Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

grzegorzg pisze: Mój Boże! Moze rozwolnienia jeszcze dostał? No naprawdę, nie spodziewałem się...
Przyznam szczerze, ze ten specyficzny stan w jakim znajduje się spora grupa kibiców mnie osobiscie śmieszy, chociaz i troche przeraża.Naprawdę mamy milczec w dziwnych sytuacjach? Zę niby co, ze sam wszystko przygotwał tak czy siak?

"Problemem" jest to, że Heynena bronią wyniki. Ile w tym jego zasługi, a ile faktu, że trafił na złoty okres w polskiej siatkówce jest chyba równoważne. A to, że są wyniki, to znacznie łatwiej dużej grupie kibiców (mi nie) przychodzi racjonalizowanie jego poczynań. Jeśli taki Fefe dla przykładu, zlałby mecz o 3. miejsce i powiedział, że szkoda mu stracić 24h na obecności przy przygotowaniu drużyny, gdzie turniej docelowy jest za 4 tygodnie (sic!) zostałby zwolniony przez całą hordę ekspertów i kibiców, bo wcześniej nic by nie ugrał. Zwycięzców się nie sądzi, ale wielu zapomniało, że do meczu z Serbią na MŚ 2018 też jakoś specjalnego wsparcia od kibiców, bo gra nie wyglądała kolorowo, Vital nie miał.

Nie ma też sensu ciągnąć tej dyskusji i należy zamknąć to co się wydarzyło w Chicago. Ani my nie przekonamy zwolenników szaleństwa Heynena do swoich racji, ani odwrotnie. A to, że wielu twierdzi, że ja czy inni idący ze mną ramię w ramię w tej dyskusji, po ewentualnej porażce w Gdańsku, napiszą "a nie mówiliśmy" to jest w błędzie. Nie chodzi w tej dyskusji o kategorycznie przeciąganie liny i zostawianie racji po swojej czy nie swojej stronie, a o różnicę w ocenie metodyki trenera. Nikt klapy w Gdańsku nie chce. Jak Prezes ostatnio przemówił i przekładając to na siatkarskie podwórko, nie róbmy wojny polsko - polskiej.

To wszystko prawda co piszesz, z małym wyjątkiem. Mi się wydaje, że trochę przesadzasz z tą wojną. Twarde obrona swoich pogladów nie oznacza od razu wytaczania dział. Przynajmniej ja tak to odbieram, chociaz rzeczywiście, chyba czas juz to zakonczyc. Chcociaz z drugiej strony, ruch na stronie i forum robimy, a tak sezon ogórkowy zawita w pełnej krasie.

grzegorzg pisze:To wszystko prawda co piszesz, z małym wyjątkiem. Mi się wydaje, że trochę przesadzasz z tą wojną. Twarde obrona swoich pogladów nie oznacza od razu wytaczania dział. Przynajmniej ja tak to odbieram, chociaz rzeczywiście, chyba czas juz to zakonczyc. Chcociaz z drugiej strony, ruch na stronie i forum robimy, a tak sezon ogórkowy zawita w pełnej krasie.

Oj wejdź w komentarze na jakimś facebookowym profilu PS czy Sportowych Faktów, bądź polsatsport.pl Co tam się dzieję i hasztag #muremzaheynenem to głowa mała. A nie daj Boże ktoś napisze coś odwrotnego do oczekiwanych odpowiedzi, sprzecznych z głównym nurtem - zjedzony.

Do Wagnera to tu cisza będzie jak makiem zasiał. No może ruszymy jak z Orajne nasi w Opolu będą grać, ale tak to nie będzie o czym już pisać.

Napisz jeszcze raz Grzegorzu, ale tym razem jasno, bez ironii i bez ciemnych okularów. To moja prośba.

I napisz jeszcze koniecznie, w którym konkretnie miejscu moja wypowiedź była sprzeczna z faktami.

Nie sledzilem za bardzo LN, dlatego stawiam pytanie. Czy Bednorz dobra gra w turnieju otworzyl sobie szanse na dolaczenie do pierwszej druzyny na najwazniejsze turnieje? (zapewne kosztem Kwolka). I przy okazji slowa uznania dla Klosa, ktoremu udalo sie dojsc do dobrej formy.

Moje zdanie na temat wcześniejszego wyjazdu Vitala z Chicago zmieniło się po przeczytaniu wywiadu z Belgiem.

Brednie o konsternacji wśród zawodników po poinformowaniu ich o tej decyzji czy braku uzgodnienia jej z władzami PZPS.

