Strona 1 z 2

Nabieg i atak

: 23 cze 2011, o 08:29
autor: jast
Witam, mam pytanko związane z nabiegiem. Jak nogi powinny się poruszać, lewa > prawa > lewa > wyskok ?
A teraz pytanie związane z atakiem. Jak mam układać dłoń przy ataku ?

Re: Nabieg i atak

: 23 cze 2011, o 16:21
autor: papke
Doskok z tej samej której atakujesz na obie nogi i wyskok z obu. Różnoimienna noga do ręki z przodu. Dłoń szeroko

Re: Nabieg i atak

: 24 cze 2011, o 19:17
autor: Guilder
To i ja trochę dorzucę ze swojego niezbyt imponującego doświadczenia.

Słowa mojego poprzednika "dłoń szeroko" nie przyjmuj do siebie z nadmierną przesadą, bo chcąc jak najszerzej mieć palce, usztywniasz całą dłoń, a to przynosi same kłopoty. Owszem, ma być szeroko, ale nie na tyle, byś utracił swobodę, bo wtedy odpada jakakolwiek możliwość zagrania technicznego.

Jeśli chodzi o ułożenie ciała do ataku, to rzeczywiście najbardziej naturalne dla praworęcznego zawodnika jest to, by wyskakiwać z obu nóg w sytuacji, gdy lewa noga jest bliżej siatki. Nie jest to jednak mus, bo są liczne przykłady zawodników, którzy skaczą prawą nogą do przodu i są praworęczni, i jakoś grają. Wszystko jest kwestią wyrobienia nawyku. Skaczesz tak, jak Ci najwygodniej, bo tylko wtedy umożliwisz sobie złapanie jak największego zasięgu.

No i zaginaj nadgarstek. Piłka atakowana ma mieć postępową rotację (czyli "do przodu"), i to Twoja dłoń musi się o to "zatroszczyć". Jeśli masz możliwość to najlepiej poćwicz ten ruch ręką przy ścianie. Stajesz około dwóch-trzech metrów od ściany, i uderzasz piłkę tak, by ta odbiła się najpierw od podłogi, nieco przed ścianą, potem od ściany, i następnie poleciała akurat tak, byś ją miał idealnie ustawioną do ponownego zbicia. I tak w kółko.

Ciężko taką rzecz (a propos ułożenia dłoni, i jej ruchu przy kontakcie z piłką) mi wytłumaczyć, jedynie pisząc, nie mogąc tego pokazać. Może to Ci nieco rozjaśni sprawę: http://www.youtube.com/watch?v=w9jIOzvO ... re=related

No i na koniec najważniejsze, uniwersalne zdanie: trening czyni mistrza. Im więcej razy spróbujesz, tym większą szansę masz na to, że w końcu zacznie Ci wychodzić.
Powodzenia.

Re: Nabieg i atak

: 27 cze 2011, o 20:08
autor: Omnibus
Guilder pisze:No i na koniec najważniejsze, uniwersalne zdanie: trening czyni mistrza. Im więcej razy spróbujesz, tym większą szansę masz na to, że w końcu zacznie Ci wychodzić.
Stosuj się do tego uniwersalnego zadania, a sukces gwarantowany :)
Guilder pisze:Może to Ci nieco rozjaśni sprawę: http://www.youtube.com/watch?v=w9jIOzvO ... re=related
Swoją drogą filmik godny polecenia!!!

Re: Nabieg i atak

: 27 cze 2011, o 22:32
autor: papke
Guilder pisze:To i ja trochę dorzucę ze swojego niezbyt imponującego doświadczenia.

