Polska - Finlandia
Polska - Finlandia
Wprawdzie do meczu jeszcze dwa dni ale już można robić przymiarki.
- parę miesięcy temu na słowa Polska-Finlandia pomyślałbym: "godzina z prysznicem: fajnie, że pograją sobie Prygiel, Żygadło, Kurek i Bąkiewicz"
- tydzień temu na słowa Polska-Finlandia pomyślałbym: " w najgorszym razie 3:1 dla nas. Spokojnie z wejściami Prygla, Żygadły, Kurka i Bąkiewicza"
- po meczu z Belgią na słowa Polska-Finlandia zacząłem się bać...
Co tu mówić dużo: najlepiej wygrać 3:0. Czy to się uda ? Wątpię (wierzę, że wygramy ale nie 3:0. Obym się mylił). O ile reszta się w miarę odblokowała to Świderski nie gra w ataku nic. Alternatyw wielu nie ma a konkretnie żadnej. Wejście Bąka to ustabilizowanie przyjęcia a nie wzmocnienie siły ataku.
Oby na koniec meczu nie trzeba było powtórzyć słów red. Szaranowicza po meczu Polska-Finlandia w nogę: "Bez Finlandii ciężko to zrozumieć"
- parę miesięcy temu na słowa Polska-Finlandia pomyślałbym: "godzina z prysznicem: fajnie, że pograją sobie Prygiel, Żygadło, Kurek i Bąkiewicz"
- tydzień temu na słowa Polska-Finlandia pomyślałbym: " w najgorszym razie 3:1 dla nas. Spokojnie z wejściami Prygla, Żygadły, Kurka i Bąkiewicza"
- po meczu z Belgią na słowa Polska-Finlandia zacząłem się bać...
Co tu mówić dużo: najlepiej wygrać 3:0. Czy to się uda ? Wątpię (wierzę, że wygramy ale nie 3:0. Obym się mylił). O ile reszta się w miarę odblokowała to Świderski nie gra w ataku nic. Alternatyw wielu nie ma a konkretnie żadnej. Wejście Bąka to ustabilizowanie przyjęcia a nie wzmocnienie siły ataku.
Oby na koniec meczu nie trzeba było powtórzyć słów red. Szaranowicza po meczu Polska-Finlandia w nogę: "Bez Finlandii ciężko to zrozumieć"
Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało !
Re: Polska - Finlandia
Aż takim pesymistą bym nie był.
Tak naprawdę Polska nie rozegrała jeszcze meczu po "swojemu". Z Belgią był blamaż, z Turcją nerwy, Rosja to zawsze silny przeciwnik, ale Finowie raczej są w naszym zasięgu. Może się uda. Chłopaki będą mieli trochę wolnego, może odsapną psychicznie, wyjaśnią nieporozumienia. Przyjmą do świadomości, że limit wpadek się wyczerpal.
Finów nie widziałem, ale po wynikach w fazie grupowej można powiedzieć, iż stanowią niezły team. Ale nie ma co gadać. Trzeba wyjść grać i wygrać. Koniec kropka.
Pozdrawiam
Tak naprawdę Polska nie rozegrała jeszcze meczu po "swojemu". Z Belgią był blamaż, z Turcją nerwy, Rosja to zawsze silny przeciwnik, ale Finowie raczej są w naszym zasięgu. Może się uda. Chłopaki będą mieli trochę wolnego, może odsapną psychicznie, wyjaśnią nieporozumienia. Przyjmą do świadomości, że limit wpadek się wyczerpal.
Finów nie widziałem, ale po wynikach w fazie grupowej można powiedzieć, iż stanowią niezły team. Ale nie ma co gadać. Trzeba wyjść grać i wygrać. Koniec kropka.
Pozdrawiam
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 1 wrz 2007, o 08:42
- Płeć: K
Re: Polska - Finlandia
wiem,ze to nie na temat.. tzn.temat akurat biezacy.. ale czy ktos zauwazyl,ze final mistrzostw europy przypada 16.09?? to rocznica smierci arka gołasia... jak piekna rzecza byloby zdobycie zlotego medalu przez nasza reprezentacje tego dnia.. wlasnie dla Niego..
i am what i am
Re: Polska - Finlandia
Piękną rzeczą byłoby zdobycie W OGÓLE jakiegoś medalu na tych mistrzostwach. W obecnej sytuacji nawet brąz odbiorę jako ogromny sukces.
Ja skłaniam się ku wszystkim tym, którzy uważają, że póki co są dwie podstawowe przyczyny słabej gry Polaków:
a) psychika - zamieszanie z Wlazłym i brak Gruszki odebrał chłopakom pewność siebie, a brzemię faworyta i oczekiwań kibiców usztywniło i zakodowało w głowie, że każda porażka to będzie koniec świata;
b) słabo gra Świderski i mamy potężną dziurę w ataku. Przyjęcie też nie jest najlepsze, ale Rosjanie nawet Brazylię przeganiali po trybunach. Gdyby Sebastian grał na swoim wysokim poziomie, słabsza postawa Piotrka Gacka nie byłaby aż tak dotkliwa.
Wniosek z tego wszystkiego taki, że zespół musi przełamać się psychicznie, a Sebastian - zacząć trafiać w pomarańczowe pole.
Finowie będą bardzo groźni, nie dość, że to solidna drużyna, to jeszcze będą grać na luzie. Absolutnie więc nie można być pewnym wyniku. Ale wierzyć - trzeba.
Ja skłaniam się ku wszystkim tym, którzy uważają, że póki co są dwie podstawowe przyczyny słabej gry Polaków:
a) psychika - zamieszanie z Wlazłym i brak Gruszki odebrał chłopakom pewność siebie, a brzemię faworyta i oczekiwań kibiców usztywniło i zakodowało w głowie, że każda porażka to będzie koniec świata;
b) słabo gra Świderski i mamy potężną dziurę w ataku. Przyjęcie też nie jest najlepsze, ale Rosjanie nawet Brazylię przeganiali po trybunach. Gdyby Sebastian grał na swoim wysokim poziomie, słabsza postawa Piotrka Gacka nie byłaby aż tak dotkliwa.