Jesteśmy Mistrzami Świata, po drodze na IO zgarnęliśmy medal Ligi Narodów, którego nikt się nie spodziewał. Mamy piekielnie silną drużynę, która dodatkowo wzmocniona została najlepszym siatkarzem świata. Jest "źle" do tego stopnia, że nie możemy nawet wybrać "14" na turniej kwalifikacyjny bez pominięcia kogoś, kto akurat znajduje się w kapitalnej dyspozycji....
Jest za dobrze. Więc trzeba szukać jakiegoś "ogniska zapalnego"

Jestem więcej niż pewny, że nawet po wywalczeniu biletów do Tokio, medalu Mistrzostw Europy i następnie medalu, wywalczonym przez "drugi lub trzeci" skład na tym kretyńskim turnieju zwanym Pucharem Świata, "polowanie na czarownice" trwać będzie w najlepsze.

grzegorzg pisze:To, ze odejdzie po ewentualnym zdobyciu medalu zalezy wyłacznie od tego, czy będzie na celowniku jakas repra z wiekszym potencjałem na sukcesy niz nasza, od niczego więcej. Chyba, ze poczuje się usatysfakcjonowany (bardzo wątpię ), lub zaważa czynniki obiektywn0-niezalezne

Jakoś w końcówce ostatniego roku zapowiedział w jednym wywiadów, że jak zdobędziemy złoto Igrzysk, to raczej na pewno odchodzi z naszej kadry.

ciorny17 pisze:Oj wejdź w komentarze na jakimś facebookowym profilu PS czy Sportowych Faktów, bądź polsatsport.pl Co tam się dzieję i hasztag #muremzaheynenem to głowa mała. A nie daj Boże ktoś napisze coś odwrotnego do oczekiwanych odpowiedzi, sprzecznych z głównym nurtem - zjedzony.

Nawet nie wiedziałem, ze jest taki hasztag. Zresztą, ja według dzisiejszych standardów nie żyję, tzn w sensie że mnie nie ma tzn umarłem. Na pewno wiesz co mam na mysli...

Noworoczny pisze:Napisz jeszcze raz Grzegorzu, ale tym razem jasno, bez ironii i bez ciemnych okularów. To moja prośba.

I napisz jeszcze koniecznie, w którym konkretnie miejscu moja wypowiedź była sprzeczna z faktami.

Te fakty, to oczywiście chodziło o Nawrockiego, ale chyba naprawdę dajmy akurat temu pokój...

Natomiast przepraszam za ten wybuch smiechu, ale setnie się ubawiłem czytajac o tych "wyzwaniach" . Na pewno doszedłbys dlaczego jesli napisałem, ze w konfrontacji z Twoją własna wypowiedzią, ale ok, dla ułatwienia napiszę, że w konforntacji z akapitem, gdzie był np Drzyzga.

Aranger pisze:Jakoś w końcówce ostatniego roku zapowiedział w jednym wywiadów, że jak zdobędziemy złoto Igrzysk, to raczej na pewno odchodzi z naszej kadry.

Przeciez nawet jego wynawcy twierdzą, iż nie wolno odczytywac jego wypowiedzi wprost, a nawet bywa, że kłamie.
A całkiem serio, to przeciez naprawdę to co mówi nie jest żadnym wyznacznikiem niestety.

Mimo wszystko nie sądzę żeby w tym wypadku zmienił zdanie, tym bardziej że w związku chyba ciągle jest presja na polskiego trenera, a jemu może się nie chcieć dalej pracować z ludźmi z którymi musi się dogadywać przez tłumacza. Ale obyśmy mieli szansę się przekonać.

Ale przecież wszystko się zgadza. Dzięki koledze dostał najpierw jedną a potem drugą posadkę na państwowym. Jestem pewien, że już nigdy nie będzie trenerem drużyny klubowej. Po rozstaniu z kadrą pójdzie w działacze. O wiele trudniej byłoby mu tę "karierę" prowadzić po wtopie w męskiej, a pamiętajmy, że wtedy nie było takiej paki, jak dziś. Polska właśnie zajęła 17. miejsce na mundialu.

To jak to było z tym Wanio? Mimo nieśmiałych prób sprostowania upierał się, że Heynen porzucił miejsce pracy czy się nie upierał? Bo może ja byłem wcięty i sobie to wszystko wymyśliłem? I jak to było z tymi ekspertami?

I jak to było z tym Heynenem? Samowolnie wrócił, czy po uzgodnieniu ze związkiem?