Słowa mojego poprzednika "dłoń szeroko" nie przyjmuj do siebie z nadmierną przesadą, bo chcąc jak najszerzej mieć palce, usztywniasz całą dłoń, a to przynosi same kłopoty. Owszem, ma być szeroko, ale nie na tyle, byś utracił swobodę, bo wtedy odpada jakakolwiek możliwość zagrania technicznego.
1) Nie napisałem nigdzie jak najszerzej a szeroko, między tymi dwoma pojęciami jest ogromna różnica a jak wiadomo szkopuł tkwi w szczegółach.
Jeśli chodzi o ułożenie ciała do ataku, to rzeczywiście najbardziej naturalne dla praworęcznego zawodnika jest to, by wyskakiwać z obu nóg w sytuacji, gdy lewa noga jest bliżej siatki. Nie jest to jednak mus, bo są liczne przykłady zawodników, którzy skaczą prawą nogą do przodu i są praworęczni, i jakoś grają. Wszystko jest kwestią wyrobienia nawyku. Skaczesz tak, jak Ci najwygodniej, bo tylko wtedy umożliwisz sobie złapanie jak największego zasięgu.
2) Co nie zmienia faktu, że jest to ogromny błąd. Wiem, że Glinka i wiele innych osób tak atakuje... ale gdyby umieli robić to prawidłowo osiągnęli by o wiele większe sukcesy. Dlatego tym bardziej nie wolno pod żadnym pozorem mówić młodym, iż nie jest to mus. Tym bardziej boli to jak czyta się to od osoby która coś znaczy na tym forum

No i zaginaj nadgarstek. Piłka atakowana ma mieć postępową rotację (czyli "do przodu"), i to Twoja dłoń musi się o to "zatroszczyć". Jeśli masz możliwość to najlepiej poćwicz ten ruch ręką przy ścianie. Stajesz około dwóch-trzech metrów od ściany, i uderzasz piłkę tak, by ta odbiła się najpierw od podłogi, nieco przed ścianą, potem od ściany, i następnie poleciała akurat tak, byś ją miał idealnie ustawioną do ponownego zbicia. I tak w kółko.
3) Ćwiczenie dobre dla osoby która zadała pytanie to fakt, jednak nie w każdych warunkach "zaginanie nadgarstka" jest dobre. Bardzo często lepsze są inne formy ataku.
No i na koniec najważniejsze, uniwersalne zdanie: trening czyni mistrza. Im więcej razy spróbujesz, tym większą szansę masz na to, że w końcu zacznie Ci wychodzić.
Powodzenia.

4) Jeżeli będziesz robił to źle to im więcej razy to zrobisz tym bardziej oddalasz się od celu. Tak jak skakanie tą samą nogą do ataku co ręka atakująca...

Re: Nabieg i atak

: 28 cze 2011, o 00:27
autor: Guilder
papke pisze: 1) Nie napisałem nigdzie jak najszerzej a szeroko, między tymi dwoma pojęciami jest ogromna różnica a jak wiadomo szkopuł tkwi w szczegółach.
Nie twierdzę przecież, że tak napisałeś. Niemniej jednak tak zostałeś zrozumiany.
papke pisze: 2) Co nie zmienia faktu, że jest to ogromny błąd. Wiem, że Glinka i wiele innych osób tak atakuje... ale gdyby umieli robić to prawidłowo osiągnęli by o wiele większe sukcesy. Dlatego tym bardziej nie wolno pod żadnym pozorem mówić młodym, iż nie jest to mus. Tym bardziej boli to jak czyta się to od osoby która coś znaczy na tym forum
Ja to raczej uważam za Twoją opinią, aniżeli fakt. Glinka, o ile mi wiadomo, była swego czasu jedną z najlepszych zawodniczek Europy. Konstadin Stoykov walczył o miejsce w pierwszej szóstce reprezentacji Bułgarii, gdy ta była na fali (okolice 2006 roku - medal MŚ). I tak dalej, i tak dalej...Nie ma żadnych dowodów na to, że ich osiągnięcia byłyby jeszcze większe, gdyby skakali "z dobrej nogi". Do swojej koncepcji mnie nie przekonałeś. Zgadzam się że jest to nienaturalne, ale nie zgadzam się, że jest to niepoprawne.
papke pisze: 3) Ćwiczenie dobre dla osoby która zadała pytanie to fakt, jednak nie w każdych warunkach "zaginanie nadgarstka" jest dobre. Bardzo często lepsze są inne formy ataku.
Nie przeczę. Opierałem się na własnym doświadczeniu pisząc to. Gdy moje umiejętności ataku były zerowe, nie wychodziło mi nie tylko atakowanie jak najbliżej (tzw. "gwoździe"), ale też i inne formy, o których wspomniałeś. Nauczywszy się zaginania mocno nadgarstka nie miałem problemu także i z innymi formami ataku. Gdy chciałem posłać piłkę w 9, a nie w 4-5 metr, zaginałem lżej, gdy chciałem obić blok "w dal", biłem pod górę nie zaginając w ogóle. Jakoś tak u mnie wyszło, że jak się nauczyłem zaginać mocno, to zaginanie lekko też nie sprawiało mi problemów. Czy tak bywa, czy to po prostu ja jestem nietypowym przypadkiem, określić nie potrafię.

