Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

Dzisiaj Giba już dostał oceny od ekspertów Polsatu:)

Ja mam tylko nadzieję, że ten uraz Szalpuka to jakaś drobna sprawa, bo to na pewno nie jest w 100% taki przyjmujący, jakiego chcielibyśmy mieć, ale chyba jednak dość wyraźnie najlepsza opcja z tej trójki.

drukjul pisze: To najlepiej pokazuje, kto z pary Śliwka-Szalpuk przyjmuje lepiej, kto gorzej, ale też jednocześnie kto z tej pary ma większy ofensywny potencjał.

Kogo bardziej potrzebuje ta kadra?

Teraz czy za rok?

Teraz Szalupy, bo jako jedyny konczy sytuacyjne. W tej sytuacji za rok powinien byc vice Leonem. Obok defensywny tzn Kubiak/Fornal. Sliwka na razie nie jest wystarczajaco dobry w przyjeciu plus seki w ataku.

Skrzypek pisze:Kogo bardziej potrzebuje ta kadra?

Na oko i połzartem, to można napisac, ze Szalpuka na ataku.

Heyenen tak stara sie chyba miec wszystkiego po trochu. Skoro lata nam srodek, to powinnismy forsowac przyjecie, tak jak za czasów Antigi. Ja w tę taktykę Heynena nie wierzę. Chyba, ze akurat przeciwnik nie bedzie zagrywał.

Ja też nie będę oryginalny - Szalpuka. Przy ewidentnej słabości na prawym ataku, tym bardziej potrzebujemy potrafiącego kończyć trudne piłki lewoskrzydłowego, a tutaj Artur ma wyraźną przewagę nad Olkiem.

Rozumiem, że Heynen ustawiając Kubiaka na "5" chce go odciążyć w przyjęciu i dać mu więcej swobody w ataku, ale po pierwsze Michał nie jest zawodnikiem, który w każdym meczu jest w stanie atakować przynajmniej na 50-60%, a po drugie osłabia to na pewno nasze przyjęcie.

W grupie mamy Bułgarię, Iran, Kubę, Finlandię i Portoryko - podstawowym celem według mnie powinno być to, żeby wygrać z nimi wszystkimi, wtedy do końcowego sukcesu (za który uznajemy chyba awans do TOP6) może wystarczać wygranie w drugiej fazie z tymi teoretycznie słabszymi rywalami, a tymi będą zapewne drużyny pokroju Kanady czy Argentyny. Dlatego ja liczę przede wszystkim na to, że zespół będzie w dobrej formie, bo będziemy się mierzyć z zespołami, do pokonania których powinno wystarczać nic ponad granie swojej siatkówki.

Coraz bardziej przekonuje mnie Szalpuk, przez pierwszą część sezonu ligowego był taki fajny okres gdzie rozegrał się Bednorz, ale oklapł a Artur im dłużej tym lepiej, dziś nie wahałbym się przy wyborze tego ofensywnego.

Optymiści z polsatu zakładają przynajmniej 10 spotkań, może na 6tym Heynen ustabilizuje już wyjściowy skład.

Ten mecz pokazał ogólny poziom jaki prezentujemy w tym momencie. Wczoraj dostosowaliśmy się do słabego poziomu Kanady i to wystarczyło. Ogólnie taktyka na ten mecz dość dziwna: gramy głównie środkiem Kochanowskim + Bieniek z lepiej przyjętych piłek. Przez 2 sety to funkcjonowało, potem na początku 3 Kochanowski dostał 3 kolejne czapy od Le Roux i skuteczność jego drastycznie zmalała. Jeszcze jakby przyjęcie było rewelacyjne, to bym zrozumiał, ale było różnie. Ze skrzydłowych najlepiej radził sobie Kubiak w ataku, przydatność Kurka mocno problematyczna, tak samo Śliwka: nie wiem co widzi w nim trener. Psuje kolejne przyjęcie (tyle, że nie punktowo, a inni próbują go kryć), w ataku też słabo- brakuje siły, co dziwne jego zagrywka(słaba) wyrządza jednak szkodę przeciwnikom. Przy takim obrazie gry trener zdejmuje Zatorskiego po pierwszym błędzie. Wprowadzeni w środkowej części meczu Konarski z Szalpukiem, potrzebują czasu aby wejść na przyzwoity poziom, bo wczoraj też nie pograli. Na koniec Łomacz: wystawy na środek wyglądały dobrze, do Kurka źle, do innych skrzydłowych średnio. Ta piłka co została mu w rękach w 5 secie jest efektem braku zmiany w 3 secie, gdzie wysoko przegrywaliśmy i trzymanie go cały czas (przez 5 setów) nie miało sensu. Trochę dziwnie wygląda nasza gra na pozycji atakującego, gdzie mamy 3 zawodników, a gra głównie Kurek i to dość słabo.
Może to jednak zmyła przed MŚ

