Final Four 2012
-
- Posty: 2305
- Rejestracja: 2 lis 2011, o 18:30
- Płeć: M
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Final Four 2012
@weary_skier
Wiem, że pisałeś. Ja mówię o tym, że nie liczy się tylko to, czy się gra, ale także jak się gra.
Wejście Jastrzęvbia do FF było ścięzką usłaną różami w porównaniu do innych sciezek.
NIe mam zamiaru deprecjonować osiągnięć J.węgla tylko pokazać różnicę w skali trudności awansowania i grania w FF.
grupa:
ACH volley, Budvanska Rivijera Budva, Olympiacos Pireus.
I runda:
Generali Unterhahching.
II runda:
Noliko Maaseik
Podczas gdy:
Skra belchatów: I runda:
Knack Randstad Roeselare, zespół lepszy niż Noliko Maaseik
II runda:
Zenit Kazań
A w grupie: Trentino, VfB Friedrichshafen i Remat Zalau. I miejsce w grupie.
Teraz powiedz mi czy ścieżka Skry i Jastrzębia była taka sama? i co ugrało Jastrzębie w FF?
Chodzi mi o to, że z założenia liga mistrzów nie jest w pełni miarodajna ani sprawiedliwa. Jedni mogą
miec druzyny łatwiejsze inni trudniejsze i silniejsi mogą być wyeliminowani wczesniej, a niektórzy wejsc
tylną furtką. Prawdziwym sprawiedliwym turniejem był puchar świata gdzie każdy grał z każdym jak w lidze
i liczyły się punkty.
Ja nie jestem za "kupowaniem" FF, ale jezeli już, to nie ma co robić z tego tragedii. Skra wstydu nie przyniosla
w tym FF. o maly wlos a wygrała by z potentatem finansowo-sportowym, który ogral obronce tytulu wielkie Trento.
Sama zreszta się o to nie prosiła, o te orgaznizację w tym roku.
Nie jestem zwolennikiem, ale nie przesadzajmy z tą krytyką pod adresem belchatowskiego klubu bo jest ona troche na wyrost w moim odczuciu.
Sukcesy w innych pucharach są cenne i wspaniałe, ale nie na darmo chocby Resovia chce grać w LM, puchar CEV -> fajna sprawa, ale to nie to samo.
Wiem, że pisałeś. Ja mówię o tym, że nie liczy się tylko to, czy się gra, ale także jak się gra.
Wejście Jastrzęvbia do FF było ścięzką usłaną różami w porównaniu do innych sciezek.
NIe mam zamiaru deprecjonować osiągnięć J.węgla tylko pokazać różnicę w skali trudności awansowania i grania w FF.
grupa:
ACH volley, Budvanska Rivijera Budva, Olympiacos Pireus.
I runda:
Generali Unterhahching.
II runda:
Noliko Maaseik
Podczas gdy:
Skra belchatów: I runda:
Knack Randstad Roeselare, zespół lepszy niż Noliko Maaseik
II runda:
Zenit Kazań
A w grupie: Trentino, VfB Friedrichshafen i Remat Zalau. I miejsce w grupie.
Teraz powiedz mi czy ścieżka Skry i Jastrzębia była taka sama? i co ugrało Jastrzębie w FF?
Chodzi mi o to, że z założenia liga mistrzów nie jest w pełni miarodajna ani sprawiedliwa. Jedni mogą
miec druzyny łatwiejsze inni trudniejsze i silniejsi mogą być wyeliminowani wczesniej, a niektórzy wejsc
tylną furtką. Prawdziwym sprawiedliwym turniejem był puchar świata gdzie każdy grał z każdym jak w lidze
i liczyły się punkty.
Ja nie jestem za "kupowaniem" FF, ale jezeli już, to nie ma co robić z tego tragedii. Skra wstydu nie przyniosla
w tym FF. o maly wlos a wygrała by z potentatem finansowo-sportowym, który ogral obronce tytulu wielkie Trento.
Sama zreszta się o to nie prosiła, o te orgaznizację w tym roku.
Nie jestem zwolennikiem, ale nie przesadzajmy z tą krytyką pod adresem belchatowskiego klubu bo jest ona troche na wyrost w moim odczuciu.
Sukcesy w innych pucharach są cenne i wspaniałe, ale nie na darmo chocby Resovia chce grać w LM, puchar CEV -> fajna sprawa, ale to nie to samo.