Re: Nabieg i atak

: 29 cze 2011, o 23:06
autor: papke
Ogólnie wypada się z Tobą zgodzić prócz punktu drugiego.
Wyjściem do rozstrzygnięcia z której nogi lepiej się wybić jest nauka zwana biomechaniką ruchu oparta na anatomii oraz mechanice. Jednoznacznie określa możliwości ruchowe które jesteśmy w stanie wykonać w obu wariantach. Nie mówiąc już o fakcie, że Glinka właśnie przez ten nawyk była bardzo łatwa do "przeczytania" przez przeciwnika.
Ten temat bodajże opracował dr. Urbanik i w pierwszej kolejności polecam właśnie u niego szukać odpowiedzi.

Re: Nabieg i atak

: 1 lip 2011, o 23:46
autor: hubert
Dokładnie. Noga różnoimienna w stosunku do ręki. Jak ktoś nie wierzy i jest np. praworęczny to niech spróbuje rzucić kamieniem jak najdalej najpierw mające lewą nogę z przodu a potem prawą ( w przypadku leworęcznego - odwrotnie ).

Zrywam atak .

: 19 sty 2012, o 21:36
autor: noys
Siema!
Trenuję siatkówkę od dłuższego czasu na pozycji libero. ( Jestem niski ).
Lecz ostatnio bardzo poprawił mi się wyskok. Mierzę 174cm, skaczę jakieś 65 cm . Ogólnie biorąc nie mam najgorszego zasięgu w drużynie. Gra na libero jest trochę nudnaa. :D Pomocy! Muszę nauczyć się atakować i czysto trafiać w piłkę. Czasami gdy mam dobrze wystawioną piłkę, potrafię ją wysoko złapać i po prostu wysłać na aut . Jak układać nadgarstek? Czasami mam problemy z trafieniem na moment wybicia ( za wcześnie wyskakuje ). Pomocy! :D

Ps. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi iii.. Zapytam jeszcze co można robić by poprawić place. ( odbicie górne ). ?

Re: Nabieg i atak

: 26 sty 2012, o 23:45
autor: weronika85
jak jesteś libero to trenuj w tej pozycji, nie pchaj się na atak na siłe, od tego są wyżsi i atakujący, twoim zadaniem jest głównie dobry odbiór więc na tym się skup :)

Re: Nabieg i atak

: 27 sty 2012, o 19:03
autor: ciorny17
weronika85 pisze:jak jesteś libero to trenuj w tej pozycji, nie pchaj się na atak na siłe, od tego są wyżsi i atakujący, twoim zadaniem jest głównie dobry odbiór więc na tym się skup :)
To co podkreśliłem w Twojej wypowiedzi świadczy tylko o tym, że Twoja znajomość siatkówki wydaje się być niezbyt obszerna. Jak ja widzę takie wypowiedzi to się we mnie woda gotuje. Właśnie przez takie słowa trenera skończyłem grać w klubie. Przez jego podobną ,,myśl trenerską" dostawaliśmy lanie od każdego. On myśli, że podobnie jak w latach 70. XX w. od atakowania jest w drużynie dwóch ,,wieżowców" a reszta od bronienia. Jego założeniem było nie to żeby rozgrywający rzucał piłki gubiąc blok tylko świeca do któregoś z dwójki zawodników i to w większości przypadków kończyło się albo czapą pod nogi albo autem gdyż owi ,,atakujący" posiadali technikę mizerną albo nawet jej brak. Jeżeli chłopak czuję się dobrze jak atakuje, mimo małego wzrostu (ps. mam podobne parametry w ataku tak gdzieś 305 i gram na przyjęciu) dajnie wychodzi w górę to czemu ma nie grać jako przyjmujący ???
Co do pytania noysa staraj się układać nadgarstek tak aby palce tworzyły swego rodzaju łódkę i wówczas swobodnie możesz kierować piłkę. To że uderzasz nieczysto piłkę może być spowodowane tym iż za szybko idziesz do ataku i za wysoko piłkę łapiesz.