I jak to było z tymi zawodnikami? Czuli się porzuceni i skonsternowani?

Co do Jacka przeklinaka to niektorzy bronia go dla zasady niezaleznie od jego poczynan. Fakty sa takie, ze nie chcial zrezygnowac ze Skry, gdy mial szanse objecia kadry. Probowal wywierac presje na zwiazek, pewny swojej pozycji i przegial.
Po heroicznym boju z biedniutka PW zajal 5 miejsce z 2ga finansowo Skra i jego pozycja zostalo mocno oslabiona. Doszly problemy zdrowotne i poszedl do Spaly, w ktorej podobno zrobil sporo dobrego. I te Spale porzucil natychmiast jak pojawila sie kadra do objecia, choc byly to kobiety z ktorymi nie pracowal nigdy wczesniej. Przez wiele lat prowadzi kobieca kadre i postep jest minimalny, niemniej trener tkwi przyklejony do posady. Ja kobiecej nie ogladam, ale jakos mi chodzi po glowie, ze w miedzyczasie jakies medale w mlodziezowej kobiecej sie pojawily. Nic z tego nie zostalo przekute na solidna pozycje ekipy seniorskiej.

Jesli ktos dowiaduje sie, ze trener spoliczkowal publicznie po zejsciu z boiska mlodego zawodnika smsu (i kadry-Droszynskiego) bo ten nie przybil piatki i odpowiada, ze widac tak bylo trzeba, bo to jest proces wychowawczy, tzn ze broni faceta w ciemno, w mojej opinii.

Rozumiem ze Vital ma bezmyslnych « wyznawcow » a Jacek tylko rzetlnie oceniajacych kibicow.
A to nie Ty Grzegorzu cos tam po MS pisales ze nieslusznie go krytykowales itp?
Wanio oczywiscie nie przeprosi, choc w sposob ewidentny sklamal. Taki standart.
PZPS tez nic nie sprostuje, bo wychodzi, ze jest burdel u nich.

kanimo pisze:Co do Jacka przeklinaka to niektorzy bronia go dla zasady niezaleznie od jego poczynan. Fakty sa takie, ze nie chcial zrezygnowac ze Skry, gdy mial szanse obkecia kadry. Probowal wywierac presje na zwiazek, pewny swojej pozycji i przegial.
Po heroicznym boju z biedniutka PW zajal 5 miejsce z 2ga finansowo Skra i jego pozycja zostalo mocno oslabiona. Doszly problemy zdrowotne o poszedl do Spaly. Ktora to Spale porzucil natychmiast jak pojawila sie kadra do objecia, choc byly to kobiety z ktorymi nie pracowal nigdy wczesniej. Przez wiele lat prowadzi te kadre i postep jest minimalny, niemniej trener tkwi przyklejony do posady. Ja kobiecej nie ogladam, ale jakos mi chodzi po glowie, ze w miedzyczasie jakies medale w mlodziezowej kobiecej sie pojawily. Nic z tego nie zostalo przekute na solidna pozycje ekipy seniorskiej.

No bo to tak działa, jak JN był trenerem Skry, to wieszano na nim psy i opisywano beznadziejne decyzje kadrowe/taktyczne, bo pisali to ludzie którzy rzeczywiście dobrze znali temat i oglądali każdy mecz PL/Bełchatowa. Natomiast jak JN został trenerem kadry kobiet, to zrobił się cacy bo większość forum, które na kobiecej siatkówce się nie zna i jej nie ogląda (nie, 10 meczów kadry na sezon nie równa się znajomości kobiecej siatkówki) zobaczyła że się wyniki poprawiły. Nie jest żadnym odkryciem stwierdzenie, że siatkówka opiera się na powtarzalności i klepanie tego samego składu przez 5 lat samo w sobie wpłynęło na poprawę wyników + gra Smarzek. Natomiast prowadzenie drużyny, selekcja czy przygotowanie taktyczne nadal leży i wypominają to byłe siatkarki, eksperci czy fani właśnie rozgrywek kobiecych.

zgoda całkowita co do JN . Zatrudnienie trenera z prawdziwego zdarzenia i jesteśmy w stanie wykrzesać z obecnej kobiecej reprezentacji dużo więcej. Przykładem jest Guidetti w Turcji czy Holandii. Najsłabszym ogniwem tej reprezentacji jest właśnie JN. I to się nie zmieniło od 5 lat. Jak się słucha jego rad na czasach to widać brak chemii z tym trenerem. Jedyne to że ma posłuch ale czy autorytet fachowca śmiem wątpić.

troche zorientowany pisze:zgoda całkowita co do JN . Zatrudnienie trenera z prawdziwego zdarzenia i jesteśmy w stanie wykrzesać z obecnej kobiecej reprezentacji dużo więcej. Przykładem jest Guidetti w Turcji czy Holandii. Najsłabszym ogniwem tej reprezentacji jest właśnie JN. I to się nie zmieniło od 5 lat. Jak się słucha jego rad na czasach to widać brak chemii z tym trenerem. Jedyne to że ma posłuch ale czy autorytet fachowca śmiem wątpić.