Wniosek z tego wszystkiego taki, że zespół musi przełamać się psychicznie, a Sebastian - zacząć trafiać w pomarańczowe pole.
Finowie będą bardzo groźni, nie dość, że to solidna drużyna, to jeszcze będą grać na luzie. Absolutnie więc nie można być pewnym wyniku. Ale wierzyć - trzeba.
Re: Polska - Finlandia
Grozni sa Finowie, grozna jest Bulgaria i grozni sa Wlosi. Na tych mistrzostwach nie ma "niegroznych" przeciwnikow (patrz Belgia ).
Ale wszystkie te druzyny sa w naszym zasiegu, nawet jesli nie gramy siatkowki marzen. Wynik jest sprawa otwarta.
Powtorze sie z innego tematu - warto miec plan, jak chcemy grac te 3 mecze, zeby wygrac, mimo dyspozycji dalekiej od idealnej - i ten plan realizowac.
Szkoda, ze slaba dyspozycja Swiderskiego odbija sie taka czkawka - ale moze w koncu Sebastian sie przelamie?? jesli nie - druzyna musi znalezc sposob, jak poradzic sobie z ta slaboscia ...
Ale wszystkie te druzyny sa w naszym zasiegu, nawet jesli nie gramy siatkowki marzen. Wynik jest sprawa otwarta.
Powtorze sie z innego tematu - warto miec plan, jak chcemy grac te 3 mecze, zeby wygrac, mimo dyspozycji dalekiej od idealnej - i ten plan realizowac.
Szkoda, ze slaba dyspozycja Swiderskiego odbija sie taka czkawka - ale moze w koncu Sebastian sie przelamie?? jesli nie - druzyna musi znalezc sposob, jak poradzic sobie z ta slaboscia ...
- asia.edwarczyk
- Posty: 1
- Rejestracja: 1 wrz 2007, o 11:27
- Płeć: K
- Lokalizacja: zależy :P Gostycyn/Tuchola/Toruń-najczęściej :)
- Kontakt:
Re: Polska - Finlandia
nie ma co ukrywać spacerek jak na MS to nie jest, ale i przeciwnicy nie są z tych, którym na spacerowaniu zależy...siatkówka europejska rośnie w siłę i chyba można śmiało stwierdzić, że liczą się teraz Brazylia i Europa
(Japonia? Chiny? Argentyna? Kuba? bym się zastanowiła...)
i tak jak mieliśmy serię zwycięstw 3-0, kiedy wszyscy przeciearali oczy i nasza cudowna maszynka zacięła sie dopiero (albo i aż) w finale z nieosiągalną Brasil, tak teraz przecieramy oczy na widok lejących nas (nie bójmy się użyć takiego sformułowania) Belgów!
do czego zmierzam - psów na nich nie wieszajmy, bo tak najłatwiej - nie chcę powiedzieć, że jesteśy w stanie wygrać pod rząd 3 arcytrudne mecze, ale przyszedł moment prawdy - teraz trzeba pokazać na co nas stać
no i jak to z boku wygląda?
Zarzycki w studio powiedział, że nasi tak naprawdę od MS wszystkie mecze mieli o nic (że niby takie słyszał głosy) - że taka w ramach rozgrzewki LS, że taki towarzyski Memoriał itp., i dopiero teraz siatkarze mają grać o coś, że wreszcie się od nich wymaga, itp.
no aż mi się wierzyć nie chce i pozwolę się nie zgodzić! O ile Memoriał wiadomo impreza towarzyska - OK, o tyle LS - w życiu!!! tam są miliony, miliony - i myślę że już to jest wystarczający powód!
to odbiegłam od tematu wiodącego (ale to mój I post tutaj więc prosze mi wybaczyć )
Finlandia-Polska?
jeśli się skupią, jeśli tak, jak mój przedmówca stwierdził - Swiderski się przebudzi, to będzie dobrze, nie 3-0 może, ale dobrze, w przeciwnym razie...
(Japonia? Chiny? Argentyna? Kuba? bym się zastanowiła...)
i tak jak mieliśmy serię zwycięstw 3-0, kiedy wszyscy przeciearali oczy i nasza cudowna maszynka zacięła sie dopiero (albo i aż) w finale z nieosiągalną Brasil, tak teraz przecieramy oczy na widok lejących nas (nie bójmy się użyć takiego sformułowania) Belgów!
do czego zmierzam - psów na nich nie wieszajmy, bo tak najłatwiej - nie chcę powiedzieć, że jesteśy w stanie wygrać pod rząd 3 arcytrudne mecze, ale przyszedł moment prawdy - teraz trzeba pokazać na co nas stać
no i jak to z boku wygląda?
Zarzycki w studio powiedział, że nasi tak naprawdę od MS wszystkie mecze mieli o nic (że niby takie słyszał głosy) - że taka w ramach rozgrzewki LS, że taki towarzyski Memoriał itp., i dopiero teraz siatkarze mają grać o coś, że wreszcie się od nich wymaga, itp.
no aż mi się wierzyć nie chce i pozwolę się nie zgodzić! O ile Memoriał wiadomo impreza towarzyska - OK, o tyle LS - w życiu!!! tam są miliony, miliony - i myślę że już to jest wystarczający powód!
to odbiegłam od tematu wiodącego (ale to mój I post tutaj więc prosze mi wybaczyć )
Finlandia-Polska?
jeśli się skupią, jeśli tak, jak mój przedmówca stwierdził - Swiderski się przebudzi, to będzie dobrze, nie 3-0 może, ale dobrze, w przeciwnym razie...