Re: Nabieg i atak

: 30 sty 2012, o 19:15
autor: miedziak
To ja też podzielę się swoim doświadczeniem. Nie musisz od razu atakować pełną siłą, staraj się uderzać ją na początku lekko, ale starannie. Kiedy już poczujesz, że piłka dobrze Ci siada na ręce próbuj zwiększać także siłę ataku. ;)

Problem z wyskokiem do ataku

: 20 lut 2012, o 20:45
autor: Averious
Cześc i czołem. Mam problem. Podczas ataku ledwo odrywam sie od ziemi, mimo, że jak robię taki sam nabieg i (wydaje mi się) używam podobnej siły to prawie dotykam kosza. Coś jest nie tak. Pomożecie mi ten problem rozwiązać? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam.
Łukasz.

Re: Nabieg i atak

: 22 lut 2012, o 14:03
autor: kon
Averious pisze:Cześc i czołem. Mam problem. Podczas ataku ledwo odrywam sie od ziemi, mimo, że jak robię taki sam nabieg i (wydaje mi się) używam podobnej siły to prawie dotykam kosza. Coś jest nie tak. Pomożecie mi ten problem rozwiązać? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam.
Łukasz.
Mógłbyś napisać jeszcze ile masz cm wzrostu, bo jeśli masz >190cm to "prawie dotknięcie kosza" dobrym wynikiem nie jest i w obu przypadkach ledwo odrywasz się od ziemi. Jednak zakładając że bez piłki wyskok masz jako taki, a problem pojawia się tylko przy ataku, to przyczyn problemu może być kilka. Może źle dobierasz tempo ataku i potem goniąc piłkę ukierunkowujesz wyskok za bardzo w przód zamiast w górę, może rozgrywający rzuca za szybkie i płaskie piłki, może za bardzo skupiasz się na bloku i dobrym uderzeniu, a zapominasz o wyskoku (bo i takich widziałem). Dlatego najlepiej jakbyś po prostu poćwiczył sobie nabieg i atak bez piłki, z tym że nie przy koszu a przy siatce ;) Bez rozgrywającego, samemu wykonywać do znudzenia nabieg na skrzydle, skupiając się na wyskoku i patrząc jak wysoko dłoń łapałaby piłkę. Ewentualnie z drugiej strony siatki możesz postawić jakiegoś wysokiego kolegę, który będzie ci trzymał piłkę na danej wysokości nad siatką i staraj się w nią uderzyć, żebyś miał jakiś punkt odniesienia. Tak, żebyś nabrał odpowiedniego automatyzmu i potem przy ataku mógł już koncentrować się na innych rzeczach a nogi szły same. Ale najważniejsze to na początku skupić się właśnie na wyskoku, a jak już będziesz szedł odpowiednio wysoko w górę przy siatce, wtedy zacząć atakować na poważanie, z rozgrywającym. Dużo już na ten temat zostało napisane na forum, musiałbyś przejrzeć inne wątki, ja większym specjalistą nie jestem (piszę z doświadczenia swojego i kolegów) i ciężko mi coś jeszcze napisać.
Grunt to się nie zniechęcać i trenować :)

Re: Nabieg i atak

: 12 mar 2012, o 11:24
autor: Fein
Praworęczna osoba atakująca z prawą nogą z przodu ? :D Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić, może ktoś pokazać jakiś filmik ? :P

Re: Nabieg i atak

: 12 mar 2012, o 12:54
autor: kon
Fein pisze:Praworęczna osoba atakująca z prawą nogą z przodu ? :D Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić, może ktoś pokazać jakiś filmik ? :P
Nie jestem pewien czy dobrze pamiętam, ale wydaje mi się że Małgorzata Glinka tak właśnie nabiega do ataku. Poszukaj na YouTube, tam na pewno znajdziesz jakiś filmik z tą siatkarką ;)

Re: Nabieg i atak

: 12 mar 2012, o 15:39
autor: ciorny17
Ardo Kreek tak serwuje.

Atak w drugie tempo

: 6 gru 2012, o 19:49
autor: Naskier
Witam,
Może mi ktoś wyjaśnić co to jest ten atak w drugie/trzecie tempo?
z góry thx

Re: Nabieg i atak

: 7 gru 2012, o 04:49
autor: Guilder
Jedyna sytuacja, w której słyszę o ataku z drugiego tempa, to gdy zawodnik, z różnych powodów, przerywa na ułamek sekundy nabieg, po czym go wznawia i normalnie atakuje. Może to wyniknąć np. z nieporozumienia z rozgrywającym; idziesz do szybkiego ataku, a dostajesz świecę, więc zatrzymujesz się, i jak piłka doleci, wyskakujesz i zbijasz. W podobnym znaczeniu używa się tego terminu także w piłce nożnej, przy wykonywaniu rzutów karnych. Nigdy nie słyszałem jednak, aby ktoś atakował z trzeciego tempa, możliwe jednak, że to sformułowanie odnosi się jeszcze do czegoś innego.

