...
Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Czelendż był brany na setową w pierwszym secie, gdzie Bednorz wywalił po skosie w aut. W 4. nie był.
Kłamca.
-
- Posty: 80
- Rejestracja: 26 kwie 2023, o 11:47
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Bezsens totalny, no ale skoro tak jest to tak jest. Nie wiem wprawdzie ile to trwa i jak szybko po meczu trzeba pobrać próbkę, ale to w takim razie opóźniłbym ceremonię wręczenia medali, żeby wszyscy mogli w niej uczestniczyć, bo w tym kształcie to trochę chamstwo wobec zawodnika, którego testują.united pisze: ↑23 maja 2023, o 07:01 Za kontrole antydopingową odpowiada całkowicie zewnętrzna organizacja bodajże działająca globalnie dla MKOI. Ma ona swoje określone reguły (dziwne swoją drogą). Gdyby Resovia wygrała mecz nr 4 w Zawierciu Kuba Kochanowski swój medal odebrał by z rąk kolegów/prezesa/etc., bo również musiał udać się na kontrolę. Także przynajmniej kilka postów "zdumienia" z zachowania zawodnika jak i tłumaczenia klubu zupełnie bez sensu. Boyer opuścił dekorację, gdyż MUSIAŁ udać się na kontrolę.
Naszła mnie jeszcze jedna refleksja - Olek jest strasznie dziwnym zawodnikiem. Z jednej strony sam nie jest mega gwiazdą i sam raczej nie wygra meczu (jak np kosmita Boyer czy kiedyś Leon), ale z drugiej wygląda na to, że jest to zawodnik, wokół którego powinno się budować drużynę - a przynajmniej mam wrażenie, że obecna Zaksa tak jest właśnie zbudowana i o dziwo działa to bardzo dobrze.
W sumie przy zapaści Semeniuka ( jeśli z jakiegoś powodu miałaby trwać) to chciałbym testowo zobaczyć linię przyjęcia Tomek, Piwko i Olo. a docelowo szedłbym chyba w Tomek+Bedni - skoro zadziałało to na najwyższym poziomie z Olkiem, to tym bardziej powinno zadziałać z Tomkiem.
Dzięki za link, na spokojnie sobie dzisiaj obejrzę, bo na hali przez miejsce i emocje mam wrażenie, że wiele mi umknęło.Pomocniczka pisze: ↑23 maja 2023, o 04:50 Tak jest. Nie ma mowy o bloku w tej akcji:
https://youtu.be/j96REURwdVk?t=9187
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
No tej po Toniuttim, nie sprawdzali? Kurcze, byłem przekonany że sprawdzali to. Ale rzeczywiście jak ten filmik wyżej odpaliłem to za krótka przerwa tam, żeby poszedł challenge. To w takim razie sorry za wprowadzenie zamieszania
Streeter
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Zainspirowany podcastem chłopaków z The 9x9 i ich tezą, że tegoroczna Zaksa i droga do finału oraz finalny tryumf to bardzo legendarna droga, parę słów podsumowania. Pokonanie Klubowego Mistrza Świata, Mistrza Ligi Włoskiej, Mistrza Ligi Polskiej zasługuje na specjalne wspomnienie. Też mam trochę wrażenie, które pewnie wynika z umiłowania do "kiedyś to było", że 3-peat Zaksy, póki co nie jest tym samym co zwycięstwa Trentino, czy jeszcze większe osiągnięcie, 4-peat Kazania. Z pewnością po latach będzie ta dynastia (uwielbiam to słowo w kontekście drużyn sportowych) lepiej i cieplej wspominana. Kolejną rzeczą, która wynika nie wiem z czego w sumie, jest to, że ubiegłoroczna czy jeszcze sprzed dwóch sezonów Zaksa, nie była tak postrzegana jak teraz. Czy to doświadczenie, czy coś innego? Nie wiem, ale rywale oraz środowisko inaczej podchodzi do tegorocznego zespołu. Do zespołu bardziej dojrzałego, sprawiającego wrażenie pewnego siebie, a nie aroganckiego. Takiego, który nawet podczas słabszych chwil sprawa, że nie czujesz pewności swojej pozycji czy wyniku, czy może zaraz to nie pójdzie drugą stronę, siejąc w Tobie niepokój.
Nie można odmówić udziału obcokrajowców w tym dziedzictwie, jakie przez 3 lata w Europie zbudowała Zaksa. Jednak podobnie jak wspomniani koledzy z Ameryki Północnej, uważam, że takim istotnym elementem jest to, że zawodnicy, którzy są corem tej drużyny to Polacy. Nie ma tam tak dominujących postaci jak prime duetu Juantorena-Kazijski czy elitarne trio Leon-Anderson-Michajłow. Oczywiście wynika to też z tego, że jest szersza czołówka świetnych zawodników, mniej oczywistej dominacji oraz kosmicznych sezonów. To nie jest zespół za takie pieniądze jak Skra czy Perugia, a wcześniej wspomniany Kazań i Trentino. Ok, w tym roku miał Kędzierzyn "na ten moment" najlepszego gracza na świecie, ale max półtorej miesiąca, w zeszłym podobnie, z kosmicznym występem w finale Semena, a wcześniej równie grających wszystkich zawodników, ale rywalizacja była bardziej zawzięta, nikt przed żadną rywalizacją nie stawiał Zaksy wyżej, niż ich rywal (no może poza zeszłorocznym półfinałem z JW).
Też z perspektywy usera tego forum, gratulacje dla Zaksy i ich kibiców, bo w zasadzie w tym roku, poza może małymi chwilami, nie było napinek, durnych porównań, a i oblężona twierdza stała się mniej oblężona. Od razu inaczej, właśnie przez ten pryzmat, oglądało mi się Zaksę i mam nadzieję, że ta tendencja utrzyma się w przyszłym sezonie. Oczywiście są wyjątki, ale jest ich zdecydowanie mniej niż rok temu.
