więc nie stracili, a już na pewno nie w aspekcie sportowym.

Także z Wojtkiem Włodarczykiem była identyczna historia. Nawiasem mówiąc Antiga właśnie powiedział w studio przedmeczowym, że Wojtka bierze poważnie pod uwagę jako kandydata do kadry na turniej kwalifikacyjny w Berlinie .

Gdzie jest ta hotka Fabiana sb.slav? Zobacz jak gra "kurdupel"Toniutti, który potrafi nawet zablokować.

drukjul pisze: Dobrze wyszkolony, wszechstronny skrzydłowy zawsze i wszędzie będzie w cenie, więc jeśli tylko ci zawodnicy będą faktycznie dostatecznie dobrzy i utalentowani, to ścieżka kariery przez kluby PLS-u nie musi wcale być tą jedną jedyną. Przykład Bartka Bućko, czy Piotrka Orczyka pokazuje, że utalentowany polski młody siatkarz zawsze znajdzie miejsce w kadrze belgijskiego, czy włoskiego klubu z Serie A1, lub A2. Francuskiego z Ligue A podejrzewam że też. Czy sobie tam poradzi to całkiem inna sprawa, ale że to nie przeszkadza wcale w karierze, a często wręcz przeciwnie, pokazuje choćby przykład dwóch naszych reprezentacyjnych podstawowych przyjmujących, czyli Kubiaka i Miki, którzy trafili do naszej kadry A, lub B właśnie przez II ligę włoską, francuską, a nawet izraelską. Michał i Mateusz decydując się na wyjazd za granicę na pewno więc nie stracili, a już na pewno nie w aspekcie sportowym.

Także z Wojtkiem Włodarczykiem była identyczna historia. Nawiasem mówiąc Antiga właśnie powiedział w studio przedmeczowym, że Wojtka bierze poważnie pod uwagę jako kandydata do kadry na turniej kwalifikacyjny w Berlinie .

Tylko co, jeśli młodemu zawodnikowi zabraknie determinacji i odwagi by twardo postawić na siatkówkę? To są młodzi ludzie, i pewnie wielu z nich pomimo ukończenia 18 roku życia nie decyduje samodzielnie o swojej przyszłości. Wielu z nich równocześnie studiuje i ma w zanadrzu plan B na siebie. Nie wszyscy pochodzą ze sportowych rodzin jak Kubiak czy Mika, którzy mieli pełne wsparcie ze strony rodziców.
A co do Kubiaka, to on chyba tyle samo co wyjazdowi za granicę zawdzięcza właśnie kadrze B.

N'Gapeth we wczorajszej formie nadal.

Tylko Rouzier im ciągnie grę.

Dla Noworocznego:
II set na pierwszej przerwie 3:8 dla Slowenii, obecnie Francuzi odrabiaja 14:15; … 14:16

17:17 przerwa na zadanie

kanimo pisze:Dla Noworocznego:
II set na pierwszej przerwie 3:8 dla Slowenii, obecnie Francuzi odrabiaja 14:15; … 14:16

W uzupełnieniu I set dla Francji do 19

Swędro jak zwykle nie potrafi być obiektywny, czy mi się tylko wydaje? Strasznie podnieca się grą Słoweńców, ze smutkiem przyjmuje punkty Francuzów...

Ale szkoda. Słoweńcy już się chyba nie podniosą. 0:2. II set 27:29