Re: Nabieg i atak

: 7 gru 2012, o 14:31
autor: damianho
a ja mam ciekawsze pytanko ;) jak skorygować atak tak żeby być z prostej ręki ponieważ atakuję ze "zgiętego łokcia" Jakieś ćwiczenia ? bo momentami biję z prostej ale nie ma tej siły...

Re: Atak w drugie tempo

: 11 gru 2012, o 14:54
autor: lipton
Naskier pisze:Witam,
Może mi ktoś wyjaśnić co to jest ten atak w drugie/trzecie tempo?
z góry thx
Nie pamiętam dokładnie źródła, kiedyś w jakichś materiałach szkoleniowych dla trenerów czytałem dokładnie opisane rodzaje tempa w ataku i zgodnie z tym co tam było:

- atak w pierwszym tempie - w momencie odbicia piłki przez rozgrywającego, atakujący znajduje się już w powietrzu
- atak w drugim tempie - w momencie odbicia piłki przez rozgrywającego, atakujący rozpoczął już najście do ataku i znajduje się w fazie tuż przed wyskokiem
- atak w trzecim tempie - najście do ataku rozpoczyna się w momencie w momencie gdy rozgrywający odbija piłkę
- atak w czwartym tempie - najście do ataku rozpoczyna się po odbiciu piłki przez wystawiającego

Re: Nabieg i atak

: 16 lut 2014, o 11:28
autor: wafel
Osoby robiące atak z przeciwnej nogi (np osoby praworęczne - dostawiające jako drugą nogę, nogę prawą) wcale nie mają jej w przodzie tak jak jest przy prawidłowym wybiciu ma się lewą nogę w przodzie. Najczęściej są one w jednej linii. Traci się sporo na dynamice ale i tak bardzo wysoko można się wybić w ten sposób. Tak jak ktoś napisał zależy to od nawyku i bardzo ciężko jest go później zmienić, ale nie jest to niemożliwe :)

Atak ciągłe bycie pod piłką, brak wyczucia tempa

: 20 sty 2016, o 22:15
autor: nico1996
Witam piszę z następującym problem. Trenowałem siatkówkę kiedyś przez 3 lata, 3 treningi tygodniowo, w weekendy mecze, jednak uświadamiając sobie, że jednak nie ma miejsca dla mnie w reprezentacji :D ,a tak poważnie lubiłem ten sport i nadal lobie ten sport, ale wiedziałem, że za dużo nie osiągnę w siatkówkę,a gra w 3 lidze nie byłaby dla mnie satysfakcjonująca, dlatego porzuciłem treningi. Jeszcze przez rok grałem w reprezentacji szkoły, później konflikt z trenerem i nie miałem takie normalnego kontaktu z siatkówką dość długo. Aż kolega namówił mnie do grania w takiej lidze amatorskiej. I tu zaczęły się problemy, na początku przyznam nie szło mi dobrze, ale tłumaczyłem to przerwą, tak jak myślałem po kilku meczach, zacząłem grać lepiej. Nawet miałem sytuację, że sam potrafiłem wygrać seta mojej drużynie i to nie raz.
Jednak od pewnego czasu znowu zgubiłem swoją formę, a mianowicie nie mogę wyczuć tempa ataku, ciągle jestem pod piłką i nie mogę z tego uderzyć. O tyle łatwiej byłoby to wyćwiczyć grając na 1 rozgrywającego, ale gramy na 2 i jeszcze mamy 4 zawodników na tą pozycję(Liga oldbojów starzy wystawiają młodzi atakują, bez obrazy). Gdy już się zgram z jednym rozgrywającym, to zaraz przychodzi drugi i wystawia zupełnie inne piłki, a ciężko się z niektórymi dogadać. Więc moje pytanie składa się do stwierdzenia?