"Siatkówka jest bowiem sportem wyjątkowym, dyscypliną, jestem o tym przekonany, najbardziej zespołową ze wszystkich"
Zdzisław Ambroziak
Zdzisław Ambroziak
Re: Polska - Finlandia
Skupią się , skupią. Myślę sobie że to prawdziwi sportowcy pojechali reprezentować Polskę. Taki jest ich zawód . Muszą i na pewno umieją radzić sobie w takich sytuacjach, a porażki są wliczone w tą robotę. Trudno , jak się popieprzy to się polepszy.Trzeba zawsze zaczynać od początku i nigdy się nie poddawać .
Re: Polska - Finlandia
z pierwszej fazy nie ma co robić tragedii... bo praktycznie jesteśmy w takiej samej sytuacji jakbyśmy wygrali ten mecz z BElgia... bo tak czy inaczej musimy wygrać wszystkie mecze... jeżeli wygramy wszystkie My i Rosja to wchodzimy... a w brew pozorom najtrudniejszy będzie właśnie mecz z Finlandią (z naciskiem na względy mentalne )... chciałbym żeby mój scenariusz się sprawdził i byśmy weszli do półfinałów tym razem zlać Ruskich
aha... wie ktoś może o której jutro ten meczyk ??
aha... wie ktoś może o której jutro ten meczyk ??
"Dyskusja nie szkodzi, jeśli jest prowadzona fair, bez założeń wstępnych i z góry przygotowanej tezy, bo wtedy kończy się dyskusja i zaczyna się ideologia."
Re: Polska - Finlandia
Arff- tvp sport jest 12:50,takze jakos takos
czasem poprostu trzeba spasc na dno,by sie z niego podniesc..i wtedy wszystko smakuje lepiej
ja wierze w naszych chlopakow. staram sie uspokajac przed tym meczem i ogolnie mi to wychodzi,tyle ze jak wiekszosc, martwi mnie slaba (a wlasciwie brak) dyspozycji Sebastiana Swiderskiego..
ogladalam wszystkie mecze z udzialem Finow...raz z wiekszym zainteresowaniem,raz z mniejszym. mam wrazenie,ze ida jak dobrze naoliwiona maszyna,ale wszystko jest w naszym zasiegu. Polakom dobrze gra sie z nozem na gardle,chociaz nam kibicom gorzej sie to oglada... lubimy wymagajacych przeciwnikow i mam nadzieje,ze podczas tego meczu rozwiniemy skrzydla.. uwazam jednak,ze latac powinismy juz bez Swidra... chociaz moze stanie sie cud i Sebastian sie zrehabilituje??
wszystko okaze sie jutro... nie pozostaje nam nic innego jak czekac i wierzyc! )
nadal optymistycznie nastawiona pozdrawiam i dopinguje naszych !!
czasem poprostu trzeba spasc na dno,by sie z niego podniesc..i wtedy wszystko smakuje lepiej
ja wierze w naszych chlopakow. staram sie uspokajac przed tym meczem i ogolnie mi to wychodzi,tyle ze jak wiekszosc, martwi mnie slaba (a wlasciwie brak) dyspozycji Sebastiana Swiderskiego..
ogladalam wszystkie mecze z udzialem Finow...raz z wiekszym zainteresowaniem,raz z mniejszym. mam wrazenie,ze ida jak dobrze naoliwiona maszyna,ale wszystko jest w naszym zasiegu. Polakom dobrze gra sie z nozem na gardle,chociaz nam kibicom gorzej sie to oglada... lubimy wymagajacych przeciwnikow i mam nadzieje,ze podczas tego meczu rozwiniemy skrzydla.. uwazam jednak,ze latac powinismy juz bez Swidra... chociaz moze stanie sie cud i Sebastian sie zrehabilituje??
wszystko okaze sie jutro... nie pozostaje nam nic innego jak czekac i wierzyc! )
nadal optymistycznie nastawiona pozdrawiam i dopinguje naszych !!
Re: Polska - Finlandia
Ja myślę, że nasi siatkarze wygrają z Finlandią i Bułgarią bez wielkich problemów. Bardziej obawiałabym się o mecz z Włochami. Wydaje mi się, że Finowie nie mają jeszcze na tyle stabilnej formy żeby całe mistrzostwa zagrać na wysokim poziomie i tu upatruję szansę na wygraną Polski; mam nadzieję że jednak nasi zagrają tak jak przez dwa pierwsze sety z Rosja i pokonają Finów. Bułgaria też jest do pokonania, widać że gra z Bułgarią 'leży" naszym, w ostatnich latach chyba każde albo prawie każde spotkanie wygrywali Polacy, wiec powinno być dobrze. Najgorszy chyba będzie mecz z Włochami, jakoś nigdy z nimi naszym nie grało sie dobrze, ale jeśli wygrają to myślę że sięgną po medal.
Re: Polska - Finlandia
Psychika z pewnością jest głównym problemem Polaków (przynajmniej tak to wygląda z boku).Co do tego "odebrania pewności siebie",to chyba nie tyle sama nieobecność tych 2 graczy,co ciagłe gadanie,że "bez nich nie damy rady";"Wlazły jest niezastąpiony";"Szymański nie nadaje się do grania w pierwszej 6 przez kilka spotkań z rzędu"itd.torgaj pisze: Ja skłaniam się ku wszystkim tym, którzy uważają, że póki co są dwie podstawowe przyczyny słabej gry Polaków:
a) psychika - zamieszanie z Wlazłym i brak Gruszki odebrał chłopakom pewność siebie, a brzemię faworyta i oczekiwań kibiców usztywniło i zakodowało w głowie, że każda porażka to będzie koniec świata;
b) słabo gra Świderski i mamy potężną dziurę w ataku. Przyjęcie też nie jest najlepsze, ale Rosjanie nawet Brazylię przeganiali po trybunach. Gdyby Sebastian grał na swoim wysokim poziomie, słabsza postawa Piotrka Gacka nie byłaby aż tak dotkliwa.
No i to brzemie faworyta...
