Klugenhammer pisze:Zajrzyj na forum Resovii bo tam akurat określenie "frajerstwo" przewija się jako jedno z delikatniejszych określeń opisujących to co się stało.
DLatego własnie nie warto specjalnie korzystać z tego forum.
nicram pisze:A frajer oznacza osobę która strzeliła z ucha na komendzie
Nie wiem czy frajerem mozna nazwac kogoś kto slusznie "strzelil z ucha na komendzie".
Jak ktos zadźga nożem człowieka za 10 zł i doniesienie na niego to też "frajerstwo"?
Klugenhammer pisze:Bo jakże inaczej określić sytuację w której tak doświadczeni gracze pozwalają sobie odebrać to co należało już praktycznie do nich czyli zwycięstwo.
Prawda, mecz już był prawie wygrany i trzeba było to zespuć. W całym meczu zabrakło bardzo zagrywki,
co moze nie wynika ze statystyk teraz, ale golym okiem było widac, ze ruskim wchodzi wszystko z zagrywki
a Resovia wali w siate albo w aut, albo w ostatecznosci sa to latwe zagryweczki baloniki w stylu
Dobrowolskiego albo Akrema czasem, które z łatwością były przyjmowane tak, że nie było co zbierać.
Druga rzecz co tez bardzo rzucało się w oczy podczas meczu, nie musiał tego Kowal
nawet mowić po meczu, było kiepskie przyjęcie, które moim zdaniem w duzej mierze przesądziło o wyniku tibreaka
i całego meczu w konsekwencji, a przez cały mecz mocno szwankowało. w ogole ruscy cały czas
celowali Bojica i jak tylko na boisku był to mozna sie bylo spodziewac w ktorym kierunku pojdzie zagrywka,
no chyba ze ktos nie trafi, no ale w tym nie ma nic odkrywczego ze w Bojica, tylko ze Bojic na przyjeciu sie nie sprawdza.
Nawet jezeli przyjmuje rzekomo ze statystyk w punkt, to w wiekszosci jego przyjecie jest bardzo niepewne,
jakby wymęczone i z dużym wysiłkiem. Zabraklo Akrema w 5 secie.
Lotman co przyjmował to przyjmował ale wybitnym przyjmującym tez nie jest a co najwyzej dobrym lub plus dobrym,
za to w ataku sie meczy. I nie ma po prostu kim grać czasami jezeli są trudne momenty, a piłki trudne,
które można przewidziec ze pojda do Grozera, sa blokowane na 3-jnym bloku jak wczoraj ostatnie piłki.
Dlatego moim zdaniem MAciek mógł rzucić piłkę komu innemu w ostratniej lub przedostatniej akcji, bo na Grozera
zaczaił się potrójny blok i ładnie go złapał.