meduza123 pisze:Dzisiaj Giba już dostał oceny od ekspertów Polsatu:)

Łomacz i ocena 5 xDD

Bo Łomacz jak się uprze na grę środkiem, to potem tyle piłek tam rzuca, że w końcu potrójny blok tam idzie w ciemno, podbije czy zablokuje jeden, drugi, trzeci raz... i sobie zamykamy opcję przynajmniej na jakiś czas. Nie mam pojęcia, jakim cudem dostał 5, bo za takie psucie cyferek swojemu środkowemu na pewno na piątkę nie zasłużył. Wczoraj zresztą było podobnie.
No i mimo paru lat gry z niektórymi nadal nie rozumie, że niekoniecznie potrafią oni zaatakować z piłek wystawianych pod łokieć i należy im wystawic inne.

Mimo tego, że taka gra środkiem fajnie wygląda i sama bardzo lubię, kiedy dużo się nim gra... to jednak to nie jest normalne, że dwaj środkowi dostają najwięcej piłek i są najlepiej punktującymi zawodnikami w drużynie.

Nie chcę jutro widzieć Kurka, już się wystarczająco popisał wczoraj i dziś.

aezakmi pisze:Takiego Kurka, to Antiga by pogonił, a ja na niego tak "dawałem" w 2016... I w pełni rozumiem Kaczmarka - kolejny siatkarz, który przegrał z papierem toaletowym zwanym statystyką oraz z nazwiskami i przeszłością innych siatkarzy.
W sumie Schulz jest w tej kadrze, ale wKurek ważniejszy. Tylko nawet, jak Damian wejdzie, to może być taka sytuacja, jak z Muzajem i Wlazłym w Skrze: 4 skończysz, 1 zepsujesz i schodzisz.

niestety zeby przebic sie przez beton potrzeba ogromnej sily...dla mnie Kurek po zeszlym sezonie powinien dostac zakaz grania w kadrze, w tym sezonie potwierdzil to wielokrotnie, ale BETON dalej sie trzyma smutne.

Re_soviaczka pisze:
Mimo tego, że taka gra środkiem fajnie wygląda i sama bardzo lubię, kiedy dużo się nim gra... to jednak to nie jest normalne, że dwaj środkowi dostają najwięcej piłek i są najlepiej punktującymi zawodnikami w drużynie.

Taka reprezentacja Argentyny gra tak od zawsze. Co prawda to po drugiej stronie globu i jest trochę na opak naszych przyzwyczajeń, ale na pewno w ten sposób grać również można

Nie chcę jutro widzieć Kurka, już się wystarczająco popisał wczoraj i dziś.

Bartek - jak mówił Heynen przed meczem w wywiadzie- pokazuje ponoć cuda-niewidy na treningach, tylko że potem nie ma to większego przełożenia na jego postawę w trakcie meczu. Najciekawsze, że rok temu przed ME słyszeliśmy praktycznie to samo kropka w kropkę z ust Fefe. De Giorgi do końca wierzył, że Kurek w końcu się przełamie, a Heynen przynajmniej jak na razie tę wiarę w pozytywną metamorfozę Bartka podziela i naśladuje postępowanie Włocha.

Tylko że Argentyna nie ma jakiegoś wybitnego atakującego (Gonzalez przecież nawet u nas w lidze się nie wyróżniał), a my (przynajmniej teoretycznie) mamy kim tam grać. Więc oni za bardzo nie mają innej możliwości niż środek i Conte, tam atakujący nigdy nie był pierwszą opcją.

Kurek chyba za bardzo chce coś komuś udowodnić. Niepotrzebnie, bo potem mu nie wychodzi. Powinien grać na luzie.