A co do ataku,to Świderski rzeczywiście nie gra tak,jak powinien i jak się od niego oczekuje.Zresztą sam ma tego świadomość (tylko,że dodaje zaraz,że "nie wie czemu"-a kto ma wiedzieć? ).Co do samego ataku,to Szymański przełamał się i wreszcie gra to co ma grać.Akurat jego bym tak bardzo nie krytykowała,bo jesli czasem zawali atak,to dlatego,że wystawa nie była najlepsza,a to z kolei spowodowane jest kiepskim przyjęciem...
Finlandia jest oczywiście do ogrania i może nawet do 0,tylko niech nasi nastawią się w końcu mentalnie do tych meczy (teraz te dwie porażki na koncie oddaliły od nas tytuł "faworytów",więc niech już dadzą sobie spokój z tą presją i myśleniem "jak nie wygramy to..."
Re: Polska - Finlandia
Kiedyś, dawno temu w czasach Wyścigu Pokoju, gdy po latach posuchy jeden z naszych kolarzy znalazł się na etapowym pudle na pytanie dziennikarza co czuł gdy wpadał bramą wjazdową na stadion (tam był finisz) i była jakaś kraksa odpowiedział: "Pomyślałem: wygram, przegram albo się przewrócę" . Naszym siatkarzom pozostało mniej wiecej to samo: albo wszystko wygrają, albo wszystko przegrają, albo dadzą plamę. Najlepiej by było gdyby wygrali i awansowali do 1/2 finału i ograli tam Rosję a potem finał już z górki, jeżeli przegrają po walce też dobrze, ale jeżeli dadzą plamę przegrywając w takim stylu jak z Belgią, czy sety z Turcją i Rosją - to może być poważny kłopot z dalszymi losami tego składu reprezentacji. Trochę to smutne, że po zdobyciu wicemistrzostwa świata obawiamy się meczu z Finlandią, ale co zrobić. Wszystko w rękach, nogach i głowach naszych reprezentantów i ich trenerów. Klasyk polskiej mysli politycznej powiedział, że Mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale po tym jak kończy. Zwyciezców się nie sądzi, dla mnie osobiście nasi siatkarze będą zwycięzcami nawet jak przegrają, ale co najmniej po takiej walce jak wczoraj w dwóch pierwszych setach. Kibicuję siatkówce od ładnych - dziestu lat, pamiętam sukcesy, pamiętam gdy nasze reprezentacje miały problem z awansem do ME, MŚ czy na IO i będę kibicował dalej nawet jak przegrają te ME, ale jak mam wytłumaczyć dziecku błędy, które ostatnio popełniają
Nadzieja umiera ostatnia.
Nadzieja umiera ostatnia.
Re: Polska - Finlandia
Zgadzam się w 100%. Niestety za popularność siatkówki płacimy tym, że media koniecznie szukają tematu zaczepiania absolutnie wszędzie. Jakby 2 lata temu Wlazzły powiedział "nie gram", to by była o tym wzmianka na 2 linijki. A teraz - nie zagrał Kadzieiwicz na memoriale w Olsztynie, a już prasa napisała, że na pewno jest jakiś konflikt między nim i Lozano. I takich przykładów jest cała masa. Wszędzie sensacja, aż się niedobrze robi.trawelka pisze: Psychika z pewnością jest głównym problemem Polaków (przynajmniej tak to wygląda z boku).Co do tego "odebrania pewności siebie",to chyba nie tyle sama nieobecność tych 2 graczy,co ciagłe gadanie,że "bez nich nie damy rady";"Wlazły jest niezastąpiony";"Szymański nie nadaje się do grania w pierwszej 6 przez kilka spotkań z rzędu"itd.
Ciekawa jestem jak ma Szymański grać (chociaż i tak wielki respekt dla niego za ostatnie 2 mecze!), kiedy musi cały czas tłumaczyć się z tego, że nie jest Wlazłym. Szkoda, że nikt z szanownych dziennikarzy ("sportowych" niby...) nie zauważył, że w ostatnich meczach Wlazły był TOTALNIE bez formy, i taki do niczego nam się nie przydałby...
W tegorocznych rozgrykach ligowych Grzesiek grał przynajmniej równie dobrze jak Mariusz, i jak dla mnie to są dwaj równorzędni atakujący, Grzeska atutem jest doświadczenie, a Mariusza te "momenty", w których jest nie do zatrzymania (ale właśnie - to są tylko momenty, a ostatnio takich w ogóle nie miewał).
Ale nie o tym miało być .
Co do meczu z Finalndią - na naszym normalnym poziomie nie będziemy mieć z nimi problemu, miejmy nadzieję, że wszystko w naszym zespole zaskoczy. Jeśli tak się nie stanie, to nie ma znaczenia, czy polegniemy z Finalndią, Bułgarią czy Włochami, bo niestety nie mamy czego w Moskwie szukać.
O Sebastiana jakoś się nie martwię, on już swój limit błędów wyczerpał. Przykro mi go oglądać ciągle kiedy musi shcodzić z boiska, ale znając jego charakter to na niego podziała mobilizująco i jeszcze będzie grał tak, jak potrafi.
A właśnie - ktoś już pytał - o której ten mecz? Na sport.pl napisali, że o 18, na TVP sport jest w programie o 12.50, a na tvp1 nie ma go w ogóle... :/
A, tak jeszcze sobe myślę - jeśli spotkamy się z Rosją jeszcze na tych ME to będziemy mieli jeszcze większa motywację, żeby im dokopać. Lepiej przegrać z nimi w fazie grupowej niż np. półfinał .
Re: Polska - Finlandia
Tu masz terminarz http://www.cev.lu/mmp/online/website/ma ... 74_EN.htmlA właśnie - ktoś już pytał - o której ten mecz? Na sport.pl napisali, że o 18, na TVP sport jest w programie o 12.50, a na tvp1 nie ma go w ogóle... :/
Moskwa jest +2 godziny więc mecz jest o godz. 13.00. W programie TVP2 jest 12.50 studio a więc wszystko gra.
Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało !
Re: Polska - Finlandia
Tak patrze na te wasze ocey i widze ze wiekszosc chyba troszke nie docenia Finów - obstawiacie 3:0 dla naszych ale ja jestem przekonany ze Finowie tak łatwo nie sprzedadza jutro skóry i bedzie bardzo ciezko a moze sie nawet zdarzyc ze naszym podwinie sie noga. Moim zdaniem Finlandia to bardzo ciekawy i juz całkiem poukładany przez włoskiego szkoleniowca zespół który radził sobie w tym roku bardzo dobrze w LS a i na ME jest chyba najmilszym zaskoczeniem bo o ile porazke tylko 2-3 z Włochami po wygraniu 2 pierwszych setów to moznaby jeszcze tłumaczyć wynik zaskoczeniem ich dobra gra i słabszym poczatkiem Włochów ale oni przeciez rozniesli Bułgarów 3-0.
Najwieksze gwiazdy u Finów to rozgrywajacy Mikko Esko, przyjmujacy Tuomas Sammelvuo i znany aszym kibicom srodkowy Janne Heikkinen...
tak wiec w 3:0 dla Polski przy naszym obecnym poziomie to nie wierze i moim zdaniem szanse na zwyciestwo sa mniej wiecej 60/40 jesli nie mniej dla Polski oczywiscie ale o spacerku nie ma mowy.......
Najwieksze gwiazdy u Finów to rozgrywajacy Mikko Esko, przyjmujacy Tuomas Sammelvuo i znany aszym kibicom srodkowy Janne Heikkinen...
tak wiec w 3:0 dla Polski przy naszym obecnym poziomie to nie wierze i moim zdaniem szanse na zwyciestwo sa mniej wiecej 60/40 jesli nie mniej dla Polski oczywiscie ale o spacerku nie ma mowy.......
Re: Polska - Finlandia
A Belgia rozniosła Polskę ) Ale to przecież nie znaczy, że zostali klasową drużyną.Moim zdaniem Finlandia to bardzo ciekawy i juz całkiem poukładany przez włoskiego szkoleniowca zespół który radził sobie w tym roku bardzo dobrze w LS a i na ME jest chyba najmilszym zaskoczeniem bo o ile porazke tylko 2-3 z Włochami po wygraniu 2 pierwszych setów to moznaby jeszcze tłumaczyć wynik zaskoczeniem ich dobra gra i słabszym poczatkiem Włochów ale oni przeciez rozniesli Bułgarów 3-0.
Finladnaia przy całych postępach to europejski średniak jednak. Jasne, że może się okazać rewelacją imprezy, ale to się okaże dopiero za kilka dni.
Natomiast ja myślę, że Polacy już swoją ilość niespodzianek sprawili, i więcej kompromitacji nie będzie.
Swoją drogą:
Bardzo słuszna uwaga."Pomyślałem: wygram, przegram albo się przewrócę" . Naszym siatkarzom pozostało mniej wiecej to samo: albo wszystko wygrają, albo wszystko przegrają, albo dadzą plamę.
Ciężko się z tym nie zgodzić, bo to okrutnie banalne ale prawdziwe. Teraz już może być albo lepiej, albo totalna klęska.
Nawet, jeśli gdzieś tam w środku mam złe przeczucia, to na prawdę wierzę, że chłopaki dadzą radę. Przez czas, któy im kibicuję sprawili już tyle zawodów, że jeden więcej na pewno mojego nastawienia nie zmieni
Dzięki za linka
Re: Polska - Finlandia
Ta druga i trzecia opcja chyba są tożsame?andrzej pisze: Naszym siatkarzom pozostało mniej wiecej to samo: albo wszystko wygrają, albo wszystko przegrają, albo dadzą plamę.
A tak poważnie to myślę, że tak jak powiedział Kadziewicz "grają teraz o godność" i muszą się zmobilizować. Z Rosją było ok, dopóki prowadzili równorzędną walkę, kiedy Rosjanie odskoczyli, nasi chyba stracili wiarę i trzeci set wyglądał jak wyglądał. Jeśli z Finami będą się trzymać, nie będzie źle, gorzej jak im Finowie uciekną na parę punktów - chyba w takich trudnych sytuacjach naszym siada psychika i seryjnie tracą punkty. Ale, mam nadzieję, Finowie już się wyprztykali i na tym zakończą swoje popisy.
No i w końcu do klasy Rosjan im daleko, więc sądzę, że są do pokonania, w co oczywiście bardzo wierzę.
Re: Polska - Finlandia
Jezeli chodzi o nasze dotychaczasowe klopoty w ataku to ja bym sie upieral, ze wszystko zaczyna sie od tragicznego przyjecia. I to juz nie tylko Gacek, ale wszyscy jakby nieswoi w tym elemencie. Wystarczy spojrzec na indywidualne "osiagniecia" naszych i wszystko jasne :
http://www.eurovolley2007.ru/top_rec.shtml
A Zagumny dopiero na 8. miejscu wsrod rozgrywajacych... No, ale z takim przyjeciem to co mozna zdzialac?
http://www.eurovolley2007.ru/top_rec.shtml
A Zagumny dopiero na 8. miejscu wsrod rozgrywajacych... No, ale z takim przyjeciem to co mozna zdzialac?
Re: Polska - Finlandia
Czy ktoś z osób wypowiadających się tutaj obstawił wynik 3:0? Ja nie widzę ani jednego takiego komentarza. Wręcz przeciwnie, wszyscy podchodzą do meczu z większymi lub mniejszymi obawami - częściej z większymi niż mniejszymi.Tak patrze na te wasze ocey i widze ze wiekszosc chyba troszke nie docenia Finów - obstawiacie 3:0 dla naszych ale ja jestem przekonany ze Finowie tak łatwo nie sprzedadza jutro skóry i bedzie bardzo ciezko a moze sie nawet zdarzyc ze naszym podwinie sie noga.
Mnie rozum mówi, że będzie ciężko, że wahania formy, które mamy od Ligi światowej, nie pozwolą na wygranie trzech meczów z rzędu. Ale wiara w drużynę i nadzieja na końcowy sukces umiera ostatnia. I tego się trzymam.