Nie można odmówić udziału obcokrajowców w tym dziedzictwie, jakie przez 3 lata w Europie zbudowała Zaksa. Jednak podobnie jak wspomniani koledzy z Ameryki Północnej, uważam, że takim istotnym elementem jest to, że zawodnicy, którzy są corem tej drużyny to Polacy. Nie ma tam tak dominujących postaci jak prime duetu Juantorena-Kazijski czy elitarne trio Leon-Anderson-Michajłow. Oczywiście wynika to też z tego, że jest szersza czołówka świetnych zawodników, mniej oczywistej dominacji oraz kosmicznych sezonów. To nie jest zespół za takie pieniądze jak Skra czy Perugia, a wcześniej wspomniany Kazań i Trentino. Ok, w tym roku miał Kędzierzyn "na ten moment" najlepszego gracza na świecie, ale max półtorej miesiąca, w zeszłym podobnie, z kosmicznym występem w finale Semena, a wcześniej równie grających wszystkich zawodników, ale rywalizacja była bardziej zawzięta, nikt przed żadną rywalizacją nie stawiał Zaksy wyżej, niż ich rywal (no może poza zeszłorocznym półfinałem z JW).
Też z perspektywy usera tego forum, gratulacje dla Zaksy i ich kibiców, bo w zasadzie w tym roku, poza może małymi chwilami, nie było napinek, durnych porównań, a i oblężona twierdza stała się mniej oblężona. Od razu inaczej, właśnie przez ten pryzmat, oglądało mi się Zaksę i mam nadzieję, że ta tendencja utrzyma się w przyszłym sezonie. Oczywiście są wyjątki, ale jest ich zdecydowanie mniej niż rok temu.
Kłamca.
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
O ile z Kazaniem się można zgodzić, bo rzeczywiście to była epicka drużyna i dalej trudno dorównać ich osiągnięciom, o tyle jeżeli chodzi o Trentino już w mojej ocenie nie. Trzeba zwrócić uwagę na to, że kiedyś z perspektywy polskiego kibica na drużyny z Rosji czy Włoch patrzyło się z podziwem już za samo pochodzenie i zupełny rozstrzał finansowy. I nie tyczy to tylko kibiców, ale i zawodników. Zresztą nie mieliśmy wtedy podjazdu w żadnym zakresie do topu włoskiego czy rosyjskiego. Najlepsze polskie kluby były przez nas postrzegane jak ubogi krewny tamtych i pewnie słusznie.
Teraz nikt świadomy siatkarsko już nie emocjonuje się Lube, Trentino czy Kazaniem i nie postrzega ich jako niedościgniony wzór klubu i drużyny w stosunku do naszego topu. Tak samo dzisiaj nikt nie patrzy na S klasę na ulicach dużego miasta jak patrzył na nią przeciętny Polak w latach 90, mimo że to dalej top motoryzacyjny. Nie ma już tego kontrastu, który istniał kiedyś.
Tymczasem prawda jest taka, że w tym potrójnym mistrzowie Europy ZAKSY, pokonani i odprawieni z kwitkiem zostali wszyscy wielcy siatkówki (już ktoś to wymieniał ich dokładnie w tym temacie), zwłaszcza zdobywając pierwszy raz tytuł. Tak naprawdę do tego roku brakowało tylko Perugii, która została położona na łopatki.
Wiadomo, że polska ZAKSA nie brzmi jak wielkie Trentino czy Lube, ale po wielu latach czas sobie uświadomić, że te drużyny po prostu okazały się słabsze i nie ma w tym przypadku. Zresztą JW też kilka tych podziwianych drużyn odprawiło z kwitkiem w LM, więc nie tylko ZAKSA jest na tym poziomie.
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Trochę też mimo wszystko brak rosyjskich drużyn sprawia, że nie wygląda to tak epicko. Raczej też polskie drużyny by je pokonały, ale mimo wszystko
-
- Posty: 619
- Rejestracja: 27 lut 2023, o 16:48
- Płeć: M
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
[post skasowany]
Ostatnio zmieniony 24 maja 2023, o 16:07 przez mewa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: atak personalny
Powód: atak personalny
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
KibicSiatki, zastanów się, co piszesz. Orzi nie napisał, że tęskni za Rosją, więc waż słowa. Nie obrażę się, że jak moderacja posta zdejmie.
Co do braku rosyjskich drużyn - zgodzę się, że może to ujmować zeszłorocznemu pucharowi Zaksy. Wszak przez 1/4 przeszli suchą stopą, choć wierzę, że Dynamo by pokonali. Natomiast w tym roku Zaksa miała najtrudniejszą możliwą drabinkę do przejścia, poczynając od barażu z najmocniejszą możliwą ekipą czyli brązowymi medalistami z Zawiercia, przez Mistrza Włoch, najlepszą drużynę RZ Superlegi i klubowego mistrza świata, na Mistrzu Polski kończąc. Nie wiem, co by mogła zmienić obecność rosyjskich zespołów. Trento, JW czy Perugia nie są klasę gorszymi zespołami niż te ze wschodu.
Co do braku rosyjskich drużyn - zgodzę się, że może to ujmować zeszłorocznemu pucharowi Zaksy. Wszak przez 1/4 przeszli suchą stopą, choć wierzę, że Dynamo by pokonali. Natomiast w tym roku Zaksa miała najtrudniejszą możliwą drabinkę do przejścia, poczynając od barażu z najmocniejszą możliwą ekipą czyli brązowymi medalistami z Zawiercia, przez Mistrza Włoch, najlepszą drużynę RZ Superlegi i klubowego mistrza świata, na Mistrzu Polski kończąc. Nie wiem, co by mogła zmienić obecność rosyjskich zespołów. Trento, JW czy Perugia nie są klasę gorszymi zespołami niż te ze wschodu.