Re: Final Four 2012
Obejrzałam ten mecz jeszcze raz i w sumie nie ma sensu obwiniać któregoś z zawodników. Wiele typowało szybkie 3:0 dla Kazania a tymczasem Skra była o krok od wygrania LM. No właśnie, o krok. Zadecydowały niuanse +o 9 bodajże błędów własnych więcej od Zenitu ale i tak wedlug mnie zagrali na niesamowitym poziomie. Ciekawi mnie w jakim stanie wyjdą w środę na Politechnikę bo wczroaj za ciekawie nie wyglądali a tutaj psychika może mieć niebagatelne znaczenie
Re: Final Four 2012
A ja sobie przeczytałem post szanownego fachowca od siatkówki i też dziwi mnie jedna rzecz - do potwierdzenia tezy, że Skra jeszcze niczego w Europie nie wygrała (z czym nikt nie dyskutuje) używa mocno przesadzonych argumentów. Przywoływanie sezonu 2006/2007, tak jakby Skra była wtedy zespołem predestynowanym do zwycięstwa w tych rozgrywkach to lekka przesada, 2:3 i 3:2 z mocną wtedy Mallorcą ujmy nie przynosi. W kolejnym sezonie duże wyróżnienie dla Skry w postaci organizowania turnieju finałowego, mecz półfinałowy z Kazaniem, późniejszym triumfatorem, co prawda przegrany, ale 2:3, a w meczu o brąz pokonany Sisley Treviso, sukces o którym już nie napisałeś. Także do sezonu 2007/2008 występy Skry w LM należy oceniać pozytywnie, na pewno nie mogą służyć one podparciu tezy, że drużyna mająca potencjał na wygrywanie nie wygrywa, bo wtedy go jeszcze nie miała. Dlatego nie rozumiem skąd pomysł na akurat 6 lat, jeśli chciałeś całkiem pojechać po Skrze to trzeba było odkopać jeszcze sezon 2005/2006 i porażkę z Iraklisem, a jeśli chciałeś pozostać obiektywny należało wziąć mniejsze ramy czasowe. I żeby nie było - też nie jestem "zawistnym kibicem" Skry (do zobaczenia w Ergo Arenie ), po prostu trzymajmy się faktów.no name pisze:Tak sobie czytam, czytam szanownych fachowców od siatkówki i tylko coraz bardziej dziwią mnie różne rzeczy. Dywagujecie o personaliach…a to Zatorski, a to Falasca…itd, dywagujecie o ostatniej akcji, sędziach i systemie challenge…
A tymczasem (przezornie?) nikt nie dotyka istoty problemu.
Cofnijmy się do sezonu 2006/2007, czyli tego, od którego to polska siatkówka za sprawą niejakiego Raula Lozano trafiła na światowe salony i zobaczmy jak od tego czasu reprezentowała nas Skra w Lidze Mistrzów
- sezon 2006/2007 – różne wyniki w grupie, po czym pierwszy w sezonie ważniejszy dwumecz z silniejszym przeciwnikiem (Hiszpanie) i porażka.
- sezon 2007/2008 – awans do FF w prezencie (z racji funkcji organizatora) – po czym w FF pierwszy w sezonie poważny mecz z silnym przeciwnikiem (Kazań) i porażka.
- sezon 2008/2009 – jako takie mecze w grupie i wstępnej fazie play off, po czym pierwszy w sezonie poważny mecz z silnym przeciwnikiem (Odintsovo) i porażka.
- sezon 2009/2010 – awans do FF w prezencie (z racji funkcji organizatora), po czym w FF pierwszy w sezonie poważny mecz z silnym przeciwnikiem (Dynamo) i porażka.
- sezon 2010/2011 – mecze grupowe i pierwsza faza play off jako tako, po czym pierwszy w sezonie poważniejszy mecz z silnym przeciwnikiem (Kazań) i porażka.
- sezon 2011/2012 – awans do FF w prezencie, hucznie odtrąbione zwycięstwo w półfinale z drużyną, z którą u siebie prawdopodobnie poradziłyby sobie drużyny z miejsc 1-8 Plusligi, po czym pierwszy w sezonie poważny mecz z silną drużyną i porażka.
Zdaję sobie sprawę, że w obliczu tak nachalnego medialnego pompowania Skry ciężko jest przez gardło wypowiedzieć zdanie: „Panowie…wyście (myśmy) przez 6 (słownie: sześć) lat tak naprawdę niczego nie ugrali. Owszem zwycięstwa grupowe, owszem towarzyski turniej szumnie nazwanymi klubowymi mistrzostwami świata, owszem liga polska…ale w obliczu meczów najważniejszych to jest wielkie nic.
- lucass90
- Korespondent
- Posty: 7799
- Rejestracja: 1 wrz 2007, o 16:42
- Płeć: M
- Lokalizacja: Częstochowa / Gdańsk
- Kontakt:
Re: Final Four 2012
Nie masz zamiaru deprecjonować, ale poniższymi porównaniami właśnie to robisz. Jakkolwiek byś się nie tłumaczył.VernonRoche pisze:NIe mam zamiaru deprecjonować osiągnięć J.węgla tylko pokazać różnicę w skali trudności awansowania i grania w FF.
A czemu nie porównałeś jeszcze składów Skry i Jastrzębia ? Również były zupełnie różne. A więc ?VernonRoche pisze:grupa:
ACH volley, Budvanska Rivijera Budva, Olympiacos Pireus.
I runda:
Generali Unterhahching.
II runda:
Noliko Maaseik
Podczas gdy:
Skra belchatów: I runda:
Knack Randstad Roeselare, zespół lepszy niż Noliko Maaseik
II runda:
Zenit Kazań
A w grupie: Trentino, VfB Friedrichshafen i Remat Zalau. I miejsce w grupie.