Jego rady na czasach zawsze brzmiały jak zlepek przypadkowych słów, nawet za czasów Skry. Możliwe, że gdyby użyć generatora słów losowych, a jako bazę słów wybrać takie okołosiatkarskie, to taki generator więcej by pomógł podczas przerwy anizeli JN.

Wysłane z mojego MI 6 przy użyciu Tapatalka

https://www.przegladsportowy.pl/siatkow ... aign=sport i prezes zmiękł

[post skasowany]

Mnie się podobał.

Podoba mi się również to, że Belg dostał zgodę, której nie dostał.

Camillo Marcotti pisze:

Son pisze:Co ten post wnosi?

Zapewne więcej, niż ten.

Wysłane z mojego MI 6 przy użyciu Tapatalka

Jedziesz po gościu, dlatego że nie zna angielskiego. Spoko....
można go lubić, albo nie, ale naśmiewanie się bez celu nie jest w porządku.

Nie jest bez celu, bo to szef związku sportowego.

Tu bym nie przesadzala.
A z naszych politykow ilu mowi na tyle biegle, by sie publicznie wypowiadac? Zreszta w niektorych sytuacjach jest bezpieczniej przez tlumacza. Wiec akurat ten brak bym wybaczyla.
Gorzej jak sie myli nazwiska zawodnikow reprezentacji ( w koncu nie ma ich wielu), albo wypowiada sie publicznie krytycznie o swoim podwladnym nie sprawdziwszy podstawowych faktow i przeplywu informacji w podleglej instytucji.

Zeby tak dac sie wkrecic « ekspertom » Polsatu .

A owi eksperci cos odszczekali? Moze powinni zostac oskarzeni za znieslawienie i rozsiewanie nieprawdziwych wiadomosci w sposob publiczny? Taki maly, odswiezajacy zabieg.

I speak liquid after English!

Lezem i kwiczem... post roku

Btw. od sprzedawcow wymaga sie dzisiaj znajomosci angielskiego. Tu nie ma taryfy ulgowej, albo jestes profesjonalista albo amatorem i sie nie nadajesz. Kropka.

kanimo pisze:Tu bym nie przesadzala.
A z naszych politykow ilu mowi na tyle biegle, by sie publicznie wypowiadac? Zreszta w niektorych sytuacjach jest bezpieczniej przez tlumacza. Wiec akurat ten brak bym wybaczyla.
Gorzej jak sie myli nazwiska zawodnikow reprezentacji ( w koncu nie ma ich wielu), albo wypowiada sie publicznie krytycznie o swoim podwladnym nie sprawdziwszy podstawowych faktow i przeplywu informacji w podleglej instytucji.

Zeby tak dac sie wkrecic « ekspertom » Polsatu .

A owi eksperci cos odszczekali? Moze powinni zostac oskarzeni za znieslawienie i rozsiewanie nieprawdziwych wiadomosci w sposob publiczny? Taki maly, odswiezajacy zabieg.

https://sport.onet.pl/siatkowka/vital-h ... go/yd7l2zy. Prezes sie wystraszyl bo kibice sa za Vitalem i maja racje. Skoro nie wiedzial to po co sie tak chamsko wypowiadal. A Wanio powinien wyleciec na zbity pysk za namawianie do ukarania Heynena i propagowanie na selekcjonera polskich pseudotrenerow. Dziwie sie tylko Kadziewiczowi czy Drzyzdze ze poparli te brednie.

kanimo pisze:Tu bym nie przesadzala.
A z naszych politykow ilu mowi na tyle biegle, by sie publicznie wypowiadac? Zreszta w niektorych sytuacjach jest bezpieczniej przez tlumacza. Wiec akurat ten brak bym wybaczyla.
Gorzej jak sie myli nazwiska zawodnikow reprezentacji ( w koncu nie ma ich wielu), albo wypowiada sie publicznie krytycznie o swoim podwladnym nie sprawdziwszy podstawowych faktow i przeplywu informacji w podleglej instytucji.