-
- Posty: 7951
- Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Chociażby to, że gdyby nie wojna na Ukrainie, Bednorzowi i Semeniukowi dalej nie przeszkadzałoby pykanie w autorytarnym kraju za pieniądze morderczego reżimu i pierwszego z nich nie byłoby w Kędzierzynie. Dobrze się stało, nie ma co gdybać, możliwe, że Zaksa dalej by wszystko wygrała, ale też nie ma co udawać, że wyjęcie najbogatszej ligi na świecie i kilkunastu/kilkudziesięciu klasowych siatkarzy z obiegu nie wpłynęło na poziom klubowej siatkówki.
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Bardzo przyjemny finał, fajne widowisko (choć to boisko przed ekranem na początku naprawdę raziło), fajna atmosfera. Janusz MVP - i nie tylko dlatego, że rozgrywający Jastrzębskiego grali okropnie. Kaczmarek najlepszy na zagrywce, a w ataku fatalny, nie wiem w ogóle skąd te głosy o ratio, skoro on do 3 seta miał chyba 2/16 i wszystkie pozostałe piłki rozgrywane. Polsat też spoko.
Sam wynik, historia, trzech różnych trenerów - z budżetem na siedmiu graczy - coś niesamowitego.
Sam wynik, historia, trzech różnych trenerów - z budżetem na siedmiu graczy - coś niesamowitego.
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Swoją drogą niektórzy wypominali w zeszłym sezonie "łatwiejszą" ścieżkę do finału, a jestem pewien że wśród 4 mistrzostw Zenita i 3 Trentino były sezony w których mieli "spacerek" do finału i nikt już o tym nie pamięta (nie mam czasu weryfikować, ale pewnie ktoś ze słoniową pamięcią jest w stanie podać taki przykład). Tutaj w końcu będzie tak samo.
-
- Posty: 80
- Rejestracja: 26 kwie 2023, o 11:47
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
No zeszły rok był pod tym względem łatwiejszy, ale pierwsze i obecne mistrzostwo było osiągnięte przy bardzo ciężkiej (jeśli nie najcięższej możliwej) ścieżce (a pierwsze to nawet jeszcze za bytności Rosjan w turnieju), więc akurat pod tym względem Kędzierzyna nie ma się co czepiać.fwasilcz pisze: ↑25 maja 2023, o 08:42 Swoją drogą niektórzy wypominali w zeszłym sezonie "łatwiejszą" ścieżkę do finału, a jestem pewien że wśród 4 mistrzostw Zenita i 3 Trentino były sezony w których mieli "spacerek" do finału i nikt już o tym nie pamięta (nie mam czasu weryfikować, ale pewnie ktoś ze słoniową pamięcią jest w stanie podać taki przykład). Tutaj w końcu będzie tak samo.
Chociaż osobiście zdecydowanie wolę srebro po tegorocznej drabince Jastrzębia niż brak medalu przy zeszłorocznej drabince Jastrzębia, podejście "grali jak nigdy, przegrali jak zwykle" zostawmy piłce nożnej. Za kilka lat będzie się tylko pamiętało o wyniku, a nie jak do niego doszło.
-
- Posty: 7951
- Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Przede wszystkim, jedne triumfy Trentino i Zenita to kupienie turnieju finałowego i awansu do półfinału.fwasilcz pisze: ↑25 maja 2023, o 08:42 Swoją drogą niektórzy wypominali w zeszłym sezonie "łatwiejszą" ścieżkę do finału, a jestem pewien że wśród 4 mistrzostw Zenita i 3 Trentino były sezony w których mieli "spacerek" do finału i nikt już o tym nie pamięta (nie mam czasu weryfikować, ale pewnie ktoś ze słoniową pamięcią jest w stanie podać taki przykład). Tutaj w końcu będzie tak samo.
Aczkolwiek to działa w obie strony, bo pamiętam jak w 2012 roku organizowano turniej finałowy w Łodzi, i nie siadła Trentino zagrywka w łódzkim behemocie i pyk, 3 miejsce, a rok później były te patologiczne zasady złotych setów, więc odpadli przy 2-3 i 3-0 z Dynamem Moskwa, więc przy mniej loteryjnej formule mogliby mieć więcej tytułów, nie mniej, kto wie.
- Klugenhammer
- Posty: 3943
- Rejestracja: 23 lis 2008, o 12:54
- Płeć: M
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
To drugie mistrzostwo, zeszłoroczne, również zostało wywalczone przy uczestnictwie kacapów. Nie zapominajmy, że ZAKSA musiała wywalczyć awans z chyba najtrudniejszej grupy w historii LM - z Lube i Nowosybirskiem. Do tego grając w tym Nowosybirsku dwa mecze wyjazdowe.Huskerinho pisze: ↑25 maja 2023, o 09:16 No zeszły rok był pod tym względem łatwiejszy, ale pierwsze i obecne mistrzostwo było osiągnięte przy bardzo ciężkiej (jeśli nie najcięższej możliwej) ścieżce (a pierwsze to nawet jeszcze za bytności Rosjan w turnieju), więc akurat pod tym względem Kędzierzyna nie ma się co czepiać.
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Grupa Zaksy z sezonu 2018/2019 z Lube i Modeną też była niczego sobie. Pozdrowienia dla Bednorza.Klugenhammer pisze: ↑25 maja 2023, o 11:32To drugie mistrzostwo, zeszłoroczne, również zostało wywalczone przy uczestnictwie kacapów. Nie zapominajmy, że ZAKSA musiała wywalczyć awans z chyba najtrudniejszej grupy w historii LM - z Lube i Nowosybirskiem. Do tego grając w tym Nowosybirsku dwa mecze wyjazdowe.Huskerinho pisze: ↑25 maja 2023, o 09:16 No zeszły rok był pod tym względem łatwiejszy, ale pierwsze i obecne mistrzostwo było osiągnięte przy bardzo ciężkiej (jeśli nie najcięższej możliwej) ścieżce (a pierwsze to nawet jeszcze za bytności Rosjan w turnieju), więc akurat pod tym względem Kędzierzyna nie ma się co czepiać.