Teraz powiedz mi czy ścieżka Skry i Jastrzębia była taka sama? i co ugrało Jastrzębie w FF?
Skrze może i byłoby łatwiej mieć taką ścieżkę, jaką miało Jastrzębie, ale ci przeciwnicy byli zespołami na poziomie zbliżonym do drużyny ze Śląska, więc mieli oni równie trudno, co bełchatowianie grający w poprzednich rozgrywkach półfinał z Zenitem. To jasne, że gdyby to Jastrzębie było wtedy na miejscu Skry, to zostałoby przez Rosjan zmiażdżone, ale tak jak pisałem - oni wcale nie mieli łatwiej, ponieważ nie grali z drużynami słabszymi od siebie.
AZS CZĘSTOCHOWA!
-
- Posty: 2608
- Rejestracja: 10 mar 2011, o 19:14
- Płeć: M
Re: Final Four 2012
To prawda co napisałeś, dodam do tego, że w tym sezonie taką łatwą ścieżkę miała Zaksa. Niestety dała się ograć w kompromitujacym stylu niżej ocenianemu zespołowi z Izmiru. Gdyby wynik był odwrotny to zagrałaby z Lokomotivem czyli zespołem na dorobku porównywalnym z Zaksą i o awansie decydowałyby niuanse. Dlatego uważam, że z tych zespołów najlepiej wykorzystało szanse Jastrzębie z trenerem Bernardim. Dlatego jest najlepszym trenerem z całej tej trójki (Nawrocki, Stelmach i Bernardi).lucass90 pisze: Skrze może i byłoby łatwiej mieć taką ścieżkę, jaką miało Jastrzębie, ale ci przeciwnicy byli zespołami na poziomie zbliżonym do drużyny ze Śląska, więc mieli oni równie trudno, co bełchatowianie grający w poprzednich rozgrywkach półfinał z Zenitem. To jasne, że gdyby to Jastrzębie było wtedy na miejscu Skry, to zostałoby przez Rosjan zmiażdżone, ale tak jak pisałem - oni wcale nie mieli łatwiej, ponieważ nie grali z drużynami słabszymi od siebie.
-
- Posty: 2305
- Rejestracja: 2 lis 2011, o 18:30
- Płeć: M
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Final Four 2012
@lucass90
Wszystko prawda. Ja osobiscie wole ogladac Skre po "kupionym" FF grającą jak równy z równym
z być może najbogatszą drużyną świata w finale tego FF niż Jastrzębie cudem wchodzące do FF
po ograniu europejskich średniaków i zajmujące tam czwarte miejsce. To oczywiscie jest kwestia
wyboru.
Wszystko prawda. Ja osobiscie wole ogladac Skre po "kupionym" FF grającą jak równy z równym
z być może najbogatszą drużyną świata w finale tego FF niż Jastrzębie cudem wchodzące do FF
po ograniu europejskich średniaków i zajmujące tam czwarte miejsce. To oczywiscie jest kwestia
wyboru.
Re: Final Four 2012
Może gra JW wyglądałaby inaczej gdyby grali w Polsce? To był ich debiut. Na KMŚ wyglądało już lepiejVernonRoche pisze:@lucass90
Wszystko prawda. Ja osobiscie wole ogladac Skre po "kupionym" FF grającą jak równy z równym
z być może najbogatszą drużyną świata w finale tego FF niż Jastrzębie cudem wchodzące do FF
po ograniu europejskich średniaków i zajmujące tam czwarte miejsce. To oczywiscie jest kwestia
wyboru.
Niech się sępy z polsatu udławią. Wróg publiczny polskiej siatkówki: polsat
Łańcuch pęka tam, gdzie jest najsłabsze ogniwo
Ostatnie sekundy są najważniejsze
Łańcuch pęka tam, gdzie jest najsłabsze ogniwo
Ostatnie sekundy są najważniejsze
-
- Posty: 124
- Rejestracja: 3 wrz 2011, o 22:00
- Płeć: M
Re: Final Four 2012
Temat zaczął dobry ale od d.. strony. Bo jesli on nadal uwaza ze polska siatkówka jest pokrzywdzona przez CEV jak to raczył wygłosic na antenie to sie po prostu ośmiesza bo co wiecej obie federacje moga zrobic poza powierzaniem Polsce kolejnych imprez?OlaMleko pisze:Kiedy będzie najbliższy Magazyn Siatkarski i Magazyn Liga? Czekam z niecierpliwością na dyskusję na temat CEVu rozpoczętą przez pana Drzyzgę i mam nadzieję,że ten temat w najbliższym czasie pojawi się w przestrzeni publicznej.
Przeciez oprocz IO w Polsce odbeda sie lub odbyły sie w 4 letniej perspektywie wszystkie najwazniejsze imprezy z czestotliwoscia do pozygania sie wrecz. No ale oprocz bycia gospodarzem trzeba jeszcze pare meczów wygrac zeby wzniesc puchar i w tym chyba tkwi problem według Drzyzgi.
