Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

http://www.cev.lu/BeachVolley-Area/Beac ... pID=0&Mod=
Tu mamy wyniki i losowanie. Fijałki spadły już na 9. miejsce w Europie, ale grupę mają łatwą. Wygranie jej, trochę szczęścia i jedno cenne zwycięstwo z wyżej rozstawionymi, może dać medal. To już wg mnie ostatnia szansa.

Wg mnie przeszkodą w osiąganiu sukcesów przez naszą najlepszą parę jest niski wzrost Prudinho. Czucie w bloku tego nie rekompensuje. Dlatego wiązałem większe nadzieje z kądziołkami. Progresu jednak od paru lat nie widać, przeciwnie )-: Zna ktoś przyczyny?

Fijałki sensacyjnie straciły seta a pozostałe pary przegrały z niżej notowanymi przeciwnikami. Dziwne to. Prudelków można jeszcze zrozumieć, latają tu i ówdzie i walczą w tourach.
Ale dla youngsterów przecież mistrzostwa Europy to impreza docelowa, mistrzowska.

Prudelki zlały gości.
Kądziołki też wygrały.
Cinkciarze znowu przegrały.
Spośród rozstawionych z 1 w grupach mecz przegrali tylko Holendrzy z grupy C.

W rozgrywkach pań obie polskie pary spotkały się w jednej grupie. Gruszki po dwóch porażkach psim swędem wygrały trzeci mecz i zakwalifikowały się do pierwszej rundy play offs, gdzie szybko pożegnały się z imprezą.
Za to Brzostki w nagrodę za zwycięstwo w grupie grają od razu w drugiej rundzie i mają rewelacyjne losowanie. Dziś o 10 grają z Austriaczkami rozstawionymi 20 miejsc niżej, a w razie awansu, w rundzie nr 3 ze zwyciężczyniami pojedynku czternastki z dwudziestką piątką. Ta wygrana daje przepustkę do 1/2. A i tam najwyżej rozstawioną parą może być szóstka. Nic, tylko się spiąć po historyczny finał.

Wielkie odkrycie literackie! Znany moskiewski krytyk literacki, Michaił Pieriepałkin, odkrył nieznany sobie wiersz Puszkina w siódmym tomie dzieł zebranych tego wielkiego poety!

I ja też odkryłem, że w zawodach panów startowały aż cztery polskie dwójki. Czwartą była "Bryl-Kujawiak". Pod rozpoczęciu od dwóch porażek, trzeci mecz wygrali. Niestety, jednak nie zdołali zając trzeciego miejsca w grupie - premiowanego awansem, i odpadli z turnieju.
Kądziołki wyszły z drugiego i właśnie grają mecz pierwszej rundy. Jeśli go wygrają, spotykają się z Numerdorem 1 turnieju.
Cinkciarze wyszły z pierwszego i będą miały w 2. rundzie łatwych przeciwników.
Prudelki również wyszły z pierwszego, w drugiej rundzie mają patałachów a w 3. zmierzą się z Kądziołkami (oby).

Panie nie zawiodły i są już w półfinale.

Kądziołki wygrały, więc w jednej ósmej mamy już 3 polskie pary (a ja nabiłem sobie pięć postów).

relacjonuj, nie mam czasu oglądać to chociaż sobie opisy poczytam

Laski dostały straszne baty od Ruskich i w meczu o brąz zmierzą się z numer niżej rozstawionymi Słowaczkami. Historyczny medal w zasięgu.
Faceci ze zmiennym szczęściem.
Fijałki zlały strasznie przeciwników a Kądziołki zaczęły sensacyjnie od pokonania Nummeru 1, do 15. Niestety, dwa kolejne sety na przewagi dla Holenderów i to Prudelki będą się z nimi potykać w ćwierćfinale.

Cinkciarze wygrali gładko i w 1/4 walczą z drugą najlepszą parą niderlandzką. Będziemy więc mieli aż dwa takie pojedynki. Faworytami obu są pomarańczowi, ale to jest sport. Polski finał jest możliwy.

Z kronikarskiego obowiązku (gdyby ktoś po latach czytał ten wątek, żeby nie było jak z filmem z brakującymi końcowymi minutami).
Nasze panie, zdecydowanie najzgrabniejsze z całej stawki, nie bez pomocy sędzi, która tuż przed meczem się zaręczyła, wygrały mały finał i zdobyły historyczny medal.

Panowie przegrali dwumecz z Holendrami. Byłoby to mniej bolesne, gdyby obie pomarańczowe pary walczyły o złoto. Niestety, obie przegrały z parami z Łotwy (tam się uczą grać kamieniami?) i słonecznej Italii.
porazka.pl

Mecz Fijałków był kuriozalny. W pierwszym secie przegrywali 20 do 11 i zdobyli 7 albo 8 punktów z rzędu, przegrywając jednak na koniec. W drugim strasznie zlali przeciwników. W partii decydującej widać było strach w oczach i zagraniach. Zagrywka, która w pierwszym i drugim secie była atutem naszych, w trzecim lądowała w siatce lub na aucie. No niestety, mistrzów poznaje się po tym, jak zachowują się w decydujących momentach.

Noworoczny pisze:Niestety, obie przegrały z parami z Łotwy (tam się uczą grać kamieniami?)

Dlaczego kamieniami?

Politbiuro przysłało Samoilowsowi i Smedinsowi dostali nowe piłki do gry. Gdy rozwinęli opakowanie okazało się, że to kamienie. Politbiuro szczodre.
Ale nie było żadnych kamieni. Były tylko halucynacje z niedożywienia i śmierć.

I wincy na: https://pl-pl.facebook.com/DowcipyOLotyszach