Re: Polska - Finlandia
Co do tego ataku - przyjęcie przede wszystkim powoduje, że kiepsko nam idzie środek (ile tych ataków było w meczy z Rosją? kilka, ze 3 razy dostał piłkę Pliński, ze 2 razy Grzyb, Kadziowi jak zasadzili czapę to zszedł z boiska...), do tego dochodzili zawsze czujni rosyjscy środkowi. Prawdziwa katastrofa to były skrzydła i 2 linia - Winiarski i Świderski. Jak się nie da środkiem, to trzeba przynajmniej skrzydłami kończyć, a jak skrzydłowi nieskutecznie, a do środkowych nie ma możliwości... to wtedy zaczynają się schody.
I najgorsze, że za nich nie zmiennika, bo na ataku - w razie czego - zawsze można liczyć na Roberta Prygla (może nie jest tak efektowny jak Wlazły czy efektywny jak Szymański, ale solidny i poniżej pewnego poziomu nie schodzi), a Michał Bąkiewicz, z całym szacunkiem dla niego, w ataku nie błyszczy zwykle. Kurek... no cóż, w meczach o byt nie ryzykowałabym wystawieniem go. Za mało ograny (nie można za to nikogo winić, nie było po prostu ptorzeby go ogrywać...).
A, i jeszcze jedno - kolejny niepokojący fakt w naszej grze - jak w lidze światowej nam nie szło to i tak Guma zgarnal najlepszego rozgrywającego. A na tym turnieju... nie ma raczej szans. Dawno nie widziałąm tylu niedobrze dogranych piłek (w Japonii nawet z 3-4 metra rozgrywał perfekcyjnie...).
Ale nie marudźmy tylko poczekajmy do jutra. Tabletki na uspokojenie i oglądamy ;>
I najgorsze, że za nich nie zmiennika, bo na ataku - w razie czego - zawsze można liczyć na Roberta Prygla (może nie jest tak efektowny jak Wlazły czy efektywny jak Szymański, ale solidny i poniżej pewnego poziomu nie schodzi), a Michał Bąkiewicz, z całym szacunkiem dla niego, w ataku nie błyszczy zwykle. Kurek... no cóż, w meczach o byt nie ryzykowałabym wystawieniem go. Za mało ograny (nie można za to nikogo winić, nie było po prostu ptorzeby go ogrywać...).
A, i jeszcze jedno - kolejny niepokojący fakt w naszej grze - jak w lidze światowej nam nie szło to i tak Guma zgarnal najlepszego rozgrywającego. A na tym turnieju... nie ma raczej szans. Dawno nie widziałąm tylu niedobrze dogranych piłek (w Japonii nawet z 3-4 metra rozgrywał perfekcyjnie...).
Ale nie marudźmy tylko poczekajmy do jutra. Tabletki na uspokojenie i oglądamy ;>
Re: Polska - Finlandia
Chciałbym nawiązać do wypowiedzi przedmówcy w sprawie Pawła Zagumnego. Generalnie na tym turnieju nie ma on nawet dobrego przyjęcia, stąd jego desperacja (np. wystawa krótkiej z poza boiskiem sposobem dolnym), przez nieudane próby ataków jego kolegów rozgrywający traci swoją pewność, próbuje każdą wystawę "dopieścić" i niestety niekiedy z tym przesadza...
Re: Polska - Finlandia
A co do wyniku spotkania z reprezentacja Finlandii to nie mam większych obaw. Kadra Lozano jest od nich lepsza tylko musi w to uwierzyć. Mam nadzieję, że pomoże im w tym fakt, że prowadzili z Rosjanami wyrównaną walkę w pierwszych dwóch setach.
Re: Polska - Finlandia
No i jest 3:0 tylko że dla Finlandii naprawdę byłem za chłopakami całym sercem ale teraz to już straciłem nawet resztki nadzieii!!! KAAAtasstroffa że powtórzę za świętej pamięci Zdzisławem Ambroziakiem!!!!
Gacek na mistrzostwach największa pomyłka !!!
Gacek na mistrzostwach największa pomyłka !!!
Re: Polska - Finlandia
NIestety bez serwisu i przyjecia jeszcze nikt ME nie wygral
Gacek beznadziejnie w przyjeciu mimo przecietnej zagrywki Finow, malo obron.
Gacek beznadziejnie w przyjeciu mimo przecietnej zagrywki Finow, malo obron.
Re: Polska - Finlandia
Trudno było być przed dzisiejszym meczem optymistą, ale mimo wszystko liczyłam na więcej. Szkoda. Nie jesteśmy przygotowani do tej imprezy. LŚ nie była najważniejsza w sezonie, więc mozna było tłumaczyć porażki, podobnie Memoriał Wagnera i turniej w Paryżu. ME były imprezą docelową i co? Nie ma co zwalać na absencję Wlazłego i Gruszki, wszak podobno mieliśmy szeroki wyrównany skład, w którym zmiennicy dawali dobre zmiany. A teraz praktycznie nie ma kto grać. Nie wiem, czy to psychika czy złe przygotowanie, w każdym razie widać gołym okiem, że jesteśmy na tym turnieju po prostu słabi. I już nie chodzi o same przegrane, ale ich styl. Szkoda.
Re: Polska - Finlandia
Jak dla mnie skonczyłoby sie po prostu 3:1 dla Finów-ie oszukujmy si gdyby oni mniej błedów popełniali to byłby jeszce wiekszy blamaz bo to oni prowadzili gre a nasi znów grali na stojąco......
Powoli przeciwników przestaje paralizowac tytuł malowanych vice-mistrzów swiata grajacych na stojaca i dodatku bedacych bez formy-bo popatrzcie sobie na nasz bilans z ostatnih 10 meczów a z tego juz jakies wnioski o klasie druzyny moza wyciagac.. ...Przykro to pisac ale Polacy rozmieniaja a drobne renome drugiej druzyny swiata........