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Szczerze mówiąc sam nie wiem która formuła jest gorsza. Owszem, przykład przytoczony przez Ciebie sprawiał, że nie było do końca sprawiedliwie, ale chociaż te fazy wzbudzały emocje. Obecnie mamy sprawiedliwiej, ale po wygraniu pierwszego meczu za 3 punkty i dwóch setów w rewanżu, rozpoczynają się dożynki, które nikogo nie interesują i są średnią reklamą sportu. I nie bardzo kojarzę coś podobnego z innego sportu. W teorii reguły podobne jak w piłce nożnej, z tą różnicą, że tam jak wygrałeś 1:0 i wygrywasz 1:0, to jednak ciągle możesz to przegrać i nie wrzucasz nagle 11 ogórków, którzy sobie wesoło truchtają przez kolejne 30 minut. A u nas po 2:0 jest już pozamiatane i zaczyna się nikogo nie interesujący fragment. Sam zresztą jak Zaksa wywalczyła awans z Perugią, to wyłączyłem to w cholerę bo było już późno i nie chciało mi się dzień później siedzieć niewyspanym w robocie, bo oglądałem doklepywanie wyniku przez rezerwy.WysokiPortorykanczyk pisze: ↑25 maja 2023, o 09:30 a rok później były te patologiczne zasady złotych setów, więc odpadli przy 2-3 i 3-0 z Dynamem Moskwa, więc przy mniej loteryjnej formule mogliby mieć więcej tytułów, nie mniej, kto wie.
Podobnie temat ma się ze sportami, gdzie mamy klasyfikację generalną, typu skoków czy Formuły 1. Jak już ktoś zrobi taką przewagę, że reszta nie dogoni, no to potem już schodzi powietrze i się jeździ / skacze bo trzeba. Chociaż i tu jest lepiej niż u nas, bo ktoś tam jeszcze może walczyć o podium, albo o życiówkę, cokolwiek. U nas co najwyżej można zobaczyć na boisku chłopa, którego się nigdy wcześniej w życiu nie widziało.
Tak myślę, że mimo wszystko ten system, jak to nazwałeś "patologiczny", był lepszy. Sport to przede wszystkim widowisko, a nie sztywne liczenie, nie zawsze musi być fair. Zresztą, czy fair jest, że wygrałeś 2 sety 25:11, 2 przegrałeś 26:24 i tie break 15:13? Ze statystyk żeby jak to wyjdzie lepsza gra przegranych. A nikt nie chce punktów sumować niczym w koszykówce czy piłce ręcznej.
Streeter
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Dlatego ja uważam, że widowisko > sprawiedliwość i można by przywrócić ten system.Streeter pisze: ↑25 maja 2023, o 15:50Szczerze mówiąc sam nie wiem która formuła jest gorsza. Owszem, przykład przytoczony przez Ciebie sprawiał, że nie było do końca sprawiedliwie, ale chociaż te fazy wzbudzały emocje. Obecnie mamy sprawiedliwiej, ale po wygraniu pierwszego meczu za 3 punkty i dwóch setów w rewanżu, rozpoczynają się dożynki, które nikogo nie interesują i są średnią reklamą sportu. I nie bardzo kojarzę coś podobnego z innego sportu. W teorii reguły podobne jak w piłce nożnej, z tą różnicą, że tam jak wygrałeś 1:0 i wygrywasz 1:0, to jednak ciągle możesz to przegrać i nie wrzucasz nagle 11 ogórków, którzy sobie wesoło truchtają przez kolejne 30 minut. A u nas po 2:0 jest już pozamiatane i zaczyna się nikogo nie interesujący fragment. Sam zresztą jak Zaksa wywalczyła awans z Perugią, to wyłączyłem to w cholerę bo było już późno i nie chciało mi się dzień później siedzieć niewyspanym w robocie, bo oglądałem doklepywanie wyniku przez rezerwy.WysokiPortorykanczyk pisze: ↑25 maja 2023, o 09:30 a rok później były te patologiczne zasady złotych setów, więc odpadli przy 2-3 i 3-0 z Dynamem Moskwa, więc przy mniej loteryjnej formule mogliby mieć więcej tytułów, nie mniej, kto wie.
Podobnie temat ma się ze sportami, gdzie mamy klasyfikację generalną, typu skoków czy Formuły 1. Jak już ktoś zrobi taką przewagę, że reszta nie dogoni, no to potem już schodzi powietrze i się jeździ / skacze bo trzeba. Chociaż i tu jest lepiej niż u nas, bo ktoś tam jeszcze może walczyć o podium, albo o życiówkę, cokolwiek. U nas co najwyżej można zobaczyć na boisku chłopa, którego się nigdy wcześniej w życiu nie widziało.
Tak myślę, że mimo wszystko ten system, jak to nazwałeś "patologiczny", był lepszy. Sport to przede wszystkim widowisko, a nie sztywne liczenie, nie zawsze musi być fair. Zresztą, czy fair jest, że wygrałeś 2 sety 25:11, 2 przegrałeś 26:24 i tie break 15:13? Ze statystyk żeby jak to wyjdzie lepsza gra przegranych. A nikt nie chce punktów sumować niczym w koszykówce czy piłce ręcznej.