Re: Final Four 2012
Ale nagonka... Mam wrażenie, że jakby odwrócić rolę Zenit<->Skra to właśnie by toczyła się dyskusja jak to Skra nie honorowo zagrała wypuszczając informacje o Juantorenie tuż przed FF oraz jak to się nie honorowo zachowała nie przyznając się do obcierki w końcówce meczu, a tak w ogóle to miała strasznie nędznych przeciwników po drodze do finału i najsłabszą grupę...
Re: Final Four 2012
Wielkie gratulacje dla "szeroko pojętych" kibiców Skry, z Bełchatowa, Łodzi oraz okolic, rozmaitych fun clubów rozsianych od morza po góry i z powrotem! Wszyscy byli chyba świeżo po ćwiczeniach dotyczących szybkiej ewakuacji podczas imprez masowych. Naprawdę tempo opuszczenia hali po ostatnim gwizdku było wprost imponujące A taki ładny pokaz akrobacji był przecież
-
- Posty: 124
- Rejestracja: 3 wrz 2011, o 22:00
- Płeć: M
Re: Final Four 2012
Ja przepraszam ale widział ktos zeby zawodnik przy zwykłym punkcie w zwykłym ligowym meczu przyznał sie do dotkniecia zanim sedzia o tym zdecyduje lub wbrew decyzji sedziego? A co dopiero w takim momencie?Ale nagonka... Mam wrażenie, że jakby odwrócić rolę Zenit<->Skra to właśnie by toczyła się dyskusja jak to Skra nie honorowo zagrała wypuszczając informacje o Juantorenie tuż przed FF oraz jak to się nie honorowo zachowała nie przyznając się do obcierki w końcówce meczu, a tak w ogóle to miała strasznie nędznych przeciwników po drodze do finału i najsłabszą grupę...
Gdyby sie Bieriezko przyznał to by zasłuzył na solidną kocówe od kolegów z druzyny a Alekno powinien byc w takim wypadku tym który by gasił światło.
Ostatnio zmieniony 19 mar 2012, o 21:13 przez pawel_wawa, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2305
- Rejestracja: 2 lis 2011, o 18:30
- Płeć: M
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Final Four 2012
heh, nie chciał bym na jego miejscu mierzyć się z tym rosyjskim niedzwiedziempawel_wawa pisze:Gdyby sie Bieriezko przyznał to by zasłuzył na solidną kocówe od kolegów z druzyny a Alekno powinien byc w takim wypadku tym który by gasił światło.
Jak obracał spojżenie na kamerę na czasach to mozna było pomyślieć że zaraz powie: "co sie %$%$ patrzysz? "
Re: Final Four 2012
Z mojej strony podziękowania dla zespołu SKRY za cały turniej. Jestem dumny z tego zespołu, mimo wczorajszej porażki. Nie będę się czepiał błędu sędziowskiego, bo takie rzeczy niestety się zdarzają, choć czas i miejsce na takie błędy był najgorszy z możliwych.
Zenit po sobotnim rozjechaniu Trentino był faworytem finału bez dwóch zdań, tym bardziej, że Skra z Arkasem grała średnio. Mecz finałowy to był mecz dwóch równorzędnych zespołów (podobnie jak mecze tych zespołów w zeszłorocznej LM). O minimalnym zwycięstwie Rosjan zadecydowały pojedyńcze akcje. Wg mnie największy wpływ na wynik miało rozegranie Falaski, który w tie breaku grał tak czytelnie, że blok na Bartku był kwestią czasu. Szkoda też, że Mariusz zupełnie nie tfrafił z zagrywyką w całym turnieju. Niestety nic już co do FF 2012 się nie zmieni. Trzeba coś zmienić w następnym, przede wszystkim z innym rozgrywającym.
Jeszcze raz podziękowania dla zespołu i dla kibiców, z którymi zrobiliśmy niezły hałas w Atlas Arenie:) Następne FF (już nie w Polsce) będzie Nasze:)
Zenit po sobotnim rozjechaniu Trentino był faworytem finału bez dwóch zdań, tym bardziej, że Skra z Arkasem grała średnio. Mecz finałowy to był mecz dwóch równorzędnych zespołów (podobnie jak mecze tych zespołów w zeszłorocznej LM). O minimalnym zwycięstwie Rosjan zadecydowały pojedyńcze akcje. Wg mnie największy wpływ na wynik miało rozegranie Falaski, który w tie breaku grał tak czytelnie, że blok na Bartku był kwestią czasu. Szkoda też, że Mariusz zupełnie nie tfrafił z zagrywyką w całym turnieju. Niestety nic już co do FF 2012 się nie zmieni. Trzeba coś zmienić w następnym, przede wszystkim z innym rozgrywającym.