Powoli przeciwników przestaje paralizowac tytuł malowanych vice-mistrzów swiata grajacych na stojaca i dodatku bedacych bez formy-bo popatrzcie sobie na nasz bilans z ostatnih 10 meczów a z tego juz jakies wnioski o klasie druzyny moza wyciagac.. ...Przykro to pisac ale Polacy rozmieniaja a drobne renome drugiej druzyny swiata........
Ostatnio zmieniony 11 wrz 2007, o 13:48 przez osnazfsb, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Polska - Finlandia
Wypada zacząć od ogłoszenia żałoby po nadzieji. Ona umiera ostatnia, a dziś to się stało.
Polacy na własne życzenie stracili wszelkie szanse medalowe. Zagrali słabo, bez ambicji i woli walki. Nie funkcjonowały wszystkie elementy rzemiosła siatkarskiego. Popełnione zostały proste błędy.
Trzeba powiedzieć wprost. Morale w naszym zespole już nie istnieie. Zawodnicy zostali rozbici na tych ME i na miejscu Lozano martwiłbym sie jak zrobić z nich jakiś zespól, bo coraz bardziej przypomina to 6 ludzi, którzy nigdy ze sobą nie grali.
Kondolencje
Polacy na własne życzenie stracili wszelkie szanse medalowe. Zagrali słabo, bez ambicji i woli walki. Nie funkcjonowały wszystkie elementy rzemiosła siatkarskiego. Popełnione zostały proste błędy.
Trzeba powiedzieć wprost. Morale w naszym zespole już nie istnieie. Zawodnicy zostali rozbici na tych ME i na miejscu Lozano martwiłbym sie jak zrobić z nich jakiś zespól, bo coraz bardziej przypomina to 6 ludzi, którzy nigdy ze sobą nie grali.
Kondolencje
Re: Polska - Finlandia
Przykro się oglądało dzisijeszy mecz.
Szkoda, straszna szkoda tego drugeigo seta, a ta decyzja sędziego jeszcze nas dobiła. Po raz kolejny przegraliśmy w głowach...
Jeszcze jedno mnie martwi, czepię się Pawła Zagumnego, ale jeśli już jemu puszczają nerwy to na prawdę jest źle. Niech się z sędziamy kłoci Kadziewicz, Świderski, Winiarski, Guma jest od tego, żeby ich uspokoić...
Cała maszynka po prostu nie funkcjonuje, jakby jakieś zwarcie było. Szukam komu by dać dzisiaj jakąś pozytywną ocenę, i jedyna osoba, która mi przyhcodzi do głowy to Grzesiek Szymański. Jak już dostał dobrą piłkę to kończył, z trudnych zwykle się wygrzebywał. Blokiem dostał, ale chyba tylko raz czy dwa.
Winiar - w ataku dostałby plusa, ale przyjęcie i te błędy komunikacji...
Gacek - źle. Nie chcę się nad nim pastwić, ale dzisiaj wybitnie się nie popisał.
Środek - blok - tragedia. W ataku wszyscy jako tako, w bloku tylko Pliński cokolwiek zdziałał. Podobnie w zagrywce...
Bąkiewicz - jakby go nie było.
Guma - nie grał źle, piłki jakie dostawał od Gacka był na prawdę koszmarne i zawsze coś z tego robił. Ale ta żółta kartka... Totalnie nieprofesjonalne zachowanie.
Kurek - dostał chwilkę, ale nic nie zdziałał.
Świderski - prawie nie grał, oceniać go nie będę.
Co będzie teraz - 2 ciężkie mecze, 2 trudnych przeciwników. I to na prawdę trudnych, bo póki co przegrywaliśmy sami ze sobą, teraz musimy szukać sposobu na przeciwników. Może bez presji uda nam się wyjść z tego z twarzą i chociaż zająć to piąte miejsce...
Szkoda, straszna szkoda tego drugeigo seta, a ta decyzja sędziego jeszcze nas dobiła. Po raz kolejny przegraliśmy w głowach...
Jeszcze jedno mnie martwi, czepię się Pawła Zagumnego, ale jeśli już jemu puszczają nerwy to na prawdę jest źle. Niech się z sędziamy kłoci Kadziewicz, Świderski, Winiarski, Guma jest od tego, żeby ich uspokoić...
Cała maszynka po prostu nie funkcjonuje, jakby jakieś zwarcie było. Szukam komu by dać dzisiaj jakąś pozytywną ocenę, i jedyna osoba, która mi przyhcodzi do głowy to Grzesiek Szymański. Jak już dostał dobrą piłkę to kończył, z trudnych zwykle się wygrzebywał. Blokiem dostał, ale chyba tylko raz czy dwa.
Winiar - w ataku dostałby plusa, ale przyjęcie i te błędy komunikacji...
Gacek - źle. Nie chcę się nad nim pastwić, ale dzisiaj wybitnie się nie popisał.
Środek - blok - tragedia. W ataku wszyscy jako tako, w bloku tylko Pliński cokolwiek zdziałał. Podobnie w zagrywce...
Bąkiewicz - jakby go nie było.
Guma - nie grał źle, piłki jakie dostawał od Gacka był na prawdę koszmarne i zawsze coś z tego robił. Ale ta żółta kartka... Totalnie nieprofesjonalne zachowanie.
Kurek - dostał chwilkę, ale nic nie zdziałał.
Świderski - prawie nie grał, oceniać go nie będę.
Co będzie teraz - 2 ciężkie mecze, 2 trudnych przeciwników. I to na prawdę trudnych, bo póki co przegrywaliśmy sami ze sobą, teraz musimy szukać sposobu na przeciwników. Może bez presji uda nam się wyjść z tego z twarzą i chociaż zająć to piąte miejsce...