Streeter
Aha, i w 23/24 rosyjskie i białoruskie kluby nadal nie będą grały w rozgrywkach cev
-
- Posty: 7951
- Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Wyobraź sobie, że w piłce nożnej drużyna A wygrywa z drużyną B w pierwszym meczu 4-0, w drugim przegrywa 2-3 i ... gra dogrywkę. Wtedy też byłoby większe widowisko, ale z jakichś powodów takich reguł w piłce nożnej nie ma. Np. mecz City-Bayern, gdzie po 3-0 w I spotkaniu, drugiego nie było sensu nawet oglądać: tak samo można argumentować. Tak wyglądały siatkarskie zasady. Obecna formuła Ligi Mistrzów (brak turniejów finałowych, złote sety liczone punktami) to najlepsza formuła jaką mieliśmy do tej pory. Ale to jest drugorzędne dla mojego wcześniejszego wywodu: Trentino mogło tę LM zdominować jeszcze bardziej niż zdominowało, po prostu grało w bardziej 'loteryjnej' formule.Streeter pisze: ↑25 maja 2023, o 15:50Szczerze mówiąc sam nie wiem która formuła jest gorsza. Owszem, przykład przytoczony przez Ciebie sprawiał, że nie było do końca sprawiedliwie, ale chociaż te fazy wzbudzały emocje. Obecnie mamy sprawiedliwiej, ale po wygraniu pierwszego meczu za 3 punkty i dwóch setów w rewanżu, rozpoczynają się dożynki, które nikogo nie interesują i są średnią reklamą sportu. I nie bardzo kojarzę coś podobnego z innego sportu. W teorii reguły podobne jak w piłce nożnej, z tą różnicą, że tam jak wygrałeś 1:0 i wygrywasz 1:0, to jednak ciągle możesz to przegrać i nie wrzucasz nagle 11 ogórków, którzy sobie wesoło truchtają przez kolejne 30 minut. A u nas po 2:0 jest już pozamiatane i zaczyna się nikogo nie interesujący fragment. Sam zresztą jak Zaksa wywalczyła awans z Perugią, to wyłączyłem to w cholerę bo było już późno i nie chciało mi się dzień później siedzieć niewyspanym w robocie, bo oglądałem doklepywanie wyniku przez rezerwy.
-
- Posty: 80
- Rejestracja: 26 kwie 2023, o 11:47
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
W sumie zupełnie zapomniałem już jak wyglądała ich faza grupowa i skupiłem się na fazie pucharowej. Słuszna uwagaKlugenhammer pisze: ↑25 maja 2023, o 11:32To drugie mistrzostwo, zeszłoroczne, również zostało wywalczone przy uczestnictwie kacapów. Nie zapominajmy, że ZAKSA musiała wywalczyć awans z chyba najtrudniejszej grupy w historii LM - z Lube i Nowosybirskiem. Do tego grając w tym Nowosybirsku dwa mecze wyjazdowe.Huskerinho pisze: ↑25 maja 2023, o 09:16 No zeszły rok był pod tym względem łatwiejszy, ale pierwsze i obecne mistrzostwo było osiągnięte przy bardzo ciężkiej (jeśli nie najcięższej możliwej) ścieżce (a pierwsze to nawet jeszcze za bytności Rosjan w turnieju), więc akurat pod tym względem Kędzierzyna nie ma się co czepiać.
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
No to jednak nie do końca to samo, bo w nożnej można te bramki liczyć i pomijając sytuację, że jedna drużyna wygra mecz 7:0, to zazwyczaj te drugie mecze mają sens (zwłaszcza jak nie jest to starcie tytanów typu Liverpool - Omonia Nikozja, gdzie żeby gościom z Liverpoolu zawiązać oczy to i tak byłyby zerowe emocje - bo to odpowiednik naszego Zaksa - Dupnitsa. A w pozostałych sytuacjach masz te emocje do końca. A u nas spotyka się najlepszą drużyna - Zaksa z ponoć najlepszą drużyną - Perugią i gramy jakieś śmieszne dożynki bo awans rozstrzygnął się w połowie meczu.WysokiPortorykanczyk pisze: ↑26 maja 2023, o 11:23 Wyobraź sobie, że w piłce nożnej drużyna A wygrywa z drużyną B w pierwszym meczu 4-0, w drugim przegrywa 2-3 i ... gra dogrywkę. Wtedy też byłoby większe widowisko, ale z jakichś powodów takich reguł w piłce nożnej nie ma. Np. mecz City-Bayern, gdzie po 3-0 w I spotkaniu, drugiego nie było sensu nawet oglądać: tak samo można argumentować. Tak wyglądały siatkarskie zasady. Obecna formuła Ligi Mistrzów (brak turniejów finałowych, złote sety liczone punktami) to najlepsza formuła jaką mieliśmy do tej pory. Ale to jest drugorzędne dla mojego wcześniejszego wywodu: Trentino mogło tę LM zdominować jeszcze bardziej niż zdominowało, po prostu grało w bardziej 'loteryjnej' formule.
Siatkówka ogólnie jest mało sprawiedliwym sportem i ciężko coś z tym zrobić, no chyba że zaczniemy grać 3 'sety' po 20 minut i sumować punkty jako całość. Co wyszłoby jeszcze gorzej. No ale to taka akademicka dyskusja jak z wiatrem w skokach - jeden powie przeliczniki dobre, drugi przeliczniki złe, a i tak żaden nie ma racji kwestia znaleźć dający się oglądać kompromis, a moim zdaniem te dożynki takim nie są.
Streeter
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Jakie dożynki? Rezerwowi zapewnili pierwsza porażkę Perugii na własnej hali w tym sezonieStreeter pisze: ↑26 maja 2023, o 14:24No to jednak nie do końca to samo, bo w nożnej można te bramki liczyć i pomijając sytuację, że jedna drużyna wygra mecz 7:0, to zazwyczaj te drugie mecze mają sens (zwłaszcza jak nie jest to starcie tytanów typu Liverpool - Omonia Nikozja, gdzie żeby gościom z Liverpoolu zawiązać oczy to i tak byłyby zerowe emocje - bo to odpowiednik naszego Zaksa - Dupnitsa. A w pozostałych sytuacjach masz te emocje do końca. A u nas spotyka się najlepszą drużyna - Zaksa z ponoć najlepszą drużyną - Perugią i gramy jakieś śmieszne dożynki bo awans rozstrzygnął się w połowie meczu.WysokiPortorykanczyk pisze: ↑26 maja 2023, o 11:23 Wyobraź sobie, że w piłce nożnej drużyna A wygrywa z drużyną B w pierwszym meczu 4-0, w drugim przegrywa 2-3 i ... gra dogrywkę. Wtedy też byłoby większe widowisko, ale z jakichś powodów takich reguł w piłce nożnej nie ma. Np. mecz City-Bayern, gdzie po 3-0 w I spotkaniu, drugiego nie było sensu nawet oglądać: tak samo można argumentować. Tak wyglądały siatkarskie zasady. Obecna formuła Ligi Mistrzów (brak turniejów finałowych, złote sety liczone punktami) to najlepsza formuła jaką mieliśmy do tej pory. Ale to jest drugorzędne dla mojego wcześniejszego wywodu: Trentino mogło tę LM zdominować jeszcze bardziej niż zdominowało, po prostu grało w bardziej 'loteryjnej' formule.
