Re: Final Six 2014
: 19 lip 2014, o 19:53
Yyy gdzie są Włosi?
No ale bez przesady, to nie ogórek żeby nagle tak zaniemógł przy lepszym przeciwniku Może to tylko "pierwsze śliwki robaczywki" i zaraz się obudzą te włoskie śpiące królewny.Lucian pisze:Ktoś wczoraj ładnie tutaj powiedział że dziś Zaytsev nie bedzie miał tak łatwo bo przeciwnik trudniejszy
Nie, żebym się po Tobie czegos więcej spodziewał, stwierdziłeś, że Sander jest za słaby na JW, a jego świetna gra, jak powtórzyłeś za jakimś Rosjaninem, wynika z tego, że nie jest rozpisany - no więc mamy półfinał LŚ, kilkanaście spotkań Sandera, naprzeciw znakomici pod względem relacji bloku z obroną Irańczycy, a on gra na 80% w ataku. No więc - dalej go nie rozpisali, czy jak?kanap pisze:to by musieli Amerykanie zagrać z Rosjanami, jak nie wiesz to jeden z rosyjskich siatkarzy o tym mówił, ale Rosjanie już nie grają.
Dlatego Rezende jest jednym z najlepszych trenerów w historii siatkówki - Brazylia zawsze jest w formie. Wtedy, kiedy w niej ma być.kibic_siatki pisze:Włosi wczoraj nie kombinując nie zrobili dobrego interesu grając na poważnie z Australią. Brazylia poważnie myśli o obronie MŚ- bo początek LŚ zupełnie na to nie wskazywał.
Tak w porównaniu do Włochów, to mają tej samej klasy lidera (inna sprawa, że mogliby go lepiej wykorzystać), lepszych dzięki Sanderowi przyjmujących, znacznie lepszego libero i dwie klasy lepszych środkowych. Amerykanie, rzecz jasna. Mają też wszystkie atuty, żeby jutro pogonić Brazylię, jak robili to regularnie przez ostatnie 7 lat, nawet w dużo gorszym składzie niż teraz - zawsze mieli zagrywkę, kapitalną grę w obronie i siłę fizyczną, przez co byli w pewnym momencie najbardziej niewygodnym przeciwnikiem dla Brazylii, i te atuty mają też teraz. Ale finał raczej przegrają - bo na dziś są znacznie mniej stabilnym zespołem, po którym w jakimś stopniu nie wiadomo, czego się spodziewać. Christenson i Sander mogą się spalić, a Anderson jest ewidentnie przemęczony - Brazylia ma dużo bardziej ograny skład i to chyba jutro będzie decydujące. Choć mam nadzieję, że nie.Basil pisze:Gdyby Amerykanie mieli porządnego atakującego i jednak trochę lepszego albo raczej równiejszego rozgrywającego byliby naprawdę mocni a tak mam jakieś przeczucie, że na MŚ wysoko nie podskoczą zwłaszcza, że Włosi są bardzo mocni a Brazylijczycy i Rosjanie pewnie zdążą się jako tako ogarnąć.
ech spodziewać się po tobie to można bełkotu o "jakimś Rosjaninie" jak masz kompleksy wschodnich sąsiadów to przynajmniej poszukaj sobie nazwiska tego konkretnego, abyś mógł zabłysnąć, powoływanie się na słowa "jakiś" jest nie poważne. Ja go nie atakuje więc w moim wpisie może pozostać anonimowy.StanLee pisze:Nie, żebym się po Tobie czegos więcej spodziewał, stwierdziłeś, że Sander jest za słaby na JW, a jego świetna gra, jak powtórzyłeś za jakimś Rosjaninem, wynika z tego, że nie jest rozpisany - no więc mamy półfinał LŚ, kilkanaście spotkań Sandera, naprzeciw znakomici pod względem relacji bloku z obroną Irańczycy, a on gra na 80% w ataku. No więc - dalej go nie rozpisali, czy jak?....
Hehe. Sam nie poszukał, a od innych wymaga.kanap pisze:jak masz kompleksy wschodnich sąsiadów to przynajmniej poszukaj sobie nazwiska tego konkretnego
co do Sandera dobrze odpowiedział zapytany o niego jeden z rosyjskich siatkarzy,
A sam to zrobiłeś.kanap pisze:jest żałosne, [...] tak samo jak podawanie zawodnika, który niedawno podpisał kontrakt z Calzedonią Verona jako ewentualne wzmocnienie JW, zgadnij dlaczego.[/b]
A, no i najlepiej atakujący, punktujący, blokujący, serwujący lewoskrzydłowy LŚ za słaby na JW.już prędzej uwierzę w wykupienie Sander-a z Calzedonia Verona niż Savaniego z Chin.
Ricardo, Andre, Gustavo, Andre Heller, Giba, Dante, Sergio, a Bruno, Wallace (wiedziałem, że o kimś zapomniałem), Sidao, Lucas, Murilo, Lucarelli, Mario. Vermiglio, Sartoretti, Fei, Mastrangelo, Papi, Giani/Cernić, Pippi, a Travica, Zajcew, Bira, Piano, Parodi, Kovar, Rossini.Murilo0 pisze:Dlatego sądzę, że większość obecnych zawodników znalazłoby miejsce w pierwszych składach tamtych zespołów.