Jeszcze raz podziękowania dla zespołu i dla kibiców, z którymi zrobiliśmy niezły hałas w Atlas Arenie:) Następne FF (już nie w Polsce) będzie Nasze:)
Re: Final Four 2012
Tak szybko wyszli bo wszystkie drzwi na hali otworzyli a nie jak w sobotę gdzie można było tylko wyjść drzwiami głównymi i tymi gdzie było kołowrotki.sebol pisze:Wielkie gratulacje dla "szeroko pojętych" kibiców Skry, z Bełchatowa, Łodzi oraz okolic, rozmaitych fun clubów rozsianych od morza po góry i z powrotem! Wszyscy byli chyba świeżo po ćwiczeniach dotyczących szybkiej ewakuacji podczas imprez masowych. Naprawdę tempo opuszczenia hali po ostatnim gwizdku było wprost imponujące A taki ładny pokaz akrobacji był przecież
Kłamca.
-
- Moderator
- Posty: 5929
- Rejestracja: 3 kwie 2010, o 20:12
- Płeć: M
- Lokalizacja: Kraków
Re: Final Four 2012
Ale fair play murowane.pawel_wawa pisze: Gdyby sie Bieriezko przyznał to by zasłuzył na solidną kocówe od kolegów z druzyny a Alekno powinien byc w takim wypadku tym który by gasił światło.
"Widać, że gra dno tabeli" - W.Drzyzga o meczu MKS Będzin - Asseco Resovia Rzeszów
Re: Final Four 2012
wszyscy? a to ciekawa rzecz, bo większość została.ciorny17 pisze:Tak szybko wyszli bo wszystkie drzwi na hali otworzyli a nie jak w sobotę gdzie można było tylko wyjść drzwiami głównymi i tymi gdzie było kołowrotki.sebol pisze:Wielkie gratulacje dla "szeroko pojętych" kibiców Skry, z Bełchatowa, Łodzi oraz okolic, rozmaitych fun clubów rozsianych od morza po góry i z powrotem! Wszyscy byli chyba świeżo po ćwiczeniach dotyczących szybkiej ewakuacji podczas imprez masowych. Naprawdę tempo opuszczenia hali po ostatnim gwizdku było wprost imponujące A taki ładny pokaz akrobacji był przecież
Ostatnio zmieniony 19 mar 2012, o 23:41 przez leeon, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Final Four 2012
Nie sądziłem że to kiedyś napiszę ale zgadzam sie zTobą!!leeon pisze:Z mojej strony podziękowania dla zespołu SKRY za cały turniej. Jestem dumny z tego zespołu, mimo wczorajszej porażki. Nie będę się czepiał błędu sędziowskiego, bo takie rzeczy niestety się zdarzają, choć czas i miejsce na takie błędy był najgorszy z możliwych.
Zenit po sobotnim rozjechaniu Trentino był faworytem finału bez dwóch zdań, tym bardziej, że Skra z Arkasem grała średnio. Mecz finałowy to był mecz dwóch równorzędnych zespołów (podobnie jak mecze tych zespołów w zeszłorocznej LM). O minimalnym zwycięstwie Rosjan zadecydowały pojedyńcze akcje. Wg mnie największy wpływ na wynik miało rozegranie Falaski, który w tie breaku grał tak czytelnie, że blok na Bartku był kwestią czasu. Szkoda też, że Mariusz zupełnie nie tfrafił z zagrywyką w całym turnieju. Niestety nic już co do FF 2012 się nie zmieni. Trzeba coś zmienić w następnym, przede wszystkim z innym rozgrywającym.
Jeszcze raz podziękowania dla zespołu i dla kibiców, z którymi zrobiliśmy niezły hałas w Atlas Arenie:) Następne FF (już nie w Polsce) będzie Nasze:)
Źle pisać o "wielkiej drużynie z twierrdzą" to nienada,
Re: Final Four 2012
Naprawdę uważasz, że Falasce można zarzucić (o ile o zarzutach powinno się w ogóle mówić) coś więcej niż generalnie całej drużynie?leeon pisze:...Trzeba coś zmienić w następnym, przede wszystkim z innym rozgrywającym...
Uważam podnoszenie problemu Falaski, za szukanie kozła ofiarnego poza gronem ulubionych krajowych pupilków, którzy najczęściej wychwalani są niezależnie od tego jak grają.
dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Re: Final Four 2012
dreamer - w tie breaku gdy Falasca rozegrał po raz trzeci z rzędu do Bartka powiedziałem do stojącego obok brata, że zaraz go zablokują, no i zaraz się to zdarzyło. Rosjanie mogli skakać do Niego w ciemno. Hiszpan grał do Bartka w każdej z akcji, niezależnie od jakości przyjęcia i możliwości w ataku. Oczywiście jest to moje zdanie - nie jakiaś prawda objawiona.
Re: Final Four 2012
leeon
Ja oczywiście nie byłem w hali, a to znacznie ułatwia i wzbogaca obraz całego meczu i pozwala wyłowić takie elementy, których w telewizji nie da się zobaczyć. Mam jednak wrażenie, że Falasca w tych latach gry w Skrze dał się poznać jako zawodnik mający otwarte oczy i analizujący których zawodników w danym meczu ma jako poprawnych egzekutorów, a których nie.