Oczywiście, inne wspomniane przez Ciebie zachowania prezesa również do profesjonalnych nie należały, ale to, że nasi politycy to dno i dwa metry mułu i większość z trudem potrafi zbudować zdanie po polsku, nie upoważnia do tego, żeby tacy ludzie występowali wszędzie indziej. Dzisiaj praktycznie w większości firm robiących coś konkretnego wymagana jest znajomość przynajmniej angielskiego na przynajmniej komunikatywnym poziomie, a gość zarządza związkiem i nie potrafi zrozumieć prostego zdania? Nie mówimy tutaj przecież i tłumaczeniu angielskich wierszy, gdzie mogą występować idiomy i inne wynalazki, które żeby ogarnąć i przetłumaczyć trzeba być nie lada ekspertem, tylko mówimy o ogarnięciu zdania typu "Hello Jacek, I come back tomorrow to Zakopane, do You agree?". Myślę, że po miesiącu-dwóch nauki takie zdania i proste odpowiedzi typu "Yes, You can." potrafiłby ogarnąć, a do jakichś bardziej skomplikowanych rozmów mógłby się posiłkować. A tak mamy trochę śmiech, bo dzisiaj w Krakowie czy w Warszawie w sklepie w galerii ciężko jest pracować bez angielskiego, bo przyjdzie murzyn i zapyta " Can I pay by credit card?", a gość na najwyższej pozycji w związku siatkarskim nie potrafi odebrać SMS-a po angielsku.

Myślę, że ktoś w związku nawet by go podstaw nauczył, więc Jacek, head to mountain!

Wysłane z mojego MI 6 przy użyciu Tapatalka

Było kilka wpisów o tym że medal IO obroni czy tam rozgrzeszy Heynena.

Błagam nie odlatujmy, IO to specyficzny turniej, 0-1 QF wygrywasz zostajesz, przegrywasz to wylot. Należy pamiętać że jesteśmy w gronie kilku drużyn na zbliżonym poziomie- USA, Rosja, my, Brazylia, dalej jeszcze Francja, Włochy i Serbia.
Co jeśli półfinały i mecz o 3 byśmy przegrali z zespołami pokroju Rosji i USA? Powinni go wywalić?

Inna sprawa że tą Liga Narodów on wygrał coś innego, zyskał zaufanie sporej grupy i oni mu nie odmówią gry, nie olał ich przed F6 na zasadzie "swoje zrobiliśta to biorę teraz gwiazdy z Zakopanego". Dał im szansę gry na wysokim reprezentacyjnym poziomie, zawodnikom którzy kiedyś zastąpią Kubiaka, Nowakowskiego, Zatorskiego, Drzyzgę. Nie będzie płaczu i jęczenia że ten czy tamten kończą karierę i CO TERAZ ZROBIMY? W obiegu bardzo dużo zawodników którzy w mojej opinii mogą nawet zagrać ME takim składem jak ten z Chicago i by awansowali do "4".

Nic dodać nic ująć.

Natomiast co do Wania, to nikogo nie będzie przepraszał ani też nie będzie musiał, bo nikt go nie wywali. Wanio jest za wysoki stopniem. Jest w Polsacie od samego początku, na początku nawet nie w sekcji sportowej. Wiadomo, kto zakładał telewizję.

Słaby jestem w portalach społecznościowych... Wanio nie jest gdzieś na nich? żeby z nim się spisać? Zwrócić uwagę czy coś?

Wiem, że Mielewski na przykład się tam kręci gdzieś.

Spiridonow podsumował dobre występy Karola w Lidze Narodów...

Rosyjski przyjmujący jest sfrustrowany świadomością, że nie łapałby się nawet do naszej kadry "C", nie mówiąc już o "B", która wywalczyła brązowe medale na turnieju w Chicago . Postanowił więc odreagować w sposób adekwatny do swojego poziomu intelektualnego.

Jest siatkarzem zbyt słabym, żeby mówiono o nim ze względu na jego sportowe umiejętności. A ten żałosny, zakompleksiony facecik najwyraźniej uwielbia być w centrum uwagi.

A reakcja Karola? Duża klasa.

Bartek O pisze: A reakcja Karola? Duża klasa.

A jaka była ta jego reakcja?

kamil1999 pisze:

Bartek O pisze: A reakcja Karola? Duża klasa.

A jaka była ta jego reakcja?

Najlepsza z możliwych, przynajmniej w mojej opinii. Czyli zignorowanie rosyjskiej supergwiazdy siatkówki.