Siatkówka ogólnie jest mało sprawiedliwym sportem i ciężko coś z tym zrobić, no chyba że zaczniemy grać 3 'sety' po 20 minut i sumować punkty jako całość. Co wyszłoby jeszcze gorzej. No ale to taka akademicka dyskusja jak z wiatrem w skokach - jeden powie przeliczniki dobre, drugi przeliczniki złe, a i tak żaden nie ma racji kwestia znaleźć dający się oglądać kompromis, a moim zdaniem te dożynki takim nie są.
Streeter
-
- Posty: 7951
- Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Tak, siatkówka jako sport ma fatalny schemat liczenia punktów do formuły dwumeczowej, ale ja tam wolę wyłączyć mecz w trakcie niż w kolejnej rundzie oglądać drużynę, która w toku dwumeczu była słabsza. Zresztą, tamten system można preferować do momentu gdy kibicuje się drużynie, która w toku dwumeczu była trochę lepsza, a odpadła, wtedy widowisko nagle przestaje być ważniejsze od sprawiedliwości.Streeter pisze: ↑26 maja 2023, o 14:24No to jednak nie do końca to samo, bo w nożnej można te bramki liczyć i pomijając sytuację, że jedna drużyna wygra mecz 7:0, to zazwyczaj te drugie mecze mają sens (zwłaszcza jak nie jest to starcie tytanów typu Liverpool - Omonia Nikozja, gdzie żeby gościom z Liverpoolu zawiązać oczy to i tak byłyby zerowe emocje - bo to odpowiednik naszego Zaksa - Dupnitsa. A w pozostałych sytuacjach masz te emocje do końca. A u nas spotyka się najlepszą drużyna - Zaksa z ponoć najlepszą drużyną - Perugią i gramy jakieś śmieszne dożynki bo awans rozstrzygnął się w połowie meczu.
Siatkówka ogólnie jest mało sprawiedliwym sportem i ciężko coś z tym zrobić, no chyba że zaczniemy grać 3 'sety' po 20 minut i sumować punkty jako całość. Co wyszłoby jeszcze gorzej. No ale to taka akademicka dyskusja jak z wiatrem w skokach - jeden powie przeliczniki dobre, drugi przeliczniki złe, a i tak żaden nie ma racji kwestia znaleźć dający się oglądać kompromis, a moim zdaniem te dożynki takim nie są.
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
No i fajnie, tylko to takie jak byś poszedł do takiej pani, co pobiera opłatę za godzinę wizyty, zrobił swoje w 20, a potem 40 minut sobie poleżał, no bo zapłaciłeś za godzinę. Owszem, można. Ale po co? Jak ma być sprawiedliwie, to niech się kończą te mecze 2:0 albo 2:1, albo niech będzie system, który sprawi, że te rozgrywki będą emocjonujące.
Zobaczmy jaki to jest daremny produkt:
Mecze grupowe - zazwyczaj wielcy klepią ogórki, czasem się trafią dwie fajne drużyny w jednej grupie, no to mamy dwa mecze takie do oglądania, resztę można rozpisać w ciemno (zawsze można się jeszcze ekscytować tym, czy trzecie miejsce zajmą Budziejowice czy Berlin, ale to już dla głęboko wtajemniczonych).
Potem aż do półfinału mamy dwumecze, w których drugi jest ciekawy tylko wtedy, gdy pierwszy zakończył się tie-breakiem. W przeciwnym razie mamy dwie opcje: albo ci co wygrali nagle przestali grać i ci drudzy wygrywają 3:0 i złotego seta, albo tamci co wygrali wygrywają 2 sety i zaczynamy dożynki.
Tak naprawdę sens ma jedynie finał, a i to nie do końca, bo został wyrzucony gdzieś między zakończenie sezonu ligowego, a początek reprezentacyjnego, gdzie wszyscy już chcieliby ogłosić gdzie zagrają, pojechać na kadrę albo na wakacje, ale nie mogą, bo jeszcze finał.
Za czasów Final Four mieliśmy piękną imprezę, weekendowe święto klubowej siatkówki, wystarczyło jedynie zrobić tak, by wszystkie 4 drużyny tam awansowały z gry, a nie kupowanie FF. To zamiast to udoskonalić zrobiliśmy taki szajs, że nic już się w nim bardziej zepsuć nie da. Nie, w sumie da. Można zamiast trzecich drużyn z PL i Włoch wrzucić Mistrza Cypru i Danii. CEV wchodzisz w to?
Podchodząc do tego emocjonalnie, pewnie tak. No ale to nigdy nie będzie sprawiedliwe. Jeden trafi w półfinale Trento, drugi Noliko. Halbank obuduje Nimira Turkami i Nimir złamie rękę. Skoczkowi narciarskiemu dmuchnie w plecy. Kolarz złapie gumę pod koniec wyścigu, gdzie prowadził. Bokser będzie 9 rund prowadził na punkty, po czym dostanie gonga, poleci na ziemię i przegra. Iga Świątek będzie prowadzić 6:0 i 5:1, po czym skręci kostkę i odpadnie. Sport nie zawsze jest sprawiedliwy, więc niech chociaż będzie widowiskowy.WysokiPortorykanczyk pisze: ↑26 maja 2023, o 15:07 Zresztą, tamten system można preferować do momentu gdy kibicuje się drużynie, która w toku dwumeczu była trochę lepsza, a odpadła, wtedy widowisko nagle przestaje być ważniejsze od sprawiedliwości.