Możesz podzielić się swoimi wrażeniami, czy środkowi przypadkiem nie dali Miguelowi "złych znaków" jeżeli chodzi o ich gotowość w tym meczu do gry środkiem?
Przyznam, że ja takie wrażenie odniosłem.
Moje zdanie jest takie, że rozgrywający, to ciężki kawałek chleba, bo każdy ocenia go tylko z punktu widzenia poprawności własnych akcji (jego - rozgrywającego), natomiast nikt nie próbuje zdjąć z niego winy za słabą postawę (słabszą niż mogłaby być) partnerów którzy mają kończyć zapoczątkowane jego rozegraniem akcje.
dreamer
Ja oczywiście nie byłem w hali, a to znacznie ułatwia i wzbogaca obraz całego meczu i pozwala wyłowić takie elementy, których w telewizji nie da się zobaczyć. Mam jednak wrażenie, że Falasca w tych latach gry w Skrze dał się poznać jako zawodnik mający otwarte oczy i analizujący których zawodników w danym meczu ma jako poprawnych egzekutorów, a których nie.
Możesz podzielić się swoimi wrażeniami, czy środkowi przypadkiem nie dali Miguelowi "złych znaków" jeżeli chodzi o ich gotowość w tym meczu do gry środkiem?
Przyznam, że ja takie wrażenie odniosłem.
Moje zdanie jest takie, że rozgrywający, to ciężki kawałek chleba, bo każdy ocenia go tylko z punktu widzenia poprawności własnych akcji (jego - rozgrywającego), natomiast nikt nie próbuje zdjąć z niego winy za słabą postawę (słabszą niż mogłaby być) partnerów którzy mają kończyć zapoczątkowane jego rozegraniem akcje.
dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Re: Final Four 2012
Równie dobrze mógł porozrzucać każdą piłkę innemu i jeden w aut, drugi w blok, trzeci wybroniony. Taktyki są różne. Dobrą jest tak która zadziała. Akurat ja Falasce wiele bym nie zarzucił. Ktoś wspomniał o rozegraniu na środek Falasca - vs - Vermiglio.leeon pisze:dreamer - w tie breaku gdy Falasca rozegrał po raz trzeci z rzędu do Bartka powiedziałem do stojącego obok brata, że zaraz go zablokują, no i zaraz się to zdarzyło. Rosjanie mogli skakać do Niego w ciemno. Hiszpan grał do Bartka w każdej z akcji, niezależnie od jakości przyjęcia i możliwości w ataku. Oczywiście jest to moje zdanie - nie jakiaś prawda objawiona.
Takie porównanie nie ma sensu bo Zenit ma dwóch wielkich jak dąb środkowych a takich najczęściej trzeba powozić na siatce - czyli porozrzucać na skrzydła. Z kolei Pliński nie dysponuje takimi warunkami i dużo piłek na środek Valerio dawał jak był Pliński właśnie.
Nie Falasca spitolił mecz a Mariuszek jak co nie kończąc 3 ważnych piłek jeszcze przed tiebeakiem. Piechocki podpisując "dożywotni" kontrakt z Wlazłym strzelił sobie samobója. Mariusz najlepiej grał dla klubu jak był regularnie w kadrze.
Czy Piechocki naprawdę wierzy, że Wlazły grając sezon w PL w którym ma kilka meczy na ciśnieniu wytrzyma finał LM ?
Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało !
Re: Final Four 2012
nie wiem jak środkowi (statystycznie), ale Mariusz Włazły grał w ataku bardzo dobrze (choć zdarzały mu się błędy - ale komu się nie zdarzają) i na pewno rozwiązaniem byłoby granie również na Niego. Bartek po jednej z serii słaniał się przez chwilę jak w LŚ gdzie Łukasz Zygadło również robił mu takie maratony. Nie znam statystyk (jak ktoś ma linka do pełnych statystyk meczu to poproszę). Z drugiej strony o ile Marcin ma słabe mecze w ataku to już Daniel potrafi się podnieść i do Niego również można było dograć piłkę. Zabrakło w tie breaku rozegrania - takie jest moje zdanie.
Re: Final Four 2012
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem. Chodzi Ci o Alekne? Jeżeli tak, to wbrew temu co wiele osób myśli, nie jest on rosyjskim niedźwiedziem. Raczej białoruskim, ale posiada również francuskie obywatelstwo.VernonRoche pisze:heh, nie chciał bym na jego miejscu mierzyć się z tym rosyjskim niedzwiedziempawel_wawa pisze:Gdyby sie Bieriezko przyznał to by zasłuzył na solidną kocówe od kolegów z druzyny a Alekno powinien byc w takim wypadku tym który by gasił światło.
Jak obracał spojżenie na kamerę na czasach to mozna było pomyślieć że zaraz powie: "co sie %$%$ patrzysz? "
Re: Final Four 2012
Niech Skra znajdzie sobie takich środkowych, do których można wrzucać piłki jak czynił to Vermiglio, bo jednemu brak zasięgu i dobra decyzja środkowego kończyłaby się blokiem, a drugi przy próbie ataku z takiej piłki pewnie by się połamał. A, przepraszam, zapomniałem, Skra jednego takiego środkowego już ma. W Atlas Arenie oglądał mecze z trybun.