Czy jest jakaś metoda/reguła na wyczucie tego tempa albo inaczej momentu w którym trzeba zacząć robić nabieg. Jak wyćwiczyć w sobie ten odruch, żeby nie być cały czas pod piłką?Taki uniwersalny moment do ruszenia to chwila w której rozgrywający ma piłkę na palcach?

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

: 18 kwie 2018, o 15:10
autor: drukjul
grzegorzg pisze:Tyle, że ten model jest tak teoretyczny, ze nie wyjasnia kompletnie żadnych róznic, szczególnie róznicy pomiędzy Kochanowskim i Lisinacem. :]
Ten ze środkowych, który szuka kierunków i często usiłuje zmieścić piłkę w 2-4 metr nawet po bardzo ostrym skosie, a Kochanowski do takich technicznych środkowych niewątpliwie należy, przy identycznej skoczności będzie zbijał piłkę z niższego pułapu niż ten kolega, który przy atakach dla odmiany piłkę zagina bardzo rzadko i stara się atakować najczęściej w 7-9 metr.
A to badz łaskaw wyjasnic, bo to ciekawostka, :D Ba, wielce prawdopodobne, ze kompletna bzdura....
Dziwi mnie trochę Twój brak pewności siebie. Po co to zastrzeżenie, że prawdopodobnie? :D

Obrazek

Czasami porównanie dwóch obrazków powie więcej niż tysiąc słów - po lewej widzimy środkowego, który właśnie zaatakował
po prostej w 7-9 metr całkowicie wyprostowana ręką, a na obrazku z prawej zawodnika, który szuka kierunku, bo chce ominąć blok i możliwe że po wyjątkowo bardzo ciasnym skosie zmieścić się w boisko. Wnioski z porównania obu obrazków proponuje wyciągnąć już samodzielnie. ;)

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

: 18 kwie 2018, o 16:24
autor: ciorny17
Do Kochanowskiego i jego wejścia na poziom międzynarodowy to ja mam tylko jedno ewentualne zastrzeżenie, mianowicie dojście do skrzydła w bloku na szybką piłkę albo powtórzenie bloku dajmy na to do pipa. Główną przeszkodą może tutaj być jego wzrost. Bo często środkowi dolatując do skrzydła mają zaledwie część przedramion nad siatką. A im się mniejszym jest, tym tych rąk będzie analogicznie mniej.

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

: 18 kwie 2018, o 17:43
autor: Johny94
ciorny17 pisze:Do Kochanowskiego i jego wejścia na poziom międzynarodowy to ja mam tylko jedno ewentualne zastrzeżenie, mianowicie dojście do skrzydła w bloku na szybką piłkę albo powtórzenie bloku dajmy na to do pipa. Główną przeszkodą może tutaj być jego wzrost. Bo często środkowi dolatując do skrzydła mają zaledwie część przedramion nad siatką. A im się mniejszym jest, tym tych rąk będzie analogicznie mniej.
Wydaję mi się, że Kochanowski jest jednym ze sprawniejszych środkowych i dochodzi naprawdę szybko do skrzydeł.

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

: 18 kwie 2018, o 17:51
autor: ciorny17
Ale mi nie chodzi o samo dojście, bo jak słusznie zauważyłeś, Kuba jest szybko na nogach, a o ilość bloku nad siatką. Taki Możdżonek z racji wzrostu na starcie dołoży więcej niż Kuba. Składowe takie jak wzrost a co za tym idzie, żeby wyjść w górę potrzeba więcej czasu więc mniej rąk nad siatką przy szybkich przerzutach i czas nie grają na jego krozyść. W Pluslidze tak to się nie uwidaczniało, ale już dalej może być gorzej.

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

: 18 kwie 2018, o 18:39
autor: kanimo
A propos- Adamczyka Skra zatrzyma? Bo on ma chyba wzrost OK. Nawet dosyc optymalny. Zasieg na razie nie, ale to przyjdzie (optycznie lapie wyzej niz podawane). Jeden z niewielu zawodnikow tego rocznika, majacy papiery na spore granie.
Moim zdaniem lepszy od Hubera. W drugim roku moze juz byc wartoscia dodana.

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

: 18 kwie 2018, o 20:06
autor: lipa210
Też mam nadzieję że go zatrzymają, ale jeśli ma grać tyle co młody Serb w tym roku to niech lepiej go wypożycza.