Streeter
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Różnica leży w specyfice obu sportów. W piłce nożnej cud może zdarzyć się do samego końca regulaminowego czasu gry, więc nie ma grania minut o pietruszkę. W siatkówce i jej podziale na sety takie coś ma miejsce. Alternatywą byłoby zakończenie meczu gdy awans jest pewny, tylko czy wtedy nie byłoby za krótko?WysokiPortorykanczyk pisze: ↑26 maja 2023, o 11:23Wyobraź sobie, że w piłce nożnej drużyna A wygrywa z drużyną B w pierwszym meczu 4-0, w drugim przegrywa 2-3 i ... gra dogrywkę. Wtedy też byłoby większe widowisko, ale z jakichś powodów takich reguł w piłce nożnej nie ma. Np. mecz City-Bayern, gdzie po 3-0 w I spotkaniu, drugiego nie było sensu nawet oglądać: tak samo można argumentować. Tak wyglądały siatkarskie zasady. Obecna formuła Ligi Mistrzów (brak turniejów finałowych, złote sety liczone punktami) to najlepsza formuła jaką mieliśmy do tej pory. Ale to jest drugorzędne dla mojego wcześniejszego wywodu: Trentino mogło tę LM zdominować jeszcze bardziej niż zdominowało, po prostu grało w bardziej 'loteryjnej' formule.Streeter pisze: ↑25 maja 2023, o 15:50Szczerze mówiąc sam nie wiem która formuła jest gorsza. Owszem, przykład przytoczony przez Ciebie sprawiał, że nie było do końca sprawiedliwie, ale chociaż te fazy wzbudzały emocje. Obecnie mamy sprawiedliwiej, ale po wygraniu pierwszego meczu za 3 punkty i dwóch setów w rewanżu, rozpoczynają się dożynki, które nikogo nie interesują i są średnią reklamą sportu. I nie bardzo kojarzę coś podobnego z innego sportu. W teorii reguły podobne jak w piłce nożnej, z tą różnicą, że tam jak wygrałeś 1:0 i wygrywasz 1:0, to jednak ciągle możesz to przegrać i nie wrzucasz nagle 11 ogórków, którzy sobie wesoło truchtają przez kolejne 30 minut. A u nas po 2:0 jest już pozamiatane i zaczyna się nikogo nie interesujący fragment. Sam zresztą jak Zaksa wywalczyła awans z Perugią, to wyłączyłem to w cholerę bo było już późno i nie chciało mi się dzień później siedzieć niewyspanym w robocie, bo oglądałem doklepywanie wyniku przez rezerwy.
-
- Posty: 7951
- Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Pewnie nigdy nie będzie w pełni sprawiedliwie, ale spoko nie wprowadzać przepisów, które powodują, że będzie niesprawiedliwie.Streeter pisze: ↑26 maja 2023, o 15:17Podchodząc do tego emocjonalnie, pewnie tak. No ale to nigdy nie będzie sprawiedliwe. Jeden trafi w półfinale Trento, drugi Noliko. Halbank obuduje Nimira Turkami i Nimir złamie rękę. Skoczkowi narciarskiemu dmuchnie w plecy. Kolarz złapie gumę pod koniec wyścigu, gdzie prowadził. Bokser będzie 9 rund prowadził na punkty, po czym dostanie gonga, poleci na ziemię i przegra. Iga Świątek będzie prowadzić 6:0 i 5:1, po czym skręci kostkę i odpadnie. Sport nie zawsze jest sprawiedliwy, więc niech chociaż będzie widowiskowy.
25-21, 25-23, 20-25, 17-25, 15-12
19-25, 18-25, 12-25
Jak komuś nie przeszkadza, że tutaj był złoty set, i wygrała go nie ta drużyna, która powinna, no to spoko, nic mi do tego, mogę tylko napisać, że na szczęście już tego nie ma i może nie będzie.
-
- Posty: 2142
- Rejestracja: 3 paź 2022, o 11:20
- Płeć: K
- Lokalizacja: Najlepsze miejsce do życia
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Jeśli porównamy ten system do poprzedniego i uznamy jednocześnie wyższość systemu sprawiedliwego nad systemem widowiskowym, to przypominam, że ten jest zgniłym kompromisem, gdyż jeszcze bardziej sprawiedliwy był wcześniej. Nie duże punkty były brane pod uwagę a sety i małe punktu. To jest dopiero sprawiedliwe, bo dlaczego ten co wygrał 3-0 a przegrał 1-3 ma grać jakieś goldeny? A że widowisko kończy się po pierwszym secie drugiego meczu? Jeśli uznamy, że sprawiedliwość się liczy a widowisko nie, to musimy to zaakceptować.
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
No dokładnie. A i 3:0 nie zawsze równe 3:0 - no bo co jeżeli jedna drużyna przegra 28:30, 31:33 i 23:25, a drugi mecz wygra do 8, 12 i 14?Pomocniczka pisze: ↑27 maja 2023, o 21:21 Jeśli porównamy ten system do poprzedniego i uznamy jednocześnie wyższość systemu sprawiedliwego nad systemem widowiskowym, to przypominam, że ten jest zgniłym kompromisem, gdyż jeszcze bardziej sprawiedliwy był wcześniej. Nie duże punkty były brane pod uwagę a sety i małe punktu. To jest dopiero sprawiedliwe, bo dlaczego ten co wygrał 3-0 a przegrał 1-3 ma grać jakieś goldeny? A że widowisko kończy się po pierwszym secie drugiego meczu? Jeśli uznamy, że sprawiedliwość się liczy a widowisko nie, to musimy to zaakceptować.