Re: Polska - Finlandia
Nie chce sie wymadrzac bo zaden ze mnie trener ale moim zdaniem zbyt prestizowo potraktowalismy Lige Swiatowa. Po co bylo wygrywac 14 meczow z rzedu jak mielismy awans?Wystawianie podstawowych graczy na dlugie podroze do Chin czy Argentyny jest po prostu zalosne. Po drugie chyba nie da sie drugi rok przed olimpiada isc przygotowaniami na 100 % , trzeba w pewnym momencie odpuscic troche kosztem wynikow i wystaiwac rezerwowych jak to zrobili Brazylijczycy czy Rosjanie. A tak po ciezkim sezonie MS,rozgrykwah ligowych i playoffach nasi dostali po dupie od Lozano na zgrupowaniach i rozegrali chyba najwieksza ilosc meczow z wszystkich czolowych zespolow. Efekty widac
PS
Popatrzmy na jedną ciekawą rzecz - mianowicie - Jeżeli dobrze wypadamy na LŚ, słabo gramy na turnieju rangi mistrzowskiej i na odwrót - wziąłem pod uwagę lata pracy Lozano - wiem, ze to taka trochę głupia kalkulacja, ale coś w tym może być.Ile mozna miec szczytow formy- na decyduje mecze w pucharach, na playoffy, na final PP, na LS, na ME, na ewnetualy Puchar Swiata i kwalifikacje do IO. Troche duzo jak na jeden sezon
PS
Popatrzmy na jedną ciekawą rzecz - mianowicie - Jeżeli dobrze wypadamy na LŚ, słabo gramy na turnieju rangi mistrzowskiej i na odwrót - wziąłem pod uwagę lata pracy Lozano - wiem, ze to taka trochę głupia kalkulacja, ale coś w tym może być.Ile mozna miec szczytow formy- na decyduje mecze w pucharach, na playoffy, na final PP, na LS, na ME, na ewnetualy Puchar Swiata i kwalifikacje do IO. Troche duzo jak na jeden sezon
Re: Polska - Finlandia
Mogłabym się nawet z tym zgodzić, ale... No własnie mam parę "ale" do tej teorii:
Po pierwsze - my nie graliśmy dobrze w fazie grupowej LŚ. Owszem, byliśmy na fali, mieliśmy więcej wiary w siebie niż formy, wygraliśmy, ale wtedy dobre mecze - to były może 2 z Bułgarią. Z Chinami i Argetyną wygrywaliśmy z urzędu, to byli po prostu słabeusze, a i tak nieraz narobili nam kłopotów. To były takie mecze treningowe.
W finale LŚ - wyciągnęliśmy jakoś mecz z Francją, zagraliśmy dobrze z USA, ale przegraliśmy półfinał grając już bardzo przeciętnie z grającą jeszcze bardziej przeciętnie Brazylią. Później już było tylko gorzej.
Do LŚ w ogóle się nie przygotowywaliśmy, więc ciężko mówić, że tu miał przyjść jakiś szczyt formy. Bazowaliśmy na przygotowaniach z sezonu i tym co zrobiliśmy przed MŚ.
Po drugie - nie da się dać odpocząć kluczowym zawodnikom przez 2 miesiące, bo nie można ubdować drużyny bez kluczowych zawodników. Nie ma żadnej gwarancji, że oni później wejdą bezboleśnie do drużyny (takie rzeczy robili np. Bułarzy, nie opłaciło im się to, Serbowie też dali wolne Milinkovicowi), to zbyt ryzykowne.
Po trzecie - wszyscy czołowi zawodnicy świata grają tyle samo meczów.
Więc moim zdaniem póki co żadnego szczytu formy jeszcze nie było. I mam takie do dziwne przeczycie, że on przyjdzie, ale na sam koniec ME.
Na MŚ zagraliśmy turniej życia, natomiast w tym sezonie na początku jeszcze grało się przeciętnie, na stałym poziomie, niezbyt wysokim, ale wystarczającym. Teraz natomiast mamy chyba ten kryzys... Nie ma co wieszać na chłopakach psów, bo oni dalej są dobrą drużyną. Pozostaje czekać, aż się przełamią.
Po pierwsze - my nie graliśmy dobrze w fazie grupowej LŚ. Owszem, byliśmy na fali, mieliśmy więcej wiary w siebie niż formy, wygraliśmy, ale wtedy dobre mecze - to były może 2 z Bułgarią. Z Chinami i Argetyną wygrywaliśmy z urzędu, to byli po prostu słabeusze, a i tak nieraz narobili nam kłopotów. To były takie mecze treningowe.
W finale LŚ - wyciągnęliśmy jakoś mecz z Francją, zagraliśmy dobrze z USA, ale przegraliśmy półfinał grając już bardzo przeciętnie z grającą jeszcze bardziej przeciętnie Brazylią. Później już było tylko gorzej.
Do LŚ w ogóle się nie przygotowywaliśmy, więc ciężko mówić, że tu miał przyjść jakiś szczyt formy. Bazowaliśmy na przygotowaniach z sezonu i tym co zrobiliśmy przed MŚ.
Po drugie - nie da się dać odpocząć kluczowym zawodnikom przez 2 miesiące, bo nie można ubdować drużyny bez kluczowych zawodników. Nie ma żadnej gwarancji, że oni później wejdą bezboleśnie do drużyny (takie rzeczy robili np. Bułarzy, nie opłaciło im się to, Serbowie też dali wolne Milinkovicowi), to zbyt ryzykowne.
Po trzecie - wszyscy czołowi zawodnicy świata grają tyle samo meczów.
Więc moim zdaniem póki co żadnego szczytu formy jeszcze nie było. I mam takie do dziwne przeczycie, że on przyjdzie, ale na sam koniec ME.
Na MŚ zagraliśmy turniej życia, natomiast w tym sezonie na początku jeszcze grało się przeciętnie, na stałym poziomie, niezbyt wysokim, ale wystarczającym. Teraz natomiast mamy chyba ten kryzys... Nie ma co wieszać na chłopakach psów, bo oni dalej są dobrą drużyną. Pozostaje czekać, aż się przełamią.