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

: 19 kwie 2018, o 06:42
autor: grzegorzg
drukjul pisze:Czasami porównanie dwóch obrazków powie więcej niż tysiąc słów - po lewej widzimy środkowego, który właśnie zaatakował
po prostej w 7-9 metr całkowicie wyprostowana ręką, a na obrazku z prawej zawodnika, który szuka kierunku, bo chce ominąć blok i możliwe że po wyjątkowo bardzo ciasnym skosie zmieścić się w boisko. Wnioski z porównania obu obrazków proponuje wyciągnąć już samodzielnie.
Ręce mi opadły po sama zięmię. Naprawdę atak z krótkiej strywializowałeś do dwóch obrazków ??? ??? ???
A co bedzie jaęsli na tym obrazku, który ma "wyjasniac" atak na bliską odległośc piłka będzie oddalona nieco bardziej od siatki ??? ??? ??? No i skucha Drukjulu - wtedy nie pozostaje nam nic innego jak porzucic mysli o "ściaganiu" piłki i atakowac dalej własnie pod 7-9 metr, inaczej efektownie zameldujemy się w sieci, co nieraz widac podczas meczów jak zawodnika zawiedzie ocena sytuacji. Już z tego, absolutnie zywego oraz z autopsji przykładu widac, że moja uwaga była całkowicie słuszna, bo - z całym szacunkiem piszesz najzwyklejsze w świcie bzdury, tzn - tak jak napisałem przy poprzedniej utarczce - piszesz tylko co wiesz, a nie wiesz co piszesz.
W dwoch słowach - o mozliwosci ataku z krótkiej w dowolna strefę decyduje wysokośc wystawy, jej połozenie względem siatki, zasięg i - bardzo czesto niedoceniany - nadgarstek zawodnika, a także niebagatelne jest relacja zawodnika wzgledem piłki, bo takze bywa rózna.

Nie ma także ABSOLUTNIE ŻADNEGO POWODU aby jakoś celowo obniżac wystawę. Piłki "krótkie" z natury rzeczy atakuje sie na pułapach zblizonych do maksymalnych ( z tym, ze pisze tu przede wszystkim o piłkjach granych klasycznie, a nie "otkach", "suwach", czy jak to tam teraz zawodnicy nazywaja). Celowe obnizanie wystawy może uniemozliwic np ominięcie bloku skrzydłowego, któremu się akurat zachce, lub mu przypomni trener ;). A zatem wida, ze pomoc ze skrzydła jest kolejnym czynnikiem determinujacym mozliwosc "ściągnięcia" piłki. W świetle tych wyjasnien Twoja teza jakoby
drukjul pisze:przy identycznej skoczności będzie zbijał piłkę z niższego pułapu niż ten kolega, który przy atakach dla odmiany piłkę zagina bardzo rzadko i stara się atakować najczęściej w 7-9 metr.

legła niestety w gruzach.
Ba, 99.9 procent zawodników, bez wzfgledu na zasięg, jesli tylko ma mozliwośc, to ZAWSZE bedzie stara się wbi gwozdzia. Z natury rzeczy. :]
PS Ja juz kompletnie pomijam fakt, ze przedstawione przez Ciebie obrazki mają z Twoim warunkiem "identycznej skocznosci" tyle wspólnego, co ja z baletem
PS2 Akurat mam chwilke czasu, patrzę na te obrazki i się zastanawiam jak na podstawie tego, ktory niby obrazuje "atak po prostej" mozna to wywnioskowac. jesli w tym moemencie skonczył sie ruch ręki, to tak. Ale jęsli reka pracuje dalej i kieruje piłke w lewo od zawodnika a pózniej dołacza się nadgarstek, który na zdjęciu jest wyprosotowany, a więc nieuzyty?
Wnioski także proponuję wysnuc samodzielnie. :D
PS3 Z kolei na tym drugim obrazku, to naprawdę chyba pomyliłes zamach ręki z jej zgieciem, bo naprawdę konia c pięcirzedem temu, kto będzie w stanie po zamachu ręką skonstatowac, gdzxie zawodnik skieruje piłkę. Moze po oczach? :]
Ba, ten obrazek jest o tyle beznadziejny, ze w zaden sposób nie wyjasnia moemntu ataku, poniewaz i zawodnik i piłka moga sie jeszcze wznosic. Reke odwiedzona bowiem w zamachu możemy spokojnie ułamek przetrzymać, aby wyczekac na piłkę apogeum, lub uderzyć ze wznoszącej.