Zgadzam się z tym co napisałaś (tzn. nie ma tam nic, z czym można się nie zgadzać ), ba, sam krytykowałem Bednorza za jego stosunek do Pucharu Świata, ale ... to w tym momencie jeden z najlepszych polskich siatkarzy. Zupełnie inna perspektywa, niż przed początkiem poprzedniego sezonu, gdy Bednorz miał ot co dobrą serię w playoffach za sobą. Stąd też zastanawiam się i ciekawe gdzie jest granica klasy siatkarskiej zawodnika, gdy trener i drużyna mogą powiedzieć 'nie'. Pewnie jej nie ma, skoro swego czasu niejaki Ricardo Garcia Bermudez wyleciał z kadry Brazylii, bo nikt go tam nie chciał, ale nie wykluczałbym szansy dla Bednorza. Moim zdaniem w poprzednim sezonie, patrząc na najważniejsze mecze (Słowenia czy Puchar Świata) nie mieliśmy realnej alternatywy na ławce - i Heynen jest raczej tego świadomy, bo jest zbyt mądrym trenerem, żeby tego nie widzieć. Można pisać o tym, że Leon, i tak dalej, ale po prostu lepiej mieć kogoś takiego jak Bednorz w odwodzie. Czy to zmieni jego stosunek do Bednorza, nie wiem, ale już kiedyś pisałem, że tej całej Bednorz-otoczce przypisuje się chyba zbyt duże znaczenie, przynajmniej na linii Heynen-Bednorz. Pytanie brzmi czy jest np. sens brania rezerwowego atakującego do Tokio, jeśli Muzaj się nie przełamie na kadrze. Ale za wcześnie na takie dyskusje, na pewno widać, że Bednorz ma rację w tym, że sportowo powinien być w tej drużynie. Czy pójdzie za tym reszta? Zobaczymy.GolMar pisze:...
Pamiętam, jak 25-letni Kurek trafił do Maceraty i nie grał tam na poziomie tegorocznego Bednorza, mniej więcej taka jest skala gry Bartosza w pierwszej rundzie sezonu ligowego.