Tu się nie da zrobić dobrego systemu, bo zawsze można napisać głupotę jak ja zdanie wyżej i twierdzić, że niesprawiedliwie. Po prostu w siatkówce (zresztą w wielu innych sportów też, bo kto zagrał lepszy mecz, drużyna, która oddała 22 strzały, z tego 16 na bramkę, czy taka która oddała 1 celny i jeden na bramkę, ale wygrała 1:0?) nie da się zrobić sprawiedliwie, więc niech chociaż będzie emocjonująco, przynajmniej ja tak to widzę.
Streeter
-
- Posty: 2142
- Rejestracja: 3 paź 2022, o 11:20
- Płeć: K
- Lokalizacja: Najlepsze miejsce do życia
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
W poprzednim było jeszcze bardziej sprawiedliwie, gdyż w ogóle nie było goldenów a liczyły się małe punkty. Drużyna, która wygrała 25-23, 25-23, 25-23 a przegrała 23-25, 13-15, 22-25 słusznie i sprawiedliwie odpadała. Natomiast możliwy, choć mało prawdopodobny, był przypadek, że jeszcze przed zakończeniem pierwszego seta znana była awansująca drużyna. Gdyby drużyna A wygrała 25-8, 25-8, 25-8 a w drugim meczu byłoby 25-25 w pierwszym, mecz de facto się kończył, choć zawodnicy byli karani koniecznością dalszej gry do przepisowego końcowego gwizdka.
-
- Posty: 2142
- Rejestracja: 3 paź 2022, o 11:20
- Płeć: K
- Lokalizacja: Najlepsze miejsce do życia
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Miesiąc po poprzednim, to może już można post po poście:
Pojawił się w sieci mecz finałowy z normalnych kamer.
https://youtu.be/vanps9glpsY
Świetny komentarz po angielsku, bez krajowych sympatii i idiosynkrazji. Pan komentator świetnie rozumie siatkówkę i w ogóle sport a do tego komentuje bardzo emocjonalnie, tam gdzie trzeba.
Wspaniała jest akcja w tie-breaku przy 6-4. Ciekawa pod pewnym względem (jeszcze o tym napiszę) przy 10-10 no a ostatnia to w ogóle ilustracja, jaka musi nastąpić by osiągnąć taki sukces. Wstawiony minutę temu zawodnik wykonuje dość bezpieczna zagrywkę (ważne, że nie psuje), po dobrym przyjęciu piła wędruje do potężnego Boyer, obdarzonego niesamowitym zasięgiem. Nie kto inny jak Olek "50%" Śliwka go wyblokowuje skacząc na wąskiego łosia (wiele razy w ten sposób skakał w tym meczu i miewał z tego frukta), koncertowe, uważne dogranie, w sam punkt, idealną parabolą. Dogrywał środkowy. Środkowi przeważnie są dość drewniani - nie w Zaksie. Ten łuk był potrzebny, by Smith mógł zrobić półkolisty pełny nabieg do ataku.
Wybór Gładyra już był opisywany. Jak pisała jedna z koleżanek, wybór prawego skrzydła mógł być podyktowany danymi statystycznymi - do kogo idą w Zaksie piłki setowe i meczowe - Janusz jednak przy championship poincie łamie ten schemat i wystawia na czystą siatkę.
Po tym poznaje się wielkich graczy. Oczywiście można sobie robić heheszki, ale żeby dobrze zagrać w decydujących momentach, najpierw trzeba drużynie pomóc, a czasem tylko pozwolić, się w nich znaleźć.
Tak czy siak, świetna sprawa. No i kawał widowiska.
Pojawił się w sieci mecz finałowy z normalnych kamer.
https://youtu.be/vanps9glpsY
Świetny komentarz po angielsku, bez krajowych sympatii i idiosynkrazji. Pan komentator świetnie rozumie siatkówkę i w ogóle sport a do tego komentuje bardzo emocjonalnie, tam gdzie trzeba.
Wspaniała jest akcja w tie-breaku przy 6-4. Ciekawa pod pewnym względem (jeszcze o tym napiszę) przy 10-10 no a ostatnia to w ogóle ilustracja, jaka musi nastąpić by osiągnąć taki sukces. Wstawiony minutę temu zawodnik wykonuje dość bezpieczna zagrywkę (ważne, że nie psuje), po dobrym przyjęciu piła wędruje do potężnego Boyer, obdarzonego niesamowitym zasięgiem. Nie kto inny jak Olek "50%" Śliwka go wyblokowuje skacząc na wąskiego łosia (wiele razy w ten sposób skakał w tym meczu i miewał z tego frukta), koncertowe, uważne dogranie, w sam punkt, idealną parabolą. Dogrywał środkowy. Środkowi przeważnie są dość drewniani - nie w Zaksie. Ten łuk był potrzebny, by Smith mógł zrobić półkolisty pełny nabieg do ataku.
Wybór Gładyra już był opisywany. Jak pisała jedna z koleżanek, wybór prawego skrzydła mógł być podyktowany danymi statystycznymi - do kogo idą w Zaksie piłki setowe i meczowe - Janusz jednak przy championship poincie łamie ten schemat i wystawia na czystą siatkę.
Po tym poznaje się wielkich graczy. Oczywiście można sobie robić heheszki, ale żeby dobrze zagrać w decydujących momentach, najpierw trzeba drużynie pomóc, a czasem tylko pozwolić, się w nich znaleźć.
Tak czy siak, świetna sprawa. No i kawał widowiska.
-
- Posty: 2142
- Rejestracja: 3 paź 2022, o 11:20
- Płeć: K
- Lokalizacja: Najlepsze miejsce do życia
Re: Finał LM 2022/2023 - Turyn 20.05.2023
Reacting with Erik Shoji - finałowy set finałowego starcia. Lubię to oglądać, bo Erik świetnie opowiada ile ważnych rzeczy dzieje się na boisku, które z nich są ważne, które kluczowe a które decydujące (oczywiście większość nie jest uwzględniona w biedastatystykach - a nawet jeśli są, to na równi z innymi, mało ważnymi zagraniami).
Podivejte
https://youtu.be/GxwDv3PyWd8
Podivejte
https://youtu.be/GxwDv3PyWd8