Ta wasza wiara w wielki potencjał Kaczmarka jest chyba nieśmiertelna. Już w tym sezonie miał być jego przełomowy rok w reprezentacji. Zobaczym po sezonie w Zaksie, ale przypominam, że w Zaksie to Konarski był pewnym punktem, a jak jest teraz i było w kadrze, to każdy wie.


My po prostu nie mamy siatkarzy na poziomie światowym, oprócz może Kubiaka i Zatorskiego, w formie.

O tym Kurku to nawet Kubiak powiedział między wierszami:

Z każdym dniem i minutą na boisku nasza gra będzie się poprawiać. Jesteśmy w połowie drogi, żaden z nas wciąż nie jest na maksa przygotowany i jeszcze nie gra tego co potrafi. Wszyscy jednak się staramy, niektórzy może za bardzo chcą i to ich trochę stopuje.

Ja sądzę, że Heynen jest jednak na tyle elastycznym trenerem, iż jeśli Kurek się w porę nie odetka, to postawi na kogoś innego koniec końców.

Aranger pisze:
Ja sądzę, że Heynen jest jednak na tyle elastycznym trenerem, iż jeśli Kurek się w porę nie odetka, to postawi na kogoś innego koniec końców.

Kto to wie - jako selekcjoner reprezentacji Niemiec na Grozera stawiał konsekwentnie i potrafił przetrzymać Georga na boisku nawet wtedy, kiedy ten był głęboko pod formą i nie grał nic.

Ta wielka elastyczność Heynena jako selekcjonera to w dużym stopniu mit. Znam trenerów, którzy w dużo większym stopniu rotują składem. Np. Sergiej Szlapnikow jako trener młodzieżowej sbornej, raz lub dwa razy wywalił z kadry dokumentnie wszystkich siatkarzy.

Aranger pisze:Ja sądzę, że Heynen jest jednak na tyle elastycznym trenerem(...)

Ja myślę, że to elastycznośc z gumy... arabskiej.

Rosjan ktoś podmienił.

Może mieli mniejsze schabowe jak to powiedział Drzyzga.

grzegorzg pisze:Może mieli mniejsze schabowe jak to powiedział Drzyzga.

Gdyby to byli nie Rosjanie tylko Francuzi, to na pewno usłyszelibyśmy już o tym, że wciągnęło ich nocne życie Krakowa i dowiedzielibyśmy się o której godzinie nad ranem wrócili do hotelu.

Notabene Wolwicz w ubiegłym roku zapowiedział, że być może w końcu kupi mieszkanie w Krakowie - bo w sumie bywa tu częściej niż swoim domu rodzinnym.

Problemem Kurka jest głowa. Jak mu wychodzi, to jest rozpędzony i ewentualne niepowodzenie w kilku akcjach nie ma na niego dużego wpływu, bo skonczyl juz przecież 10-15 piłek wcześniej i jest liderem na boisku. Problem jest wtedy, kiedy źle wejdzie w mecz i po jakimś czasie jego statystyki to np 3/8. Wtedy Kurek się blokuje, boi się mocno atakować, szuka nabijania bloku, bo ma w głowie poprzednie akcje.

Ależ niespodziewane emocje w końcówce meczu Kanada-Rosja

Szary Wilk pisze: Wtedy Kurek się blokuje, boi się mocno atakować, szuka nabijania bloku, bo ma w głowie poprzednie akcje.

To pewnie wszystko prawda - Castellani jako trener ZAKS-y powiedział kiedyś Antonin'owi Rouzier "Twoim największym problemem pozostaje głowa, w 80% twoja gra właśnie od psychologii zależy, więc jeżeli sam sobie nie pomożesz, to nikt ci nie pomoże". I polecił Francuzowi lekturę do poduszki autobiografii słynnych sportowców - między innymi Nadala. Największy problem w przypadku Kurka, jest jednak taki, że mówimy nie o 20-latku, tylko o siatkarzu już 30-letnim.

Szary Wilk pisze:Ta wasza wiara w wielki potencjał Kaczmarka jest chyba nieśmiertelna.