"To jest Olsztyn. Moje miasto. Mój klub."
-
- Posty: 2305
- Rejestracja: 2 lis 2011, o 18:30
- Płeć: M
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Final Four 2012
Dobrze. A to ci obieżyświat.Shibby pisze:Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem. Chodzi Ci o Alekne? Jeżeli tak, to wbrew temu co wiele osób myśli, nie jest on rosyjskim niedźwiedziem. Raczej białoruskim, ale posiada również francuskie obywatelstwo.
Najpierw trzeba miec takiego rozgrywajacego.Chal pisze:Niech Skra znajdzie sobie takich środkowych, do których można wrzucać piłki jak czynił to Vermiglio
Re: Final Four 2012
chal - naiwnością jest twierdzenie, że trener nie wie jak wygląda dyspozycja środkowych w jego zespole, klęską stawiania na kogoś za samo nazwisko jest Bontje w JW. Kooistra siedzi na ławie bo przegrywa rywalizację z innymi. Oczywiście zawsze można snuć rozważania co by było gdyby, ale najlepiej to wygląda na forum, bo zazwyczaj poparte jest to czysto życzeniowym myśleniem. Też mógłbym stwierdzić, że może jakby grał Woicki to grałby bardziej kombinacyjnie niż Falasca i zespół wygra tie break. Czy tak by było - nikt nie będzie wiedział.
Re: Final Four 2012
Ja wiem tyle, że od samego początku postawił na obecny duet, a od Kooistry wyżej stawiał nawet Kłosa. Dość dziwne działanie, biorąc pod uwagę fakt, że mankamenty zarówno Plińskiego, jak i Możdżonka, były doskonale znane i właśnie one były powodem transferu Holendra. Nie wiem, jak Kooistra prezentuje się na treningach, jak prezentuje się w meczach poza drobnymi epizodami nie wie nikt. Wiemy za to, jak grać potrafi, wiemy też, że po raz kolejny w decydującym spotkaniu z Zenitem ten miał wyraźną przewagę na środku, która mogła być języczkiem u wagi.leeon pisze:chal - naiwnością jest twierdzenie, że trener nie wie jak wygląda dyspozycja środkowych w jego zespole, klęską stawiania na kogoś za samo nazwisko jest Bontje w JW. Kooistra siedzi na ławie bo przegrywa rywalizację z innymi. Oczywiście zawsze można snuć rozważania co by było gdyby, ale najlepiej to wygląda na forum, bo zazwyczaj poparte jest to czysto życzeniowym myśleniem. Też mógłbym stwierdzić, że może jakby grał Woicki to grałby bardziej kombinacyjnie niż Falasca i zespół wygra tie break. Czy tak by było - nikt nie będzie wiedział.
"To jest Olsztyn. Moje miasto. Mój klub."
Re: Final Four 2012
Chyba niektorzy nie zdaja sobie sprawy ze zagrac/zmobilizowac się (przy takiej otoczce) na jedno-dwa spotkania jest zdecydowanie łatwiej niz przejsc mozolnie wszystkie etapy LM.
Jastrzebie z tego co pamietam ma lepszy bilans spotkan z Trentino niz Skra (chyba dwa razy ich pokonali, przegrali 3?)
To swiadczy tylko o tym ze umiejetnosci sa, tylko brak regularnosci/ciagłosci (jak ktos doskonale porownal z meczem w Pucharze Polski III ligowca z pierwszoligowcem, jedni graja na 130% drudzy na 70% walka wyglada na rowna, tyle ze ci pierwsi sa wstanie zagrac tak raz-dwa w ciagu calego sezonu a drudzy moga grac caly sezon. Ot "subtelna" roznica ktora pozwala wygrac w LM nie bedac organizatorem).
Majac za soba swoja hale, swoich kibicow zdecydowanie latwiej sie gra z kazdym rywalem.
A Skra poki sama nie uzyska awansu, bedzie narazona na fale krytyki z kazdego zakatka Polski, poza Belchatowem. Bo jak widac bardzo wielu ludziom przeszkadza fakt "kupowania" finałów i nie daja sie ogłupić komentatorom jak to jest pieknie i cudownie jaka ta Skra galaktyczna, tylko awansowac od kilku lat nie potrafi.
Jastrzebie z tego co pamietam ma lepszy bilans spotkan z Trentino niz Skra (chyba dwa razy ich pokonali, przegrali 3?)
To swiadczy tylko o tym ze umiejetnosci sa, tylko brak regularnosci/ciagłosci (jak ktos doskonale porownal z meczem w Pucharze Polski III ligowca z pierwszoligowcem, jedni graja na 130% drudzy na 70% walka wyglada na rowna, tyle ze ci pierwsi sa wstanie zagrac tak raz-dwa w ciagu calego sezonu a drudzy moga grac caly sezon. Ot "subtelna" roznica ktora pozwala wygrac w LM nie bedac organizatorem).