Zgadzam się, że Anderson w tym momencie jest chyba najlepszy na świecie na swojej pozycji ale ja wciąż mam przed oczami ten obraz Amerykanów ze Stanley'em na skrzydle a to ich aktualne ustawienie... jakoś mnie nie przekonuje poza tym poziom faktycznie musiałby polecieć ostro w dół, żeby z takim Christenson'em, bez klasycznego atakującego mieli zagrozić najlepszym choć oczywiście po dzisiejszym meczu, w którym Włosi obnażyli swoje słabości posypuję głowę popiołem i przyznaję, że trochę przeszacowałem ich (Włochów) możliwości. Na szczęście nie ja jeden zachłysnąłem się Zajcewem a Paul Sunderland komentujący mecze dla laola.tv o ile dobrze pamiętam podczas jednego ze spotkań ochrzcił ich mianem najlepszej drużyny na świecie Włosi pozostają dla mnie jednak obok Rosjan i Brazylijczyków murowanym kandydatem do medalu na MŚ a przy sprzyjających okolicznościach namieszać mogą Serbowie, Amerykanie i chyba Polacy. Ja tak to mniej więcej widzęTak w porównaniu do Włochów, to mają tej samej klasy lidera (inna sprawa, że mogliby go lepiej wykorzystać), lepszych dzięki Sanderowi przyjmujących, znacznie lepszego libero i dwie klasy lepszych środkowych. Amerykanie, rzecz jasna. Mają też wszystkie atuty, żeby jutro pogonić Brazylię, jak robili to regularnie przez ostatnie 7 lat, nawet w dużo gorszym składzie niż teraz - zawsze mieli zagrywkę, kapitalną grę w obronie i siłę fizyczną, przez co byli w pewnym momencie najbardziej niewygodnym przeciwnikiem dla Brazylii, i te atuty mają też teraz. Ale finał raczej przegrają - bo na dziś są znacznie mniej stabilnym zespołem, po którym w jakimś stopniu nie wiadomo, czego się spodziewać. Christenson i Sander mogą się spalić, a Anderson jest ewidentnie przemęczony - Brazylia ma dużo bardziej ograny skład i to chyba jutro będzie decydujące. Choć mam nadzieję, że nie.
Co do spotkań Włochów z Brazylią. Ostatnio oglądałem ich trzy spotkania z 2004 roku i moje dwie refleksje są takie. Pierwsza - taka, że obecnie z obu drużyn w tamtych zespołach miejsca w wyjściowym składzie znalazłoby tylko dwóch zawodników (...)
ilka(naście/dziesiąt) lat temu być może wizualnie poziom siatkówki był wyższy, ale nie sądzę by obecni zawodnicy byli indywidualnie gorsi od tamtych. Po prostu była inna specyfika gry, zawodnicy byli statystycznie niżsi, mieli słabsze uderzenie, zagrywka z wyskoku 90 km/h była określana jako mocna, a nikt nie serwował po 110-120 km/h.
Ja Biryukovowi tyłka nie obrabiam więc w mojej wypowiedzi może pozostać anonimowy, natomiast ty już szydzisz z niego, subtelna różnica. Napisałem to w wcześniejszym poście, ale jesteś zwykłym manipulatorem i z premedytacją powybierałeś sobie z mojej wypowiedzi to co tobie pasowało, przy okazji wycinkami cytatów zmieniając jej sens. Dobrze niech ludzie widzą z kim mają do czynienia.StanLee pisze:Hehe. Sam nie poszukał, a od innych wymaga.
tak żebyś zrozumiał , prędzej uwierzę że świnie latają .... przypomina ci to cośjuż prędzej uwierzę w wykupienie Sander-a z Calzedonia Verona niż Savaniego z Chin.
w bezcelowym gdybaniu gdzie zagrają zawodnicy którzy są związani kontraktami masz pałeczkę pierwszeństwaStanLee pisze:A, no i najlepiej atakujący, punktujący, blokujący, serwujący lewoskrzydłowy LŚ za słaby na JW.
Just wow.kanap pisze:Ja Biryukovowi tyłka nie obrabiam więc w mojej wypowiedzi może pozostać anonimowy, natomiast ty już szydzisz z niego, subtelna różnica.
O rany, ale ja o Sanderze nie piszę w kontekście Jastrzębia (miło by było, gdybyś to zauważył), a kontestuję (nazwałbym to inaczej, ale wtedy faktycznie bym szydził) twoją opinię, że Sander np. nadaje się do szkółki JW, ew. walki o playoffy. Poza tym, to ty, nie ja, w temacie Jastrzębia zacząłeś oceniać Sandera w kontekście Jastrzębia, więc jeżeli ktoś ma palmę pierwszeństwa we wspomnianych kwestiach, to właśnie raczej ty. Dziwi mnie twoja upartość, ja tam nie mam problemów z przyznaniem, że pisałem głupoty o Andersonie.w bezcelowym gdybaniu gdzie zagrają zawodnicy którzy są związani kontraktami masz pałeczkę pierwszeństwa
Tu nie chodzi o jednostkowe przypadki, tylko o tendencję, która jest zauważalna. Na pozycjach związanych z atakiem i blokiem zawodnicy są wyżsi (środkowi, atakujący). Zarysowuje się pewien podział na ofensywnego i defensywnego przyjmującego. Powiększył się też średni zasięg w ataku. Na gorsze zmieniła się obrona, szczególnie obrona padem.Pamiętam, że nie tak dawno ze znajomymi z innego miejsca się nad tym mocno zastanawiałem, więc się podzielę nie moimi obliczeniami. Włosi w 1996 roku (...)