W takim razie wiara w Kurka, to już najwyższy poziom magii i szamanizmu. Rok temu ten sam Kurek klaskał w kwadracie, jak m.im. Kaczmarek wyciągał nam mecz z Rosją na Memoriale. Niby turniej towarzyski, ale potem na ME była taka sama kompromitacja Kurka. Sam mówił po mistrzostwach, że czas dać szansę innym. Ja powtórki z historii nie chcę, a ta lubi się powtarzać. Szkoda, że dał się przekonać dla Heynena, a mógł odpocząć ten rok i dać tą szansę innym. Przerabiamy to, co za De Giorgiego, tylko na innej pozycji. Z obecnym Kurkiem nic nie wygramy, prędzej z Kaczmarkiem. Łukasz na dłuższym dystansie rozegrał 4 spotkania i wszystkie wygraliśmy. To najważniejsze. Kurek, to staje się powoli postacią tragiczną, a jego "heroiczna" walka powoduje, że ciągle jest wynoszony na piedestał. I to jest swego rodzaju fenomen Kurka. Teraźniejszość nie jest przeszłością, jak co poniektórzy by chcieli. Kaczmarek może i wielkiego potencjału nie ma, ale prezentuje pewną stabilność i czasem warto docenić te pewne 45%, które w końcowym rozrachunku może dać nam sukces. I znamienna była też jego złość, jak dowiedział się, że został skreślony. Takich nam trzeba, a nie wypalonych, którzy mówią, że trzeba dać szansę innym, a potem i tak zajmują ich miejsce.

A więc dochodzimy do etapu, gdy krytykujemy kogoś za to, że ma chęć do reprezentowania swojego kraju ?

Aranger pisze:A więc dochodzimy do etapu, gdy krytykujemy kogoś za to, że ma chęć do reprezentowania swojego kraju ?

Może dlatego Wanio zniknął ostatnio z TV. To kara, za poprzedni rok.
Niech wraca, ktoś musi przerywać dla tych, co mówią, że siłownia zaatakowała siatkarzy.

No dobrze, jesli Kurek tak super gra na treningach, to czemu Lomacz daje mu tak malo pilek?
Ja myslalam, ze odwrotnie-Kurek na treningach wypada slabo i Lomacz stara sie go schowac.
Bartkowi zalezy i widac bylo tez, ze uwaznie obserwuje gre kolegow i chce im pomoc. Dawidowi cos tam podpowiadal w zwiazku z blokiem.
I czemu przy slabym atakujacym gramy najbardziej defensywnymi z posiadanych przyjmujacych? Z ktorych dodatkowo jeden przyjmuje dosyc srednio.
Rozumiem, ze odpowiedzia jest ten problem Artura z barkiem. Bo jednak gra lepiej wyglada, gdy Kubiak gra jako defensywny.
I ze Sliwka zostal oceniony wyzej od Kwolka.

Żadna siłownia nas nie zaatakowała, w trakcie dzisiejszego meczu wyraźnie powiedziano, że mamy lżejszy cykl treningowy niż w poprzednich latach. Ciekawe co z tego wyjdzie. Po Kurku widać jak na dłoni, że za bardzo chce, klasycznym objawem tej przypadłości jest właśnie doginanie piłki do parkietu.

Łomacz oczywiście gra, żeby wygrać. Generalnie jestem dziwnie pesymistycznie nastawiony do tej kadry. Nie wiem czy ostatnimi latami był w niej ktoś tak mało przekonujący jak Śliwka. Nawet jak zdobywa 3 asy i nie idzie mu źle, nie potrafię "kupić" jego gry.

Byl. Buszek w ostatnim okresie. W kazdym razie porownywalny.
I chyba ze zblizonych powodow.

TommyLeeJones pisze:
Łomacz oczywiście gra, żeby wygrać. Generalnie jestem dziwnie pesymistycznie nastawiony do tej kadry. Nie wiem czy ostatnimi latami był w niej ktoś tak mało przekonujący jak Śliwka. Nawet jak zdobywa 3 asy i nie idzie mu źle, nie potrafię "kupić" jego gry.

Może dlatego że Śliwka jest nijaki ? bez zagrywki, atak bez rewelacji, 23 lata, plasy, miękka gra. Zobaczymy czy się obroni grą na Mundialu kiedyś pukali się w czoło nad Antigą na trenerce czy Miką.