Majac za soba swoja hale, swoich kibicow zdecydowanie latwiej sie gra z kazdym rywalem.
A Skra poki sama nie uzyska awansu, bedzie narazona na fale krytyki z kazdego zakatka Polski, poza Belchatowem. Bo jak widac bardzo wielu ludziom przeszkadza fakt "kupowania" finałów i nie daja sie ogłupić komentatorom jak to jest pieknie i cudownie jaka ta Skra galaktyczna, tylko awansowac od kilku lat nie potrafi.
"dobrym atakiem wygrywa sie mecze, dobrą obroną zdobywa się mistrzostwa"
Siatkarskie gadżety http://www.internetowysklepsportowy.pl/Siatkowka-c9
Siatkarskie gadżety http://www.internetowysklepsportowy.pl/Siatkowka-c9
Re: Final Four 2012
Na samym początku mialem sobie dać spokój z komentowaniem całego turnieju i tragicznej gry Falaski. Ale, gdy czytam (cytat wyżej) to, aż mnie krew zalewa.. Człowieku, chyba my oglądamy inne mecze. Nazywane tego wystawiacza rozgrywającym to istna kpina. Potwierdziła się opinia 99% kibiców, że Falasca to totalne dno DNOOO. Zaczynając od 3 wystaw do Wlazlego, potem 3 wystaw pod rząd do Kurka na pipe, poprzez brak środka i teraz perełka, gdy Priddy skakał jedynie na środku a blokujący biegali sobie lewo prawo a nasz wystawiacz i tak posyłał piłki na podwójny. Co ona k*rwa widzi, pytam się, gdzie ten "otwarty umysł", gdzie hiszpański polot temperament??że Falasca w tych latach gry w Skrze dał się poznać jako zawodnik mający otwarte oczy i analizujący których zawodników w danym meczu ma jako poprawnych egzekutorów, a których nie.
Rozgrywający ma przede wszystkim rozgrywać, blok, zagrywka obrona, to są elementy podwyższające wartość zawodnika. Także pisanie, że Falasca ma dobra zagrywke, blok jest nie na miejscu, skoro jest ślepy jak muł.
Skra przegała tylko i wyłączanie przez Falasce i w pewnym stopniu Wlazłego i jego cudowny serwis, gdy Nawrocki apelował, aby nie ryzykował.
Re: Final Four 2012
Akurat co do mobilizacji nie mam żadnych zarzutów. Skra grała z Zenitem jak równy z równym. Oczywiście możemy wymagać od zespołu mobilizacji i gry na 130 % możliwości, ale biorąc pod uwagę złożoność czynników jakie mają wpływ na taki a nie inny wynik daje Nam to odpowiedź - zwyciężca jest tylko jeden, ktoś musi przegrać. Czy Zenit był wczoraj zespołem lepszym? - tak -ale w najmniejszą z możliwych przewagą. Czy najlepsze przygotowanie daje gwarancję zwycięstwa? - nie daje. Czy Skra zaprezentowała poziom nieosiągalny dla innych zespołów z PLS? - oczywiście (podobnie było w ubiegłym sezonie LM w meczach z Zenitem i porównywanie tego do kelnerskiej drabinki JW to czysty absurd - przy takiej drabince Skra byłaby w FF łatwiej, lub równie łatwo jak w drugiej rundzie PO PLS).Kuba_JW pisze:Chyba niektorzy nie zdaja sobie sprawy ze zagrac/zmobilizowac się (przy takiej otoczce) na jedno-dwa spotkania jest zdecydowanie łatwiej niz przejsc mozolnie wszystkie etapy LM.
Jastrzebie z tego co pamietam ma lepszy bilans spotkan z Trentino niz Skra (chyba dwa razy ich pokonali, przegrali 3?)
To swiadczy tylko o tym ze umiejetnosci sa, tylko brak regularnosci/ciagłosci (jak ktos doskonale porownal z meczem w Pucharze Polski III ligowca z pierwszoligowcem, jedni graja na 130% drudzy na 70% walka wyglada na rowna, tyle ze ci pierwsi sa wstanie zagrac tak raz-dwa w ciagu calego sezonu a drudzy moga grac caly sezon. Ot "subtelna" roznica ktora pozwala wygrac w LM nie bedac organizatorem).
Majac za soba swoja hale, swoich kibicow zdecydowanie latwiej sie gra z kazdym rywalem.
A Skra poki sama nie uzyska awansu, bedzie narazona na fale krytyki z kazdego zakatka Polski, poza Belchatowem. Bo jak widac bardzo wielu ludziom przeszkadza fakt "kupowania" finałów i nie daja sie ogłupić komentatorom jak to jest pieknie i cudownie jaka ta Skra galaktyczna, tylko awansowac od kilku lat nie potrafi.
PS apropo środkowych patrząc na statystyki (dzięki kon), duet z Kazania w ataku wcale nie wypadł lepiej. Inna rzecz z blokiem.
Ostatnio zmieniony 19 mar 2012, o 23:47 przez leeon, łącznie zmieniany 1 raz.